Zakończony w piątek 15 marca wiosenny szczyt Rady Europejskiej nie przyniósł przełomu. Korespondencja Igora Stokfiszewskiego z Brukseli.
Unia podtrzymuje kurs na oszczędności. Ma to pomóc w wyciągnięciu z recesji gospodarek krajów najmocniej dotkniętych efektami kryzysu gospodarczego. Problem w tym, że jak dotąd kurs ten nie przyniósł znaczącej poprawy sytuacji, a instytucje finansowe odpowiedzialne za jego architekturę coraz częściej przyznają, że skutki wdrażanych przez nie programów są mniej niż zadowalające lub wręcz odwrotne od przewidywanych.
Biorący udział w szczycie liderzy 27 krajów Unii stwierdzili słowami przewodniczącego RE Hermana Van Rompuya, że aktualna polityka gospodarcza UE zmierza w czterech zsynchronizowanych kierunkach – przywrócenia i utrzymania stabilności ekonomicznej strefy euro; działania na rzecz zrównoważonych finansów publicznych; wdrażania programów, będących odpowiedzią na palące kwestie bezrobocia i kryzysu socjalnego na kontynencie, oraz wzmocnienia konkurencyjności, mającego na celu zapewnienie długotrwałego wzrostu gospodarczego. W praktyce oznacza to, że krajom unijnym zaleca się podtrzymanie wolnorynkowego kursu przemian gospodarczych, podkreślanego jeszcze przez zapowiedź wdrożenia Europejskiego Mechanizmu Stabilizacji, umożliwiającego bezpośrednie dokapitalizowanie banków tracących płynność finansową.
„Jesteśmy w pełni świadomi toczącej się dyskusji, wzrastającej frustracji społecznej, a niekiedy i rozpaczy wielu ludzi” – wyznał Van Rompuy w słowach otwierających résumé pierwszego dnia szczytu, którego obradom towarzyszyły hasła społecznego oburzenia i huk petard rzucanych przez związkowców protestujących na ulicach Brukseli. Unijni liderzy wielokrotnie podkreślali potrzebę natychmiastowego wdrażania programów pomocowych, zapobiegających bezrobociu (zwłaszcza wśród młodzieży) i przywoływali sumę 6 miliardów euro przewidzianych w budżecie na lata 2014–2020 dla krajów z ponad 25-procentową stopą bezrobocia wśród młodych ludzi.
Problem w tym, że Parlament Europejski chwilę przed wiosennym szczytem RE odrzucił kształt budżetu wynegocjowanego przez państwa członkowskie w lutym tego roku, zaś słowami swego przewodniczącego Martina Schulza – będącego również liderem parlamentarnej frakcji socjalistów – dał do zrozumienia, że w ocenie izby wolnorynkowe rozwiązania forsowane przez Radę i Komisję Europejską wyczerpały swoje możliwości: „Nasze propozycje coraz częściej obrażają żywione przez ludzi poczucie sprawiedliwości społecznej” – stwierdził Schulz w przemówieniu do uczestników wiosennego szczytu i dodał, że „wdrażanie dogmatycznie rozumianych rozwiązań oszczędnościowych nie ma ekonomicznego uzasadnienia”. Dopóki budżet Unii nie zostanie zatwierdzony przez parlament, zapewnienia Van Rompuya i innych unijnych liderów, że programy przeciwdziałania społecznym skutkom kryzysu ekonomicznego, w tym bezrobociu, wkrótce powinny przynieść efekty, trafiają w pustkę.
Kontrpropozycją europejskich deputowanych dla forsowanych przez Radę rozwiązań jest pakt socjalny, który zmieniałby parametry oceny sytuacji gospodarczej w krajach Unii tak, by uwzględniała ona społeczny, a nie wyłącznie ekonomiczny, wymiar życia obywateli. Zatrudnienie wśród młodzieży, jakość opieki medycznej, dostępność mieszkań, ochrona praw socjalnych i pracowniczych oraz równość płac miałyby w ramach paktu socjalnego uzupełniać PKB oraz inne wskaźniki konkurencyjności gospodarek w roli mierników sytuacji ekonomicznej i społecznej w poszczególnych krajach wspólnoty.
Jesteśmy wciąż dalecy od tego, by pakt socjalny stał się mapą drogową dla przekształcenia Europy w kontynent, gdzie obywatele mieć będą zapewnioną realizację podstawowych bytowych potrzeb (z mieszkaniem, pracą, opieką zdrowotną i zabezpieczonymi prawami socjalnymi na czele), ale kroki w stronę uwzględnienia go jako kierunku zmian wewnątrz wspólnoty zostały już podjęte. Od 2014 roku w jedenastu krajach Unii obowiązywać będzie podatek od transakcji finansowych, który amortyzować ma budżety państw w przypadku konieczności wspominanego dokapitalizowania instytucji finansowych, które dotychczas odbywało się kosztem innych wydatków budżetowych. Niedawno władze wspólnoty zdecydowały się również dokonać próby uregulowania na szczeblu centralnym kwestii eksmisji i przejmowania mieszkań zadłużonych lokatorów przez banki.
Tegoroczny wiosenny szczyt Rady Europejskiej nie przyniósł przełomu, ale ton troski społecznej, który pojawił się podczas jego trwania, wystąpienia obywatelskie, jakie mu towarzyszyły, i coraz śmielsze prospołeczne rozwiązania zgłaszane przez Parlament Europejski mogą budzić nadzieję, że przyszłoroczne spotkanie gospodarcze szefów rządów 27 krajów wspólnoty przyniesie zmiany w kierunku forsowanych przez Unię rozwiązań społecznych i gospodarczych. Być może coraz gwałtowniej formułowane oczekiwania społeczne spotkają się wreszcie z konkretnymi odpowiedziami.
Projekt finansowany ze środków Parlamentu Europejskiego.