Dziwię się, że mnóstwo młodych ludzi, którzy są totalnie rąbani na kasę przez roszczeniowych pracodawców, odcina się od rzekomo „roszczeniowych” związkowców.

Dziwię się, że mnóstwo młodych ludzi, którzy są totalnie rąbani na kasę przez roszczeniowych pracodawców, odcina się od rzekomo „roszczeniowych” związkowców.
Kolenda-Zaleska pisze, że Kaczyński obraził swoich żywicieli biznesmenów. Czym ich obraził? Ano mówiąc, że należy podnieść pensje pracowników.
Proszę Państwa, doszło do małej rewolucji językowej. Określenie „rąbać kogoś na kasę” nabrało nowych niuansów, a nawet rumieńców.
Dlaczego jest nam tak źle? Dlaczego nas tak krzywdzą, dlaczego jesteśmy najbiedniejsi, najbardziej umęczeni? Bo przecież nie Etiopczycy i nie Żydzi.
Jak pracodawca zechce, to i niedziela w południe nie będzie niedzielą. Czym więc będzie? Proponuję nazwę: metasobota.
Proponuję wprowadzić specjalny hańbiący Bilet Słoika – o wiele droższy, z nadrukowanym prześmiewczym obrazkiem, na przykład rozbitego słoja.
Jan Tomaszewski znowu strzelił gola, a może puścił szmatę. Pochwalił rosyjskie prawo antygejowskie i oznajmił, że geje nie są pełnoprawnymi członkami społeczeństwa.
Powiedzmy sobie szczerze: życie to walka. Walka z otoczeniem. W tej walce wzmacnia się jednostka (jeśli przeżyje), a z pokolenia na pokolenie wzmacnia się genotyp.
Jakże to – pytam – wychodzisz? Przecież nie pracując do późnych godzin nocnych, zaniżasz konkurencyjność naszej gospodarki, nie mówiąc już o PKB.
Kto wie, może to nasi dzielni narodowcy wpuścili do wody rybę-zgniatacza?
Tak się szczęśliwie składa, że katolickie lub katolubne rządy naszej Rzeczypospolitej stworzyły system, w którym bardzo wielu z nas nigdy nie będzie miało żadnej emerytury.
Nasza oferta ma charakter dyskrecjonalny. Po przeczytaniu jej przez Państwa ulegnie samozniszczeniu, nie pozostawiając żadnych śladów materialnych ani wirtualnych.