
Żaden polityk nie odważy się sprzeciwić rozwiązaniom, które mają w założeniu chronić dzieci. Ale co jeśli wcale tak nie działają? Tekst Katarzyny Szymielewicz.
Wreszcie do nas dotarło, że stymulowanie rozwoju przez państwo to nie jest relikt realnego socjalizmu.
MSN zostało wzięte za zakładnika, za pomocą którego deweloper stara się wymusić na władzach miasta korzystne dla siebie rozwiązania.
Muszę przyznać – trochę głupio się czuję, pisząc o różnicach między marszem w obronie telewizji Trwam („Obudź się, Polsko!”) a „marszami oburzonych” we Francji i Hiszpani
Tak się złożyło, że poszedłem na dyskusję pt. „Sytuacja i polityka ludnościowa Polski”.
Donald Tusk doprowadził do zaskakującej sytuacji. Kto podziela priorytety premiera, może być najbardziej rozczarowany, bo nie dowiedział się niczego.
Miasto nie wykorzystuje mechanizmów, dzięki którym walka z przemocą motywowaną nienawiścią byłaby łatwiejsza.
Tusk nie pokazał, że ma do zaproponowania Polakom nową opowieść i diagnozę sytuacji.