Czy psychodeliki uratują świat?

To ważna i odważna książka. Można mieć nadzieję, że jej ukazanie się sprowokuje szeroką i rzetelną dyskusję o wpływie psychodelików na ludzkie umysły, zdrowie, aspiracje i jakość życia. Szczególną wagę tej dyskusji nadaje to, że nastał czas kryzysu naszej cywilizacji. Pytanie o to, czy dokonujący się proces rehabilitacji psychodelików jest jeszcze jednym przejawem jej upadku i degeneracji człowieka, czy też początkiem procesu niezbędnej cywilizacyjnej rewolucji – jest zasadniczym pytanie domagającym się jak najszybszej odpowiedzi. Dzięki autorowi, że je nam wszystkim zadaje.

Ta książka to unikatowe kompendium na temat psychodelików, które otwiera Polskę na naukę psychodeliczną. Nie ma w języku polskim drugiej takiej publikacji, która prezentowałaby tak szerokie spektrum zagadnień oraz pozwalała w przystępny sposób czerpać z wiedzy i doświadczeń tak wielu niekwestionowanych światowych autorytetów nauki psychodelicznej. Długo czekałem na taką książkę i z całego serca polecam ją każdemu, kto chciałby poszerzyć swoje horyzonty i budować wiedzę na temat psychodelików w oparciu o fakty i badania naukowe, a nie mity i legendy.

Kiedyś rozsądni ludzie, także w Polsce, dojdą do oczywistego wniosku: nie tylko medyczna marihuana, ale również takie substancje jak LSD, MDMA, psylocybina, meskalina, DMT i ketamina nie są żadnymi narkotykami tylko szansą na lepszy dobrostan człowieka. Liczne badania kliniczne prowadzone zgodnie z wymogami współczesnej metodologii naukowej w USA, Kanadzie, Niemczech, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii i Izraelu udowadniają, że psychodeliki są skuteczne w leczeniu lekoodpornych depresji, lęków związanych z umieraniem na nowotwory i uzależnień od prawdziwych narkotyków (takich jak heroina, kokaina czy alkohol). Książka Czy psychodeliki uratują świat? autorstwa Macieja Lorenca sama jest psychodelikiem. Rozszerza naszą wiedzę i umysł. W pierwszej kolejności polecam ją ministrom zdrowia, niezależnie od ich opcji politycznej.