Kraj

Nie śpię, bo odświeżam stronę TVP Info

TVP Info zaczęło od tego, że protestujący lekarze jedzą kanapki z kawiorem i rozbijają się po świecie, potem telewizja sama się strollowała, a na koniec udowodniła, że można przesadzić z propagandą.

Nawroty propagandy – jak w znanej frazie o tragedii i farsie – mają czasami naprawdę komiczny wymiar. Za pierwszych rządów Prawa i Sprawiedliwości protestowały pielęgniarki. Nie pamiętam – choć kusi, żeby sprawdzić – co wówczas mówiła publiczna telewizja, lecz pamiętam, że Jarosław Kaczyński, wtedy premier, stwierdził że „niezjedzenie kolacji to jeszcze nie głodówka”. „Jak będą w stanie głodu przez, dajmy na to, trzy dni czy dwa choćby, to wtedy będzie można mówić o głodówce. Na razie [pielęgniarki okupujące kancelarię] nie zjadły kolacji. To nikomu jeszcze nie zaszkodziło” – tłumaczył na antenie Polskiego Radia. Minęło nieco ponad dziesięć lat, Jarosław Kaczyński musiałby mocno przelicytować swoją ówczesną wypowiedź, żeby dobić do poziomu, który z naturalnym drygiem typowym dla neofitów wyrabiają media workerzy z TVP.

Oto dowiedzieliśmy się, że głodujący od ponad dwóch tygodni lekarze rezydenci nie tylko nie mają się źle – lecz jedzą kanapki z kawiorem i zwiedzają świat, zamiast ratować życie polskich pacjentów i dziękować Jarosławowi Kaczyńskiemu za tę możliwość. Jak pisał Pomerantsev – „wszystko jest możliwe, tylko nic nie jest naprawdę”. TVP powinno wziąć to sobie za dewizę.

TVP.Info, screen
TVP.Info, screen; Twitter, screen

Zaczęło się od newsa na portalu TVP Info – zarządzanym ostatnio przez najpierw Dominika Zdorta, następnie Samuela Pereirę – o tytule Kontrowersje wokół rezydentów. Narzekają na zarobki, jedzą kanapki z kawiorem. Kanapki nie były z kawiorem, tylko pastą z oliwek – ale nie kulinaria są tu najważniejsze. W założeniu twórców tego paszkwilu nieszczęsne kanapki miały, jak rozumiem, pogrążyć dr Katarzynę Pikulską, uczestniczkę protestu medyków. To jej przede wszystkim poświęcony był tekst, w którym również demaskowano młodego lekarza, który ma na swoim Facebooku zdjęcie Bundestagu. Wciąż jednak jest to lepszy research niż ten o dołączanej do „Gazety Wyborczej” czapce bolszewika i rudym Irlandczyku zgwałconym przez orangutana.

TVP Info, screen
TVP Info, screen

„Kanapkowy” materiał ilustrowany był zdjęciami z zagranicznych podróży dr Pikulskiej, Pech autora (inicjały zpk pod newsem wskazują, że był to niezmordowany Ziemowit Piast Kossakowski*) polega na tym, że były to zdjęcia z misji m.in. Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej. 18 miesięcy temu dr Pikulska była jedną z bohaterek materiału „Wiadomości” TVP poświęconego właśnie pomocy polskich lekarzy w irackim Kurdystanie, w Irbilu. Co więcej, wszystko wskazuje, że autor lub autorka materiału wiedzieli, że publikując zdjęcia Pikulskiej i sugerując, że to jej wakacje, kłamią – zdjęcia na jej prywatnym koncie na Facebooku, skąd pobrało je TVP, opisane są wyraźnie jako związane z działalnością humanitarną: szpital, Kurdystan, operacje.

Teraz okazuje się, że dzięki brawurowej akcji TVP Info, telewizja strollowała… sama siebie. Materiał o pomocy w Kurdystanie, w którym jako pozytywna bohaterka występuje dr Pikulska, był w weekend drugim najczęściej oglądanym na stronie TVP. Przebija takie evergreeny jak Platforma i Nowoczesna wsparły wroga Polski oraz Polacy cenią reformy Prawa i Sprawiedliwości.

TVP Info, screen
TVP Info, screen (podkreślenie JD)

Ale to jeszcze nie koniec. Autorem materiału z Kurdystanu jest dziennikarz Paweł Szot, jedna z osób, które przetrwały w telewizji „dobrą zmianę”. Nietrudno na to wpaść, bo jego segmenty wyraźnie odróżniają się od innych: red. Szot umie posługiwać się językiem polskim, a w jego materiałach nieobecny jest wątek gonienia Adama Michnika po ulicy i pokazywanie faka do uczestników wydarzeń, które się relacjonuje.

Gdy Szot został zatrudniony jako reporter „Wiadomości” portal braci Karnowskich donosił o tym w materiale o tytule TVP idzie na propagandowy rympał! Do „Wiadomości” z Dobrosz-Oracz dołącza Lewicka… Będzie się działo…. Był rok 2015, szefem „Wiadomości” był Piotr Kraśko, więc w modzie na prawicy było wytykanie TVP propagandy i straszenie „przejęciem telewizji”, co dziś brzmi już zabawnie jak dwójkowy kabareton na zwale.

W polityce, screen
Wpolityce.pl, screen

Tygodnik Karnowskich panikował zresztą wtedy, że Platforma (która rządziła siódmy rok) w końcu „przejmie kontrolę nad wszystkimi kanałami”: „Co ciekawe, w największym programie informacyjnym TVP zanosi się na… jeszcze więcej prorządowej propagandy. Jak czytamy w serwisie press.pl, «Wiadomości» zostały bowiem «wzmocnione» przez kolejnych reporterów. Transfer z TVP Info.”

Materiał przygotowany przez Szota w rzeczy samej trafił do propagandowego programu, lecz za innej ekipy i z innego powodu. Cykl informacji o Polskim Centrum Pomocy Międzynarodowej i podkreślanie (niesłychanie potrzebnej) działalności PCPM było bowiem częścią całej ofensywy pod tytułem: Polska pomaga uchodźcom na miejscu, robimy już dużo, nie musimy nikogo przyjmować. To jedyny ten rzadki wyjątek, w którym w „Wiadomościach” słowo „uchodźcy” pojawia się w kontekście współczucia i konieczności pomocy: w materiale Szota, gdy mowa o przesiedleńcach wewnętrznych i uciekinierach z terenów kontrolowanych przez Daesh, którzy nie opuścili Iraku.

Wszystkiemu dodatkowego smaczku dodaje plotka, że Szotowi miano odebrać możliwość wyjazdów do Iraku i obowiązki korespondenta, gdy ze swoją pasją i zainteresowaniem Irakiem i Kurdystanem ujawnił się inny z młodych i ambitnych dobrozmianowej telewizji. Nie wiem, czy to prawda, wiem natomiast, że dziś na pewno ktoś żałuje, że materiał z Kurdystanu w ogóle powstał. A może nie.

Na tym jednak zabawa się nie kończy. Dziś rano kliknięcie w odnośnik do materiału o pomocy polskich lekarzy w Kurdystanie kierowało do innego segmentu „Wiadomości”, o tytule „Rezydenci: 3,5 tysiąca podwyżki to za mało”.

TVP Info, screen
TVP Info, screen (podkreślenie JD)

W międzyczasie zresztą same „Wiadomości” zmieniły zdanie w sprawie wynagrodzeń ze trzy razy: donosiły, że rezydenci domagają się 5 tys., 6,4 tys. i 9 tys., by na końcu stwierdzić, że „miliardy to za mało”. Wygląda na to, że „nocna zmiana” materiałów to wynik niewinnej pomyłki w systemie indeksowania treści, który podmienia adresy z dnia na dzień, a nie celowe zagranie nadambitnego zespołu. Niezmiennie zabawne pozostaje jednak to, że TVP jest w stanie wprowadzić widzów w błąd zarówno wtedy, gdy tego chce, jak i zupełnie niezamierzenie.

TVP Info screen
TVP Info, screen (podkreślenie JD)

Dziś w południe TVP – gdzieżby indziej niż na Twitterze Samuela Pereiry – poinformowało o zawieszeniu Ziemowita Piasta Kossakowskiego. Materiał o kawiorze i kanapach zniknął ze strony. Kawior i kanapki przeniosły się do innego kręgu newsowego piekła: w którym orangutany gwałciciele polują na niewinnych rudzielców, a to, co produkuje newsroom w TVP uchodzi za wiadomości.

PS: Tak, Ziemowit Piast Kossakowski to były kandydat na radnego Warszawy z list PiS, uczestnik wielu maratonów biegania za politykami PO na wiecach, autor relacji jutubowej z „parady pedałów”.

A, i pamiętacie „jak ty skurwysynu zmądrzejesz” Adama Michnika? Ziemowit pamięta.

Ziemowit Piast Kossakowski
Ziemowit Piast Kossakowski , materiał wyborczy

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Jakub Dymek
Jakub Dymek
publicysta, komentator polityczny
Kulturoznawca, dziennikarz, publicysta. Absolwent MISH na Uniwersytecie Wrocławskim, studiował Gender Studies w IBL PAN i nauki polityczne na Uniwersytecie Północnej Karoliny w USA. Publikował m.in w magazynie "Dissent", "Rzeczpospolitej", "Dzienniku Gazecie Prawnej", "Tygodniku Powszechnym", Dwutygodniku, gazecie.pl. Za publikacje o tajnych więzieniach CIA w Polsce nominowany do nagrody dziennikarskiej Grand Press. 27 listopada 2017 r. Krytyka Polityczna zawiesiła z nim współpracę.
Zamknij