Czyli POPiS wiecznie żywy. Felieton Jana Śpiewaka.

Czyli POPiS wiecznie żywy. Felieton Jana Śpiewaka.
Rośnie nam w Polsce kolejna superkasta: członkowie PiS i ich akolici. Na ich czele stoi ludzki Pan Kaczyński, który za pomocą swoich wasali, przejął pełnię władzy w polskim folwarku.
Nie widać żadnej alternatywy wobec dominacji postsolidarnościowych i postszlacheckich elit w Polsce.
Opozycja szoruje dzisiaj po dnie.
Jest taka sfera wolności, która nieustająco się poszerza. To wolność do trucia sąsiadów.
Jeśli KOD przejął ich język, to znaczy, że przejął ich warunki gry, a to oznacza, że właściwie już pogodził się z klęską.
Antoni Macierewicz staje się najbardziej prorosyjskim ministrem w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
Bez niezależnej czwartej władzy nie ma wolności. Samo roztrząsanie wątpliwości w tej materii wydaje mi się już dalece nie na miejscu i świadczy o niedemokratycznych skłonnościach „obozu wolności”.
To jest felieton ze złymi wiadomościami dla wszystkich przeciwników PiS-u.
Z bicia się w piersi prominentnych członków Platformy Obywatelskiej i twórców III RP na razie nic nie wynika.
Warszawska dzika reprywatyzacja trwa nie dlatego, że ratusz jest bezradny, lecz z powodu chęci ratusza do bycia bezradnym.
Jarosław Kaczyński nie wyciągnął żadnych systemowych wniosków z „zamachu” pod Smoleńskiem. Mimo 8 lat spędzonych w opozycji PiS przyszło do władzy kompletnie nieprzygotowane, bez kadr i planu działania.