Trzy spektakle, trzej reżyserzy o raczej niemainstreamowych nazwiskach i trzy zupełnie różne wybory artystyczne. Dlaczego dwa z nich są fajne, a jeden nie?

Trzy spektakle, trzej reżyserzy o raczej niemainstreamowych nazwiskach i trzy zupełnie różne wybory artystyczne. Dlaczego dwa z nich są fajne, a jeden nie?
Niestety, nie da się tego zrobić, przekazując datki na wskazaną fundację. Ja nie wiem, jak pomóc. Może wy?
W Teatrze Trzyrzecze rozprawiają o macierzyństwie, za to w Teatrze Studio można pić piwo.
Co na ulicy, to i w teatrze. Po kobiecie-Konradzie w „Wyzwoleniu” i wściekłych, kobiecych monologach w „Klątwie”, nastał powrót do Jagny z „Chłopów” oraz „Dziewczynki”.
Nie jest bluźnierstwem domaganie się od teatru, żeby był przede wszystkim dobrą zabawą. Karasińska i Ziemilski bawią, ale nie jest to tylko czcza zabawa.
Garbaczewski wzbudza kontrowersje. Słobodzianek i Spišák – nie.
Nowe spektakle Korczakowskiej i Jarzyny. Świat jest zły, ale czy wiemy, co z tym zrobić?
O spektaklu „Sonata widm” z Markusem Örhnem rozmawiała Jolanta Nabiałek.
Wojtek Blecharz zaraża muzyką, Piotr Cieplak rozbraja „Pana Tadeusza”.
Język migowy jest „nie nasz”, niezrozumiały, obcy.
Natrzyjmy się hamburgerem. „Wściekłość” Jelinek w spektaklu Mai Kleczewskiej.
Dlaczego nie nudziłam się na „Robercie Roburze”.