Najważniejsze wiadomości o tym, co robimy. W Twojej skrzynce email.
Nowe:
Czerwony Bór musi być biały. Tego wymaga polska wrażliwość
Tusk i Trzaskowski wyraźnie rozumieją, że niedouczone społeczeństwo leczące się czosnkiem i wódką, nienawidzące obcych, to w sam raz materiał na tanią, 300-tysięczną armię na przedmurzach Europy.Katarzyna PrzyborskaGdyby Mentzen uplasował się na drugim miejscu, spychając na trzecie Nawrockiego, byłby to koniec PiS-u.
Dzięki Mentzenowi możemy przypomnieć społeczeństwu, na czym polega kultura gwałtu i skąd się bierze. Między innymi z błędnych przekonań i braku wiedzy. Wiedzy, do której skrajna prawica uparcie broni dostępu, bajdurząc coś o lekcjach masturbacji dla dzieci.
Konfederacja z KO jako mniejsze zło? To realny scenariusz
Jeśli Sławomir Mentzen przejdzie do drugiej tury wyborów prezydenckich, jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w 2027 roku sytuacja w polskim parlamencie może się znacząco zmienić.Katarzyna PrzyborskaKarol Nawrocki ani nie przekonuje wyborców centrowych, ani nawet całości elektoratu Prawa i Sprawiedliwości. Nawrocki ma wszystkie wady Czarnka, ale nie ma jego zalet, a przede wszystkim charyzmy – mówi Adam Traczyk, dyrektor More in Common Polska.
Zandberg ma w tej kampanii pomysł na siebie i spójną opowieść, z której wynika, dlaczego startuje i jakie wartości są mu bliskie. Jednym z najczęściej padających w jego wypowiedziach słów jest „koryto”.

Tradycjonalizm głównego nurtu PiS i większości jego elektoratu miał raczej defensywny charakter. Tradycjonalizm Konfederacji, choć bardziej selektywny, jest przy tym bardziej radykalny, rewolucyjno-konserwatywny.
Na środku agory jest brunatna breja, nie da się przez nią przejść, nie utytławszy sandałów.
Czy nie obawia się, że po takich występach jak u prof. Dudka zostanie oskarżony o ekoterroryzm albo nazwany socjalistą?
Nawrocki biega, boksuje, podciąga się, wyciska na płaskiej, strzela z rewolweru. Jest robiona masa i jest jedzona kiełbasa. Czy wyborcy kupią wizję prezydenta supersamca?
Kandydat PiS na prezydenta zapowiada, że rozliczy rząd Donalda Tuska z niespełnionych obietnic. Czy również z tych dotyczących praw kobiet, osób LGBT+ i rozdziału Kościoła od państwa?
PiS zupełnie oddala się od dziedzictwa Lecha Kaczyńskiego w polityce wschodniej.
Wybory prezydenckie budzą wielkie emocje, bo są najprostsze, ale kluczowi politycy w nich nie startują, bo się sparzyli – mówi prof. Antoni Dudek.
Czarnek jest dobitniejszy, zdecydowanie bardziej arogancki i bezczelny niż Nawrocki.
W kampanii prezydenckiej jest mowa niemal o wszystkim, tylko nie o racjonalnej polityce bezpieczeństwa.
Płacimy za koalicję, która nie działa, nie dowozi, jest skłócona, a jej członkowie nie tylko ze sobą nie współpracują, ale nawet nie potrafią rozmawiać.
Tylko czekać, aż do Polski zawita prawdziwy kowboj, taki z ostrogami i pistoletem, który np. postawi ultimatum „oddajecie pożydowskie kamienice albo tracicie amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa”.
Za sprawą zdrowego rozsądku cywilizacyjnie kluczowe tematy zostały wymiecione z debaty publicznej.
Rozmowa z Magdaleną Biejat, kandydatką Lewicy na prezydentkę.
Właściwie jedynym polskim prezydentem, który nigdy nie próbował wpisać się w model „swojaka plus”, był Lech Kaczyński.
Jeśli do drugiej tury wyborów prezydenckich staną Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski, obaj poświęcą resztę kampanii na wkupienie się w łaski wyborców Mentzena.
Rozmowa z Piotrem Szumlewiczem, przewodniczącym Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa, który zapowiedział start w tegorocznych wyborach prezydenckich.
Popieram propozycję ministra Gawkowskiego i kandydatki Biejat, by zamknąć X. Ale nie dla wszystkich, tylko dla demokratów.
Wygląda na to, że kibice skandujący na Jasnej Górze o czerwonej hołocie trafnie zinterpretowali tradycję i bardzo dobrze widzą, do czego są przywiązani.
„Jak Zandberg wyprzedzi Biejat, to się zesram ze śmiechu” – deklarują kibice. To być może ostatnia przyjemność, jaką Razem i Lewica zapewnią swoim wyborcom.
Jeśli Lewica rzuci wyzwanie Konfederacji, ominie tę rafę, na którą właśnie pakuje się Adrian Zandberg.
Adrian Zandberg będzie kandydatem Razem w wyborach prezydenckich. Sporo lewicowego elektoratu już zagospodarował Trzaskowski. Start Zandberga osłabi wynik Biejat. A może kandydat Razem odbierze głosy Konfederacji?
Na myśl o tym, że Rafał Trzaskowski lub Magdalena Biejat mieliby przy ringu dopingować kopiących się i charczących krwią fighterów, można tylko parsknąć śmiechem. Tylko żebyśmy przy okazji nie udławili się popcornem.
Mem z Trzaskowskim robiącym pompki na śniegu z lodówką na plecach jest doskonałą wizualizacją tego, z czym zmierzy się w kampanii.
Stawką jest nie tylko 11 mln, które może dostać PiS, mimo że finansował kampanię wyborczą niezgodnie z prawem, korzystając z budżetów ministerstw.
Rozmowa z prof. Przemysławem Sadurą, współautorem raportu poświęconego percepcji roli kobiet w polityce i ich wpływu na wyniki wyborów.
Pragmatyzmu w partii Razem Biejat by nie znalazła, ale nie da się go odmówić partii Czarzastego i Biedronia. A do tej pragmatycznej drużyny wicemarszałkini Senatu wraz ze środowiskiem „rozłamowczyń” może wnieść ideowość.
Biejat, która potrafi przedstawić lewicowy program w sposób strawny dla normalsów, to dobry wybór. Ale czeka ją ciężka praca, jeśli chce uzyskać wynik dający się przedstawić jako „nie jest tak źle, lewica wciąż żyje”.
Ceny masła nie interesują Karola Nawrockiego, bo nigdy nie nauczył się smarować nim chleba. Podczas weekendowego spotkania w Lublinie kandydat opowiedział za to, ile wyciska, i brakowało tylko, by wjechał na scenę, siedząc okrakiem na niedźwiedziu i świecąc nagim torsem.
Wybory prezydenckie mogą okazać się łabędzim śpiewem dla obu frakcji podzielonego kilka tygodni temu Razem.
Faszyzm i komunizm były realnymi przeciwnikami nie jako zwalczające się totalitaryzmy, ale jako skrajnie różne projekty społeczne, z których jeden był egalitarny, a drugi nie. Różniły się stawki i stojące za nimi wartości.
Wybór Nawrockiego i błyskawiczna kampania przeciwko niemu z jądra PiS to kolejna odsłona wewnętrznych walk frakcji, coraz śmielej rozparcelowujących między sobą to, co zostanie z partii w najbliższych miesiącach.
Wiadomość, że służby działają tak jak za PiS, na polityczne zlecenie rządzącej partii, to poważny cios w zaufanie wyborców.
Mentzen kandyduje na prezydenta, bo wszyscy dookoła o tym mówią i gdzieś podsłuchał, że to prestiżowe stanowisko. Jest rodzajem człowieka, który kupuje najnowszy model nart Rossignola, chociaż nie ma nawet butów narciarskich. Mają tylko stać w przedpokoju, żeby goście widzieli.
Nawrocki widzi Polskę podzieloną między zaborców i to ją chce odzyskiwać. Trzaskowski powinien zasypywać podział między Polską A i B.
Znając sondaże i badania, Trzaskowski mógł za szybko uwierzyć, że sprawa jest pozamiatana i nikt mu nie stanie na „autostradzie”. Tyle że z metaforami autostradowymi jest w Polsce pewien problem.
Można sobie wyobrazić, że PiS jest tak niepewne, na kogo postawić, że wypuszcza teraz balon próbny z „kandydatem obywatelskim”, by w razie czego zmienić go na partyjnego.
Rodzice piszący pod hasztagiem, by „zostawić ich dzieci”, wiedzą, że za niewinnym przedmiotem wprowadzonym do szkół przez Nowacką kryje się WHO, której celem jest rozłożona na kilka pokoleń depolonizacja.
Jeśli kompletnie nie wiecie, co tu jest grane, to właśnie zostaliście elektoratem, który upatrzył sobie Szymon Hołownia.
Jeśli Trzaskowski czy tam Sikorski przegra z kandydatem PiS, decyzja o prawyborach powinna być postrzegana jako praprzyczyna klęski.
Prawybory zaproponował Rafał Trzaskowski, bo rywalizacja między nim a Radosławem Sikorskim zaczęła być oczywista, a wciąż nie była oficjalna. Jak będą próbowali zaprezentować się obaj kandydaci?
Nie tylko potrącenie zakonnicy na pasach może pozbawić kandydata KO szans na zwycięstwo. Podobnym game changerem mogłyby być prawicowe prawybory w formie reality-show.
Jest to jakiś pomysł. Kobiety jeszcze raz pójdą do wyborów, a Donald Tusk zyska jeszcze więcej władzy.
Tusk, eksponując swary w koalicji, jej niemoc w realizacji obiecanych społeczeństwu reform, mówi: widzicie, trzeba było dać mi więcej władzy.
Zmiana pokoleniowa albo się w partii dokonuje, albo nie. Nie można jej robić na pół gwizdka, jak dziś rozważa to PiS.
Kto zostanie kandydatem na prezydenta PiS, a kto PO? Czy Trzecia Droga wystawi swojego? A Lewica? Na razie partie zdają się rozgrywać wewnętrzne napięcia między partiami a kandydatami.