Wojna na Ukrainie trwa już ponad rok i nie widać końca.

Mieszkańcy widzą, jak w praktyce działają „republiki ludowe”. Albo raczej: jak nic tam nie działa.

„Putin jest zbyt silny, nikt go nie zatrzyma, jeśli będzie chciał zdobyć miasto” – mówi Serhij.

Polacy są sprzedajni. Sprzedaliście Hitlera, Stalina, a nawet Szwedów – krzyczy dowódca oddziału.

Jak po tym wszystkim możemy chcieć żyć na Ukrainie? – pyta Natalia. – Ja z mężem popieram Doniecką Republikę Ludową.

W porównaniu do ostatnich dni jest spokojniej, ale nie można tego nazwać zawieszeniem broni – mówi „Grzywa” ze specjalnego oddziału milicji.

„Tu się urodziłam i przeżyłam całe życie, nie mam zamiaru opuszczać mojego domu” – mówi Iryna.

Trzydziestu zabitych i ponad stu rannych – to skutek ostrzału Mariupola przez separatystów.

Piaski mogłyby posłużyć za scenerię postapokaliptycznego filmu.

Jeśli nie popierasz walki z dyktaturą, nie możesz być lewicowcem.