Fakt, że na przemówienie prezesa Rubialesa, w którym powtarzał, że nie zrezygnuje ze swojej posady, słuchający go nie reagowali już tak entuzjastycznie jak na Brody’ego molestującego na scenie Halle Berry, napawa optymizmem. Ale nadal trzeba przypominać, że nie wolno całować obcych ludzi z zaskoczenia.
Pamiętacie, jak Adrien Brody dostał Oscara za rolę w filmie Pianista? To było 20 lat temu. Uradowany aktor wszedł na scenę i z marszu pocałował w usta Halle Berry, która wręczała mu statuetkę. Był to spektakularny pocałunek z przechyłem. Nikt na gali nie zareagował. Berry zapytana o tamto wydarzenie w 2017 roku najpierw upewniła się, że może mówić otwarcie, a potem dodała, że pomyślała wtedy: „co tu się, kurwa, dzieje?”. Scena nie była wyreżyserowana, aktorka nie zgodziła się na pocałunek. Kiedy Brody zaczął przemawiać, ona stała z boku sceny i wycierała usta. On, z tego, co wiem, nigdy nie przeprosił za swoje obrzydliwe zachowanie.
Tamtego roku Oscara dostał też reżyser wspomnianego filmu, Roman Polański. Nie odebrał go ze sceny, bo zgwałcił kiedyś trzynastolatkę i nie mógł przylecieć do USA na imprezę – gdyby poleciał, zostałby zatrzymany. Publika zgotowała mu owację na stojąco. Na relacji z tamtego wieczoru widać klaszczącego radośnie Harveya Weinsteina. I takie to było Hollywood.
Metoo wiele zmieniło. Ale nie wszystko. Z jakiegoś powodu niektórzy panowie nadal nie rozumieją, że nie wolno ot tak, po prostu całować obcych ludzi. Pocałunek w usta jest bardzo intymną sprawą. To wejście w czyjąś strefę komfortu, przestrzeń zarezerwowaną dla tych, których świadomie do niej zaprosi.
Stara sprawa z Brodym przypomina się oczywiście w kontekście ostatniego skandalu z prezesem hiszpańskiej federacji piłkarskiej, Luisem Rubialesem. Po tym, jak drużyna Hiszpanek zdobyła złoty medal mistrzostw świata, pan prezes, gratulując piłkarkom, jedną z nich – Jennifer Hermoso – pocałował w usta. Bez zgody i bez uprzedzenia.
Zaczęły się naciski, głównie ze strony komentujących wydarzenie w sieci, żeby Rubiales odszedł ze stanowiska, ale on niczego takiego zrobić nie planuje. Mówił: „Zanim popełnicie publiczne morderstwo, będę się bronił”. Dodał, że zachował się spontanicznie, a pocałunek odbył się za zgodą piłkarki. Nikt nie chce mordować prezesa, po prostu jego zachowanie wywołało oburzenie i jest dziś szeroko komentowane.
Molestowanie: śmieszny temat do żartów, gdy nie masz o nim pojęcia
czytaj także
Sama Jennifer Hermoso zaprzecza słowom Rubialesa. Domaga się, żeby odpowiednie instytucje wspierały i promowały profilaktykę i interwencje „w obliczu molestowania lub molestowania seksualnego, maczyzmu i seksizmu”.
W filmie Powodzenia, Leo Grande, o którym kiedyś tu pisałam, bohaterowie otwarcie mówią, czy w danej sytuacji czują się komfortowo, pytają siebie wzajemnie: Czy mogę cię dotknąć w ramię? Czy mogę pocałować cię w policzek? Świadoma zgoda naprawdę jest możliwa. I nie jest czymś, co psuje chwilę i zabija spontaniczność.
Fakt, że na przemówienie prezesa Rubialesa, w którym trzy razy powtarzał, że nie zrezygnuje ze swojej posady, słuchający go nie reagowali już tak entuzjastycznie jak na Brody’ego molestującego na scenie Halle Berry, napawa optymizmem. Ale nadal trzeba przypominać, że nie wolno całować obcych ludzi z zaskoczenia.
czytaj także
Zdradzę wam, że kiedyś wręczałam nagrodę i na scenie, kiedy przekazywałam ją pewnemu panu, ten od razu pocałował mnie w policzek. Zareagowałam natychmiast, mówiąc, że chyba zwariował. Widziałam, że jest zmieszany. Wytarłam policzek rękawem ramoneski. Po zejściu ze sceny pan mnie przeprosił. Potem jeszcze raz. Mam nadzieję, że już nigdy tego nie zrobi.
Nie róbcie tak, panowie. Nie całujcie nas bez naszej zgody. Radość czy emocje nie zwalniają was ze świadomego działania.