O pułapkach neoliberalizmu mówił w „Polityce” Robert H. Wade, który gościł w Polsce na zaproszenie Instytutu Studiów Zaawansowanych.
Neoliberałowie twierdzą, że rząd powinien przyznawać granty bez żadnych preferencji branżowych czy tematycznych. Bo wierzą, że rynek sam wskaże najbardziej efektywne kierunki rozwoju nauki. Ale z badań wynika, że kiedy rząd nie ma wyraźnych preferencji co do kierunku badań, przedsiębiorstwa biorą pieniądze na prace, które inaczej same by sfinansowały, i publiczne środki wspierają nie tyle naukę, co prywatne firmy. Bardziej racjonalna jest metoda stosowana przez Azjatów i Amerykanów polegająca na tym, że rząd finansuje badania w wybranych obszarach (…) Amerykanie jednego się od innych domagają, a drugie robią u siebie w domu. Tylko robią to w mniej scentralizowany sposób. Japonia całą politykę przemysłową prowadzi przez Ministerstwo Gospodarki, Handlu i Przemysłu. Podobnie Korea i Tajwan. Ameryka takiego urzędu nie ma. Rządowe agencje w sposób nieskoordynowany budują sieci prywatnych firm, którym zlecają wspólne prowadzenie badań. Kontaktują te firmy z uczelniami i prywatnym kapitałem. (Najważniejszą z tych agencji jest DARPA (Defense Advanced Research Projects Agency), założona w 1958 r. jako odpowiedź na wystrzelenie satelity przez Rosjan. DARPA ma nieco ponad 200 pracowników. Zajmuje się budowaniem publiczno-prywatnych grup prowadzących badania. Podejmuje tylko sięgające w odległą przyszłość, obciążone dużym ryzykiem projekty, z których nic może nie wyjść. I z większości nic nie wychodzi. Albo wychodzi coś całkiem innego, niż się spodziewano. Chociażby Internet – mówił Jackowi Żakowskiemu w Robert H. Wade („Polityka”, nr. 27/2013, 02.07.2013).
Polecamy też:
Wade: Państwo powinno działać jak przedsiębiorca. Rozmowa Michała Sutowskiego