Kinga Dunin czyta

Smutne „TO” i śmieszna czeska gra

samorost

Chłopcy zadają kolejnym dziewczynom zagadkę. Te, które w kolejnych próbach zgadywania sobie nie radzą, muszą się rozbierać. Z czasem zabawa staje się coraz bardziej upokarzająca i okrutna. Kinga Dunin czyta „Spadek” Vigidis Hjorth, „Szpadel” Lize Spit, „Niemożliwą fortecę” Jasona Rekulaka i gra w czeską grę „Chuchel”.

Vigidis Hjorth, Spadek, przeł. Elżbieta Ptaszyńska-Sadowska, Wydawnictwo Literackie 2018

Mój ojciec umarł pięć miesięcy temu, w dogodnym lub niedogodnym momencie, zależy od punktu widzenia.

Książka reklamowana jako kobieca wersja Mojej walki Knausgårda. Jednak nie ma w sobie tego czegoś, co stanowi o specyfice Mojej walki, mimo sugestii, że jest to autentyczna historia autorki. Po prostu niezła powieść, chociaż początek mnie zmęczył.

Knausgård się skończył?

Zaczyna się wszystko od sporu o spadek, a konkretnie o dwa domki letniskowe, które zostają zapisane w testamencie dwóm młodszym siostrom, a przewidziana rekompensata dla starszej dwójki, bohaterki i jej brata, jest zbyt mała. Od początku czujemy jednak, że nie to jest istotą rodzinnych problemów. Bohaterka, pod pięćdziesiątce, matka trójki dzieci, mimo że jej życie wygląda na udane, ma problemy psychiczne, czasem w nadmiarze sięga po alkohol, korzystała przez lata z psychoterapii i od lat nie utrzymuje kontaktów z rodzicami. Chociaż dba a oto, aby wnuki widywały dziadków. Bardzo sporadyczne są też jej kontakty z bratem i siostrą. W tej rodzinie coś złego jej się przydarzyło, sprawcą był ojciec, matka, słaba, zależna od niego, nie zachowała się właściwie…

Przez ponad dwieście stron niby nie dowiadujemy się, o co chodzi, ale przecież domyślamy się, że o TO. (Mówiąc szczerze miałam niewielką nadzieję, że autorka nas zaskoczy i to nie będzie TO, o czym myślicie). Ciekawsza jest dalsza część powieści – o racjach, na które dowodem jest niejasne wspomnienie z dzieciństwa. O tym, jak trudno jest siostrom blisko związanym emocjonalnie z rodzicami znaleźć się w tej sytuacji, o osiemdziesięcioletniej matce, która nie może przewartościować swego życia. O trudnym wyborze między rodziną a prawdą. A przede wszystkim o niemożności wybaczenia.

Po latach zrozumiałam, że ojciec gwałcił mnie całe dzieciństwo

***
Lize Spit, Szpadel, przeł. Łukasz Żebrowski, Marginesy 2018

Zaproszenie przyszło trzy tygodnie temu i ktoś nakleił na nie więcej znaczków, niż potrzeba.

Zaproszenie jest od Pima, przyjaciela bohaterki z dzieciństwa. Ma to być spotkanie w rocznicę śmierci jego brata, który tragicznie zginął jako nastolatek, a teraz kończyłby 30 lat. Poza tym Pim właśnie otwiera nową, zautomatyzowaną linię udojową w swoim gospodarstwie mlecznym. Ma to być dla Evy, żyjącej w Brukseli, okazja do spotkania z ludźmi, z którymi od dawna się nie widziała. I z rodzicami, mieszkającymi w tej samej wsi, także od lat nieodwiedzanymi.

Eva wyrusza w podróż, zakończy się ona jednak inaczej, niż się możemy spodziewać. I jest to związane z pewną zagadką, dość znaną, ale sprytnie ukrywaną w tekście.

Jadąc, Eva wspomina swoje dzieciństwo. Trudne dzieciństwo z nieszczęśliwymi rodzicami, uzależnionymi od alkoholu, którzy nie potrafili zadbać ani o dom, ani o siebie, ani o dzieci. I nie chodzi o jakieś straszne nadużycia. Nie dochodziło tu do spektakularnych aktów przemocy, nie brakowało jedzenia – brakowało miłości, a trójka dzieci, w tym siostra z poważnymi zaburzeniami osobowości, była zostawiona samym sobie. Eva szukała więc wsparcia u przyjaciół i w cudzych rodzinach. Tak się złożyło, że z jej rocznika do szkoły trafiła tylko trójka dzieci, dołączanych do innych klas, i siłą rzeczy skazanych głównie na siebie. Spędzają ze sobą mnóstwo czasu, a pozostała dwójka to chłopcy.

Najważniejsze w ich życiu, a może tylko w życiu Evy, stanie się lato 2002 roku, kiedy mają po czternaście lat, chłopców interesują głównie dziewczyny i seks. Eva jest ich kumpelą, traktowaną na innych zasadach niż koleżanki, chociaż i ona dorasta i musi poradzić sobie z dojrzewaniem i swoją kobiecością. Tego lata chłopcy wymyślają zabawę, eksperyment, w którym Eva pełni ważną rolę. Zadają kolejnym dziewczynom wspomnianą zagadkę. Te, które w kolejnych próbach zgadywania sobie nie radzą, muszą się rozbierać. Z czasem zabawa staje się coraz bardziej upokarzająca i okrutna.

Obawiam się, że i tak już za dużo zdradziłam. Powieść jest świetnie skonstruowana, a autorka bardzo powoli odkrywa karty. Jest to ciekawy materiał do refleksji o kulturze, w której chłopaki i dziewczyny zaczynają kształtować swoje seksualne tożsamości i role. Trudno inaczej to nazwać – jest to kultura gwałtu – ale dziewczyny też mają w tym swój udział, nie są tylko ofiarami.

Ta powieść zrobiła na mnie dużo większe wrażenie nie poprzednia. Polecam.

Prawo do niemilczenia

***
Jason Rekulak, Niemożliwa forteca, przeł. Wiesław Marcysiak, Zysk i S-ka 2018

Chuchel, przygodówka typu point-and-click, Amanita Design, premiera marzec 2018

10 REM *** EKRAN POWITALNY ***
20 POKE 53281, 0:POKE 53280, 3
30 PRINT '[CLR] [WHAT] [12 CSR DWN]’

niemozliwa-fortecaNa koniec coś dużo lżejszego kalibru. Każdy rozdział tej powieści zaczyna się fragmentem programu gry komputerowej na Commodore’a, Niemożliwa forteca. A na końcu znajdziecie adres strony, na której można w nią zagrać.

Jesteśmy w drugiej połowie lat 80. Trochę kultury gwałtu też będzie, ale już nie dramatycznie, bo powieść jest komiczno-nostalgiczna. Nastoletni chłopcy wciąż gadają o seksie i planują „napad stulecia”, żeby zdobyć najnowszy numer „Playboya”, jednak równie ważna jest fascynacja komputerami i gra pisana przez głównego bohatera i jego koleżankę.

Jeśli myślicie, że to wymysł na nowe czasy, kiedy wypada zachować gender balance, to przypomnę, że serię wczesnych przygodówek, King’s Questów, zaprojektowała Roberta Williams, współzałożycielka i współwłaścicielka firmy Sierra. A pamiętacie Lazy Larry’ego? (Seria Leisure Suit Larry, to także gry Sierry). To pytanie do tych, którzy mogą pamiętać te dawne czasy. Była to chyba jedna z pierwszych gier dla dorosłych z elementami erotycznymi, zresztą bardzo grzecznymi. To, co Larry robił po wpisaniu hasła „make love”, pokrywał napis „censored”. W dzisiejszych grach romanse są dużo odważniejsze.

W tym miejscu, mimo że nie byłam wtedy chłopcem, przyznaję się właśnie do nostalgii, którą we mnie wzbudziła ta książka. Gry z lat 80.: Montezuma Revange, River Ride, Moon Patrol… Ech, wspomnienia. Bardzo daleko od tego czasu zaszedł przemysł gier komputerowych i chociaż oczywiście (narracja!) mam pewną słabość do przygodówek i RPG, to sterownie WASD i myszą, i jeszcze tysiąc przedmiotów i właściwości – jednak mnie męczy. Uważam, że target kobiety 60+ jest bardzo źle obsłużony. A może jest wart uwagi? Wcześniejsza emerytura, dłuższe życie, większa od mężczyzn plastyczność umysłowa (przepraszam, ale takie jest moje doświadczenie, chociaż są wyjątki) powinny skłonić producentów do stworzenia czegoś dla nich. Chętnie bym komuś podpowiedziała, jak powinny takie gry wyglądać.

Coś z tej krainy – wyjątkowo – postanowiłam jednak polecić. To gry niezależnej czeskiej firmy Amanity Designe. Machinarium, Botanicula i mój ulubiony Samorost.

Są inteligentne, zabawne, proste w obsłudze. Mają fajne animację i muzykę. Śmieszne zagadki, ale też przyjazny i dowcipny system podpowiedzi, jeśli któraś zajmie za dużo czasu.

W marcu miała premierą kolejna gra z tej paczki – Chuchel. Wygląda może zbyt dziecinnie, ale ma podobne zalety. Chuchel to kosmaty, kulisty stworek w żołędziej czapeczce, który umie się pięknie cieszyć i jeszcze piękniej się złości. Zła czarna łapa zabrała mu czereśnię, a on stara się ją odzyskać, konkurując z różowym świnkoszczurem. Gra najwyżej na kilka godzin, ale każdy, kto nie jest poważnym smutasem, będzie się uśmiechał, a nawet czasem śmiał. Przypomnimy sobie też stare gry, np. Tetris i Pacmana. Miłej zabawy życzę!

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Kinga Dunin
Kinga Dunin
Socjolożka, publicystka, pisarka, krytyczka literacka
Socjolożka, publicystka, pisarka, krytyczka literacka. Od 1977 roku współpracowniczka KOR oraz Niezależnej Oficyny Wydawniczej. Po roku 1989 współpracowała z ruchem feministycznym. Współzałożycielka partii Zielonych. Autorka licznych publikacji (m.in. „Tao gospodyni domowej”, „Karoca z dyni” – finalistka Nagrody Literackiej Nike w 2001) i opracowań naukowych (m.in. współautorka i współredaktorka pracy socjologicznej "Cudze problemy. O ważności tego, co nieważne”). Autorka książek "Czytając Polskę. Literatura polska po roku 1989 wobec dylematów nowoczesności", "Zadyma", "Kochaj i rób".
Zamknij