Wrocław promuje się jako miasto „otwartości i tolerancji”. Do tego obrazka z folderu nie pasuje jednak historia romskiego koczowiska.

Wrocław promuje się jako miasto „otwartości i tolerancji”. Do tego obrazka z folderu nie pasuje jednak historia romskiego koczowiska.
W Nowych Witkowicach w Czechach kiedyś produkowano stal. Teraz próbuje się tu zrealizować edukacyjną utopię, z robotami i ekranami 3D.
Firma w specjalnej strefie ekonomicznej to nie kopalnia, tutaj nie ma żadnych tradycji związkowych. Wszystko musieliśmy budować od podstaw.
Wielki, spontaniczny piknik organizują sobie na Wyspie Słodowej mieszkańcy Wrocławia. Władzom to przeszkadza. Bo śmierdzi kiełbasą. Tekst Dawida Krawczyka.