Od 6 grudnia kilkadziesiąt utworów Korczaka można czytać bezpłatnie w internecie. Czy można to uznać za sukces w walce o przeniesienie jego dzieł do domeny publicznej?
Król Maciuś Pierwszy, Dzieci ulicy i kilkadziesiąt innych utworów Janusza Korczaka można od 6 grudnia czytać w internecie na stronach Cyfrowej Biblioteki Narodowej POLONA. Kolejne, m.in. Kajtuś Czarodziej i Bankructwo Małego Dżeka, mają znaleźć się w wolnym dostępie w przyszłym roku. Czy można to uznać za sukces w walce o przeniesienie dzieł Starego Doktora do domeny publicznej, którą prowadzi przede wszystkim Fundacja Nowoczesna Polska? Niestety nie. Utwory Korczaka zostały udostępnione na podstawie powstałej z inicjatywy ministra kultury Otwartej Licencji Edukacyjnej. Jest to „nowa konstrukcja prawna, która umożliwia otwarty i nieskrępowany dostęp – w celach edukacyjnych i naukowych – do objętych nią utworów literackich” – czytamy na stronie Instytutu Książki, który w imieniu państwa polskiego zarządza prawami do dzieł Korczaka.
Jednak jak zwraca uwagę Nowoczesna Polska: „jest to licencja niesłychanie restrykcyjna i w żaden sposób nie można jej nazwać otwartą”. Nie daje ona użytkownikom żadnych praw ponad te, które i tak wynikają z zapisanego w prawie autorskim dozwolonego użytku. Fundacja podkreśla m.in., że licencja nie jest publiczna, skoro „licencjobiorcą mogą być tylko instytucje prowadzące działalność edukacyjną i naukową”, a jej postanowienia oznaczają w praktyce, że „nadal nie będzie można korzystać z utworów Korczaka: wystawiać ich na scenie, nagrywać i rozpowszechniać audiobooków, udostępniać w wolnych bibliotekach internetowych”.
Dzieła Korczaka mogłyby stać się prawdziwe dostępne już od 1 stycznia 2013 roku, czyli po upływie siedemdziesięciu lat od jego śmierci. Historycy są zgodni, że Korczak zginął w 1942 roku w Treblince czy jeszcze w drodze do obozu zagłady. Jednak z powodu niemożności ustalenia dziennej daty śmierci, lubelski sąd orzekający w sprawie o spadek w 1954 roku jako datę zgonu przyjął – zgodnie z prawem obowiązującym w takich przypadkach – 9 maja 1946 roku, czyli rok po zakończeniu działań wojennych. Tę datę za wiążącą uznaje Instytut Książki. Nowoczesna Polska złożyła do sądu wniosek o ustalenie prawidłowej daty śmierci, postępowanie w tej sprawie nadal się toczy.
Jarosław Lipszyc, prezes Fundacji Nowoczesna Polska, udostępnienie części utworów Korczaka na Otwartej Licencji Edukacyjnej komentuje: – Instytut Książki upiera się przy fikcyjnej dacie śmierci i walczy przed sądem, zamiast pomóc Fundacji w udostępnianiu dzieł Korczaka. Skandaliczne jest to, że daje się nam tylko trochę, i to na restrykcyjnych warunkach, i ogłasza to jako sukces, podczas gdy za trzy tygodnie moglibyśmy mieć wszystko.