Skoro w ostateczności otwieramy się na lewicę, dlaczego by nie otworzyć się również na współpracę z AfD?

Skoro w ostateczności otwieramy się na lewicę, dlaczego by nie otworzyć się również na współpracę z AfD?
W Niemczech wielka koalicja chadeków i socjaldemokracji może stać się symbolem stagnacji i zwiastunem przyszłych, radykalnych zmian.
Niemiecka kanclerz jest osłabiona, a politycy jej partii w sprawie uchodźców działają na własną rękę. Czy żelazna kanclerz upadnie?
Pomimo szlachetnych odruchów w sprawie uchodźców Merkel nie przestała być pragmatyczką.
Die Linke po raz pierwszy kieruje w Niemczech rządem na szczeblu regionalnym.
Kryzys na Wschodzie i dwóch europejskich kandydatów na szefa KE – to dominowało w kampanii do PE za Odrą.
Losy rządu stworzonego przez SPD i CDU będą zależeć od kwestii gospodarczych i europejskich.
Międzynarodowy Czerwony Krzyż alarmuje, że 43 milionów Europejczyków nie stać dziś na kupno wystarczającej ilości żywności – najwięcej od 1945 r.
Niemiecka socjaldemokracja otwiera się na współpracę z Die Linke na szczeblu federalnym. Dlaczego? I dlaczego teraz?
Niemiecki biskup Tebartz-van Elst został wysłany przez papieża Franciszka na urlop na czas nieokreślony. Dlaczego? Bo był rozrzutny.
Jedynym zagrożeniem dla zwycięstwa chadecji może się okazać niska frekwencja.
Dzięki dość dobrej kondycji gospodarczej Niemcy przyciągają coraz więcej wykwalifikowanych migrantów. Większość z nich to Polacy. Czy zostaną na dłużej?