WARSZAWA, STUDIO KRYTYKI POLITYCZNEJ – Prowadząca program Przy kawie o sprawie Agata Diduszko-Zyglewska przypomniała widzom, że obrońcy życia mają mocne medyczne argumenty za tym, że dziecko poczęte w efekcie stosunku, w którym mężczyźnie pomogła viagra, będzie prawdopodobnie do końca życia nosiło tak zwaną bruzdę poviagralną i syndrom postviagralny, którego objawy przypominają skutki opętania. Co na to zaproszone do studia ekspertki?
Korolczuk: chrońmy mężczyzn przed lobby proerekcyjnym!
Obawy o zdrowie seksualne Polaków podziela zaproszona do studia Krytyki Politycznej ekspertka dr Elżbieta Korolczuk: – Trzeba mężczyzn chronić przed viagrą. Jest to niezwykle silny lek, który powoduje szereg skutków ubocznych. Mamy też do czynienia z syndromem posterekcyjnym, którego efekty to: smutek, zagubienie, poczucie braku sensu życia, ale też ciężkie depresje – dodaje badaczka.
– Trzeba sobie jasno powiedzieć, tutaj działa lobby proerekcyjne. W Polsce w ciągu ostatniego roku sprzedało się 4,5 miliona opakowań viagry czy też leków, które są oparte na tej samej substancji czynnej. To są ogromne pieniądze i mężczyzn trzeba przed lobby proerekcyjnym ochronić – podsumowuje Korolczuk.
Szczęśniak: Przymus pożądliwości przeciwieństwem wolności
Ekspertki komentowały też stanowisko hierarchów kościelnych. Pewien duchowny z Krakowa groził niedawno, że nazi-maskuliniści, czyli radykałowie próbujący walczyć o prawo do viagry w Polsce, „z piekła nie wyjdą”. Inny arcybiskupa dodał zaś: „To, co widzimy na ulicy, to karnawał diabła. Ci panowie to wysłannicy śmierci, diabelscy lubieżnicy”. Na moralny i religijny aspekt debaty o viagrze zwracała też uwagę zaproszona do studia socjolożka i publicystka Agata Szczęśniak.
– Erekcja jest darem bożym. Łaską Pańską. Tajemnicą małżeństwa, planem bożym i naturalnym. Stosowanie viagry po prostu przerywa boży plan. To jest wbrew naszej polskiej, katolickiej moralności – argumentuje Szczęśniak i powołuje się na słowa najwyższego po Kamilu Stochu autorytetu Polek i Polaków.
– Ja bym się odwołała do słów papieża, naszego papieża, Jana Pawła II, który pisał, że „przymus pożądliwości jest przeciwieństwem wolności”. Viagra próbuje nas zmusić do McErekcji – ostrzega publicystka.
Katarzyna Wężyk: Wzdęcia po viagrze to temat zastępczy
– Nie chodzi o to, żeby chronić mężczyznę przed viagrą, lecz żeby chronić kobietę przed mężczyzną na viagrze – dodaje publicystka i felietonistka Katarzyna Wężyk. – Badania pokazały, że mężczyzna nie jest istotą racjonalną. To jest kwestia hormonów, testosteronu, hormon walki i pobudzenia seksualnego. Dlatego każdy mężczyzna nosi w spodniach narzędzie zbrodni. Viagra zmienia je po prostu z siekiery w karabin maszynowy.
Kądziela: Erekcja to sprawa rodziny i narodu!
Prowadząca program Agata Diduszko-Zyglewska przypomniała niedawną, głośną wypowiedź prezesa partii rządzącej w Polsce:„Szanujemy katolickie tradycje naszego kraju i dlatego popieramy zakaz sprzedaży viagry. Chcemy otoczyć mężczyzn opieką. Zależy nam na tym, żeby każdy mężczyzna, który próbował sztucznie doprowadzić swój członek do wzwodu, mógł potem skorzystać ze spowiedzi i uzyskać rozgrzeszenie, dlatego dofinansujemy dodatkowe dyżury spowiednicze kapłanów”.
Czy jest to mądry kompromis i wystarczająca koncesja, żeby zaspokoić radykalne roszczenia nazi-maskulinistów? Sceptyczna jest polityczka Katarzyna Kądziela.
– Erekcja to nie tylko sprawa mężczyzny. To sprawa całej rodziny, a może nawet narodu. My to musimy wziąć pod uwagę – mówi Kądziela. – Rodzina jest najważniejsza. Płodzić, płodzić! Nie nastrój, nie uczucie. W końcu musimy sobie to powiedzieć, z całą mocą. I ja jako polityczka muszę to powiedzieć: tu chodzi o los nas wszystkich, o los ojczyzny. Nas musi być dużo, coraz więcej – przekonuje Kądziela.
Oglądaj cały program Przy kawie o sprawie
***
Przy Kawie o Sprawie to program satyryczny – występujące w nim postaci i poglądy są fikcyjne. Parafrazujemy i komentujemy absurdalne i niebezpieczne wystąpienia postaci publicznych. Krytykujemy #mediabezkobiet, bo nie mamy wątpliwości, że prawie całkowity brak reprezentacji ponad połowy społeczeństwa w prowadzonej przez media debacie publicznej wpływa niszcząco zarówno na jakość tej debaty, jak i na jakość życia w Polsce.