Zmiany systemowe, które wprowadził Mazowiecki, nie ograniczały się tylko do gospodarki.
Tadeusz Mazowiecki był dla nas wszystkich – jego najbliższych współpracowników i przyjaciół – bardzo ważnym wzorcem myślenia o Polsce i działania na rzecz Polski. Był politykiem, który ważył słowa. Mogło to wynikać z tego, że był przez wiele lat redaktorem naczelnym „Więzi” i „Tygodnika Solidarność”, wiedział więc, jakie słowo ma znaczenie.
Myślał o długofalowych skutkach każdego działania. To, co mówił i pisał o społecznej gospodarce rynkowej, było związane z jego perspektywą zwróconą zawsze w kierunku jak największej liczby ludzi. Było to głęboko zakotwiczone w jego przekonaniu, że wysokie koszty społeczne trudnych reform muszą być ponoszone w równym stopniu przez wszystkich. Że chodzi o to, aby całe społeczeństwo, a nie wąskie grupy, było tych reform beneficjentem. Żeby korzyści były powszechne.
Niepokoiły go różne formy wykluczenia. Zmiany systemowe, które wprowadził, nie ograniczały się tylko do gospodarki. Tworząc fundamenty demokratycznej Polski, opartej o gospodarkę rynkową, był zarazem ojcem założycielem reformy samorządowej, przekazania władzy w dół, na szczebel samorządów. Podwójna kompetencja zapisana w Konstytucji to jego zasługa – po pierwsze tylko ustawą można przenieść kompetencję na szczebel rządu, wszystko, co nie jest ustawą zastrzeżone dla kompetencji rządu, leży w gestii jednostek samorządu terytorialnego. Po drugie – na poziomie samorządu terytorialnego, to, co nie jest ustawą zastrzeżone dla wyższych jednostek, czyli powiatu i województwa, leży w kompetencjach gminy. Były to olbrzymie zmiany. Samorządy, dzięki takiemu ustanowieniu ogólnych reguł działań, miały rzeczywiście decydować o tym, co dla nas wszystkich najważniejsze: edukacji, powszechnej służbie zdrowia, miejscowym bezpieczeństwie, infrastrukturze itd.
Mazowiecki był jednocześnie kimś, kto myślał zawsze raczej w kategoriach łączenia niż dzielenia. Zdarzały się jednak sytuacje, w których potrafił powiedzieć wyraźne „nie”.
Na początku jego rządów, kiedy decydowały się losy zjednoczonych Niemiec, de facto wymusił udział Polski w rozmowach na szczycie. To dzięki niemu przed połączeniem Niemiec dostaliśmy zobowiązanie o nienaruszalności naszych granic. W wielu sprawach był niezwykle twardy i nieustępliwy. Ale w dobrych sprawach. Zarazem jako człowiek był niezwykle rozumiejący i ciepły. Bardzo przyjacielski, uważnie słuchający innych ludzi. Chętniej słuchał, niż mówił. A kiedy mówił, to oszczędnie, ale wiedzieliśmy, że to, co ma do powiedzenia, jest dobrze przemyślane i powiązane ze sprawami ważnymi dla Polski.
not. Tomasz Stawiszyński
Jerzy Osiatyński (1941) – profesor nauk ekonomicznych, przewodniczący Rady Naukowej Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN, członek Komitetu Badań Ekonomicznych NBP, w latach 1992–93 Minister Finansów RP. Wybitny znawca problematyki finansów publicznych, historii myśli ekonomicznej XX wieku oraz teorii ekonomicznej. Obecnie pełni funkcję Społecznego Doradcy Prezydenta RP. Stały współpracownik Instytutu Studiów Zaawansowanych, w którym prowadzi seminaria i wykłady.
Czytaj także:
Trzeba ciągnąć swój wóz pod górę – zapis debaty Tadeusza Mazowieckiego i Sławomira Sierakowskiego
Ludzie, u których silny jest pewien etos, nie mają dziś w polityce łatwo – rozmowa Agnieszki Wiśniewskiej z Tadeuszem Mazowieckim