
Jako człowiek, który pamięta jeszcze wiek dwudziesty, a przynajmniej jego końcówkę (coraz mniej jest takich, którzy to pamiętają, chociaż wtedy żyli – teraźniejsza walka o przetrwanie zbyt nas a
Upiorne upały na przemian z ulewnymi, tropikalnymi deszczami. Teraz się wprawdzie trochę ochłodziło, ale mówią, że to tylko na chwilę.
Żyjemy w specyficznym kraju, w którym
bardzo wiele rzeczy nie jest sobą, ale innymi rzeczami. I bardzo
Proszę Państwa, doszło do haniebnego wydarzenia. To, że jego ofiarą został nasz polityczny przeciwnik, nie zmienia tego, że w obliczu ludzkiej krzywdy powinniśmy okazać ludzką solidarność.
Od dawna śledzę pewne tropy
literackie, które nieustannie powtarzają się w polskiej prozie
prawicowej – u Wildsteina, Wolskiego, Ziemkiewicza. Chodzi mi o
Sala operacyjna. Na stole leży pacjent z otwartym brzuchem.