Trump powtarza: żadnej obrony słabszych, mają ginąć. A zamach na niego sprawił, że z oprawcy stał się bohaterem.

Trump powtarza: żadnej obrony słabszych, mają ginąć. A zamach na niego sprawił, że z oprawcy stał się bohaterem.
Niewątpliwie są w Polsce naukowcy, którym system proponowany przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego odpowiada. Różnice w spojrzeniu wynikają w dużym stopniu ze specyfiki nauk, które uprawiamy.
Kiedy my, kobiety, wchodzimy w przestrzeń publiczną, znajdujemy się w obcym miejscu i źle się w nim czujemy. Jak to zmienić?
Dobra publiczna szkoła jest nam potrzebna jak woda i powietrze, a nie będzie jej bez mocnej społecznej i ekonomicznej pozycji nauczycielek i nauczycieli.
Ministerstwo Nauki chce stworzyć elitarny uniwersytecki klub, a resztę uczelni skazać na zagładę.
Wszyscy czworo byliśmy raczej nieszczęśliwi, każdy z nas na swój sposób (ja i moja mama bardziej, ojciec i mój brat – tradycyjnie – mniej się dręczyli od nas, kobiet).
Chciałabym, żeby Kongres Kobiet stopniowo umożliwiał pojawienie się polityczek zdolnych do realnego
współrządzenia krajem. Aby tak się stało,
muszą być spełnione pewne warunki, które na razie są ignorowane. Tekst Ewy Graczyk.