Kraj

Oświadczenie prof. Andrzeja Mencwela

W nadanym 9 września przez TVP 2 programie „Kultura, głupcze” moja wypowiedź została samowolnie i drastycznie skrócona, a skrót ten nosi znamiona cenzury politycznej.

W nadanym 9 września przez TVP 2 programie z cyklu „Kultura, głupcze” (godz. 9.10-9.50), zapowiedzianym też przez „Gazetę Wyborczą” (8-9 września, s. 36), moja wypowiedź została samowolnie i drastycznie skrócona, a skrót ten nosi znamiona cenzury politycznej.

Zgodziłem się wypowiedzieć w tym programie na usilną prośbę organizatorów. Zastrzegłem z góry, że nie będę odpowiadał na pytanie, które mi przesłano: „Dlaczego wstydzimy się polskiej, chłopskiej tożsamości?”, ponieważ należy je zadawać tym, którzy się jej wstydzą. Co do mnie, odczuwam dumę z tego rodowodu i cząstki chłopskiej tożsamości i będę to uzasadniał. Propozycja została przyjęta (dokumentacja w korespondencji elektronicznej) i dlatego zgodziłem się na nagranie mojej wypowiedzi. W nadanym programie wszystkie uzasadnienia zostały doszczętnie usunięte.

A są one następujące:

Po pierwsze – moi chłopscy przodkowie byli pracowici i uczciwi, żyli z własnej pracy, a nie z wyzysku pracy cudzej, sami natomiast przez wieki byli nieludzko wyzyskiwani. Staram się przez całe życie w pracowitości i uczciwości im dorównać.

Po drugie – nie tylko pracowali, ale kiedy było trzeba nie szczędzili też daniny krwi. Mój ojciec był powstańcem wielkopolskim i żołnierzem w wojnie bolszewickiej, a dziadek, sołtys w swojej wsi, został przez okupantów niemieckich uśmiercony w Auschwitz. Dodaję teraz: nasi przodkowie nosili ongiś dumnie na swoich sztandarach hasło „Żywią i bronią”, a mieli do niego prawo. Cmentarze obu wojen światowych zasłane są głównie mogiłami chłopskich poległych.

Po trzecie – także w ojczyźnie, o którą masowo w minionym stuleciu walczyli, byli prześladowani. Ofiary krwawej pacyfikacji przedwojennego strajku chłopskiego (1937) są porównywalne z ofiarami stanu wojennego (sprawdziłem teraz – liczbowo znacznie je przewyższają). Nie zdano również dotąd należycie sprawy z ludzkich kosztów przymusu kolektywizacyjnego lat 1948–1956. Chłopi polscy przymusowi temu masowo się oparli i rządzący musieli się cofnąć. Był to jedyne takie chłopskie zwycięstwo w całym ówczesnym tak zwanym obozie, czyli pośród wszystkich zwasalizowanych narodów.

W emitowanym programie zachowano puentę mojej wypowiedzi, ale dla nikogo pewnie nie była ona zrozumiałą. Powiedziałem w niej, że poniżaniem innych zajmują się ci, którzy boją się oprzeć na sobie samych. Chłopów polskich, w moim przekonaniu, to nie dotyczy.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij