Teatr

Od promocji kultury do „propagandy homoseksualizmu”

Jak odebrano „Tęczową trybunę” Pawła Demirskiego na Ukrainie?

O tym, że kultura jest narzędziem transformacji społecznej, słyszymy dość często. Może nawet częściej, niż zdarzają się faktyczne przykłady takiej transformacji. Warto więc zadać też pytanie, czy kultura jest w stanie powstrzymywać wsteczne, zachowawcze czy ksenofobiczne tendencje w życiu społecznym. Sprawdzanie takiej możliwości jest jednym z zadań projektu „Kultura transformacji” realizowanego od kilku miesięcy na Ukrainie przez Krytykę Polityczną oraz kijowskie Centrum Badań nad Kulturą Wizualną. W ramach projektu odbywają wystawy sztuki krytycznej, projekcje filmowe, koncerty muzyki angażującej, realizacje teatralne oraz debaty.

Kiedy planowaliśmy wystawienie Tęczowej trybuny Pawła Demirskiego w ukraińskim teatrze, nie mogliśmy przewidzieć, że reakcja konserwatywna w ukraińskiej obyczajowości zajdzie tak daleko, że uczyni ten dramat niemal manifestem kulturowego oporu społecznego. Według początkowego pomysłu tłumaczenie Tęczowej trybuny miało uderzyć w gorączkę modernizacyjną, która zdominowała Ukrainę w związku z Euro 2012. Miało pokazać, że przedrostek „euro”, nadużywany w tym czasie w ukraińskiej sferze publicznej, oznacza nie tylko budowę komercyjnej infrastruktury i idącą za tym prywatyzację przestrzeni publicznej, ale też pewne wartości obyczajowe. Przede wszystkim – zmianę stosunku do grup społecznych, niemieszczących się w narzuconej przez konserwatywny konsensus wizji świata. Chodzi nie tylko o odmienny kolor skóry czy orientację seksualną, ale też o poglądy polityczne, które wykraczają poza obowiązującą w debacie publicznej alternatywę nacjonalizm albo neoliberalizm.

Okazało się jednak, że iluzja technologicznej modernizacji na Ukrainie stała się zasłoną dla wdrażania konserwatywnych rozwiązań w sferze obyczajowej. Kilka dni przed startem Euro 2012 „debata językowa”, będąca w zasadzie walką dwóch nacjonalizmów (ukraińskiego i rosyjskiego) o lepszy status „swojego” języka, została gwałtownie zradykalizowana poprzez uchwalenie prawa, które podniosło status rosyjskiego na Ukrainie do poziomu języka oficjalnego. Ten ruch Partii Regionów wywołał w społeczeństwie burzę i ostatecznie wprowadził do parlamentu skrajną prawicę w postaci partii Swoboda (legitymizującej obecną partię władzy).

Niedługo po zakończeniu Euro 2012 ukraiński parlament uchwalił kolejne prawo, które wtrąca się do sfery prywatnej Ukraińców i Ukrainek. Chodzi o prawo zakazujące „propagandy homoseksualizmu” czyli, według niezwykle swobodnej definicji, de facto każdej informacji na temat mniejszości seksualnych, którą można uznać za „pozytywną”. W efekcie, to prawo nie tylko usprawiedliwia homofobię, ale też delegalizuje każdy inny sposób mówienia o mniejszościach seksualnych. Obecna władza pokazała, że w kwestiach obyczajowych stoi po tej samej stronie barykady, co prawicowi bojówkarze, regularnie atakujący nie tylko aktywistów ruchu LGBT, ale też debaty i wydarzenia kulturalne związane z tą tematyką. 

Ukraińska realizacja Tęczowej trybuny okazała się więc nie tylko wypowiedzią polityczną, ale też sporym wyzwaniem instytucjonalnym. Od kilku lat na Ukrainie mamy do czynienia z ulicznym terrorem skrajnej prawicy przeciwko mniejszościom etnicznym i seksualnym oraz oponentom ideologicznym. Niedawno to zjawisko dostało spore polityczne zaplecze w postaci parlamentarzystów partii Swoboda, z którą identyfikuje się spora część faszyzujących ulicznych bojówkarzy oraz kibiców. To sprawiło, że znalezienie odpowiedniej instytucji teatralnej do realizacji Tęczowej trybuny wśród zastraszonych jawną przemocą oraz „cenzurą moralną” instytucji kultury nie było łatwe. W końcu to wyzwanie podjął teatr eksperymentalny «Arabesky» z Charkowa – miasta, które jako jedyne na Ukrainie gości wielu pracowników-imigrantów oraz studentów z Azji i Afryki, co jest często wykorzystywane przez skrajną prawicę do szerzenia mowy nienawiści. Zatem charkowska realizacja dramatu Pawła Demirskiego o homoseksualnych kibicach domagających się własnej reprezentacji publicznej trafiła w sedno konfliktu. Tęczowa trybuna przedstawia wykluczone mniejszości jako aktywnych uczestników antagonizmu społecznego, a grupy społeczne kojarzone z przemocą wobec wykluczonych – jako stygmatyzowane, mniejszościowe środowisko. 

W sytuacji ukraińskiej takie zestawienie miało wywołać potężny dysonans poznawczy, mogący doprowadzić do przepisania obecnego antagonizmu społecznego. Charkowska Tęczowa trybuna przybrała kształt laboratorium teatralnego. Umieszczone w najnowszym numerze ukraińskiej Krytyki Politycznej tłumaczenie tego dramatu (znakomicie wykonane przez Andrija Bondara, tłumacza m.in. Ferdydurke Gombrowicza i Lubiewa Witkowskiego) stało się czymś w rodzaju warsztatu emancypacyjnego dla osób homoseksualnych, pozbawionych własnego języka w przestrzeni publicznej. Publiczne czytanie tego dramatu w teatrze «Arabesky» przekształciło się zatem w polityczną manifestację niezgody na ograniczanie wolności Ukraińców i Ukrainek. Ten kontekst został jeszcze wzmocniony za pomocą użytych w czytaniu materiałów wideo dotyczących życia politycznego na Ukrainie.

Realizacja Tęczowej trybuny oraz akcje towarzyszące temu projektowi w Charkowie – prezentacja pism ukraińskiej nowej lewicy („Krytyka Polityczna”, „Spilne” i „Prostory”) okazały się jednymi z nielicznych wydarzeń związanych z tematyką LGBT na Ukrainie, które nie spotkały się z przemocą ze strony skrajnej prawicy. Tymczasem już następnego dnia po ukończeniu projektu w Charkowie prezentacja najnowszego numeru pisma „Spilne” w Tarnopolu została zakłócona przez grupę kiboli, które podczas prezentacji fizycznie zaatakowali jej uczestników i publiczność. Ciekawe, że temat numeru i prezentacji nie miał nic wspólnego ani z jakimikolwiek mniejszościami, ani z żadnym innym drażliwym dla skrajnej prawicy tematem – chodziło o klasowe wykluczenie i wyzysk. Pole walki się poszerza.   

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Oleksij Radynski
Oleksij Radynski
Publicysta i filmowiec (Kijów)
Filmowiec dokumentalista, współzałożyciel Centrum Badań nad Kulturą Wizualną w Kijowie. W latach 2011-2014 redaktor ukraińskiej edycji pisma Krytyka Polityczna.
Zamknij