Świat

Papież podpisał dokumenty wprowadzające obowiązek zgłaszania nadużyć seksualnych w Kościele

Papież Franciszek na graffiti w Rzymie. Fot. Christoph Wagener, CC BY 3.0

List papieski z 9 maja 2019 r. „Wy jesteście światłem świata” jest prawdziwą rewolucją. Watykan staje się modelem, na którym powinny się wzorować prawnie wszystkie Kościoły narodowe.

Po historycznym szczycie dotyczącym ochrony małoletnich w Kościele (21–24 lutego 2019 r.) przyszła pora na dalsze kroki papieża Franciszka. Papież ogłosił 26 marca br. trzy dokumenty: list apostolski w formie motu proprio (tzn. list papieski w formie dekretu wydany z woli papieża) W sprawie ochrony dzieci i osób bezradnych, ustawę CCXCVII W sprawie ochrony dzieci i osób bezradnych oraz wytyczne W sprawie ochrony dzieci i osób bezradnych, obowiązujące na terenie Stolicy Apostolskiej i w kurii rzymskiej.

Jak tłumaczył w swoim specjalnym komentarzu dla Vatican News obecny dyrektor mediów watykańskich, Andrea Tornielli: „Są to prawa, normy i bardzo konkretne wskazówki, przede wszystkim dla konkretnych odbiorców: dotyczą one tylko Państwa Watykańskiego, w którym jest duża liczba księży i ​​duchownych, ale jest bardzo mało dzieci. Chociaż zostały one pomyślane i napisane dla jedynej w swoim rodzaju wspólnoty na świecie, w której najwyższy autorytet religijny jest jednocześnie władcą i ustawodawcą, te trzy dokumenty zawierają wskazania uwzględniające najbardziej zaawansowane międzynarodowe parametry prawne”. Dodał również, że ustawa CCXCVII i wytyczne nie wymagały podpisu papieża, aby wejść w życie, ale Franciszek chciał, aby dokumenty te miały jego podpis.

Nowe normy watykańskie wprowadzają obowiązek zgłaszania nadużyć seksualnych oraz podejrzeń, że takowych dokonano, a także sankcje wobec urzędników kościelnych, którzy zatuszują przed władzą sądowniczą Watykanu nadużycia, o których się dowiedzieli, z wyjątkiem tajemnicy spowiedzi. Dotyczy to również personelu dyplomatycznego, czyli nuncjuszy. Od tej pory wszystkie przestępstwa związane z wykorzystywaniem nieletnich – nie tylko te o charakterze seksualnym, ale także np. maltretowanie czy bicie – mają być sądzone z urzędu, nawet w przypadku niezłożenia skargi.

Zasadnicze zmiany dotyczą przedawnienia przestępstw na nieletnich – teraz będzie obowiązywał okres 20 lat. Jak podkreślił Andrea Tornielli: „Chodzi nie o prawo kanoniczne, lecz o kodeks karny Państwa Watykańskiego, w którym do tej pory obowiązywał kodeks Zanardelli, według którego te wykroczenia (tak w Watykanie określa się przestępstwo pedofilii) przedawniały się po upływie 4 lat”.

Kolejną nowością jest wprowadzenie ochrony osoby bezradnej, którą – jak wynika z definicji motu proprio – jest „każda osoba chora, z ułomnościami fizycznymi lub umysłowymi albo pozbawiona wolności osobistej, co faktycznie, nawet sporadycznie, ogranicza jej zdolność rozumienia lub chcenia czy też w inny sposób przeciwstawienia się agresji”.

Mea culpa Kościoła za pedofilię

Również nadużycia wobec takich osób będą karane – co ma pomóc np. w rozwiązaniu problemu gwałtów na siostrach zakonnych. Ponadto w Watykańskim Departamencie Zdrowia i Higieny zostanie utworzony oddział pomocy dla ofiar przemocy seksualnej, która będzie koordynowana przez wykwalifikowanego eksperta. Ofiary będą mogły otrzymać pomoc medyczną i psychologiczną, uświadomić sobie swoje prawa i to, jak je egzekwować.

Najważniejszy krok ostatnich lat

Tak ojciec Hans Zollner, jezuita i członek Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich, określił kolejne motu proprio Vos estis lux mundi („Wy jesteście światłem świata”), które papież Franciszek wydał 9 maja br., a które ma obowiązywać od 1 czerwca przez 3 lata.

To nowe normy dotyczące walki z pedofilią w Kościele powszechnym. Już w motu proprio Come una madre amorevole („Jak kochająca matka”) z 2016 r. była mowa o odpowiedzialności przełożonych w Kościele, choć procedury nie były jasne. Tym razem list apostolski Wy jesteście światłem świata wytycza bardzo jasno i precyzyjnie procedury w sprawie zgłaszania przypadków molestowania i przemocy seksualnej oraz rozliczania biskupów z ich działań, także tych, którzy zakończyli posługę i przeszli na emeryturę. Nakłada na metropolitów prowadzących sprawę obowiązek zdawania relacji z postępów dochodzenia co 30 dni i przewiduje, iż dochodzenie powinno zakończyć się w ciągu 90 dni. Przewiduje również, że o rażących zaniedbaniach w dochodzeniu lub próbach tuszowania przypadków może, choć nie musi, zostać powiadomiony bezpośrednio nuncjusz apostolski. Ponadto utrudnia chronienie kardynałów, patriarchów, biskupów, legatów papieskich (np. nuncjuszy apostolskich) – bo w tych przypadkach zawiadomienie o nadużyciach ma być wysłane bezpośrednio do Stolicy Apostolskiej.

Vos estis lux mundi dotyczy następujących przestępstw: „zmuszanie kogoś, przy użyciu przemocy lub groźby czy też poprzez nadużycie władzy, do dokonywania lub poddawania się czynnościom seksualnym; dopuszczanie się czynności seksualnych z osobą małoletnią lub bezradną; wytwarzanie, prezentowanie, przechowywanie lub rozpowszechnianie, także teleinformatycznie, pornografii dziecięcej oraz rekrutowanie lub nakłanianie osoby małoletniej czy bezradnej do udziału w prezentacjach pornograficznych”.

Winni pedofilii w Kościele są także ci, którzy ją ukrywają

List apostolski Franciszka nakłada na wszystkich duchownych obowiązek niezwłocznego zgłaszania popełnionych przestępstw (lub podejrzeń, że zostały popełnione) do miejscowego ordynariusza lub – w przypadku gdy oskarżony jest biskupem – do Stolicy Apostolskiej. Z tego obowiązku są wykluczeni duchowni poinformowani o faktach w czasie spowiedzi.

Jak można przeczytać w omówieniu Papieskiej Rady ds. Tekstów Prawnych, zgłoszenie musi zostać wysłane do konkretnego organu, dlatego ustalono, że w ciągu roku od wejścia w życie motu proprio (1 czerwca 2019 r.) „każda diecezja lub eparchia, indywidualnie lub razem z innymi diecezjami, musi zainicjować powstanie – jeśli jeszcze tego nie zrobiła – jednego lub więcej stabilnych i łatwo dostępnych dla ogółu społeczeństwa systemów (również teleinformatycznych), aby przyjmować doniesienia; może również utworzyć specjalne biuro”. Ważne jest, aby ludzie mieli łatwy dostęp do systemu elektronicznego lub biura.

Franciszek wśród wilków

Ordynariusz, który otrzyma doniesienie, musi przekazać je właściwemu organowi, zgodnie z ustaleniami motu proprio. Zgłaszanie faktów dotyczących sprawy nie stanowi naruszenia tajemnicy służbowej, a osoba, która to robi, „musi być chroniona, aby zapobiec odwetowi lub dyskryminacji za jej działanie” (na przykład ze strony przełożonych). Oczywiście wszystko to nie dotyczy fałszywych doniesień. Wobec podejrzanego mogą zostać przyjęte odpowiednie środki zapobiegawcze – na przykład tymczasowe zawieszenie w posłudze kapłańskiej.

W odniesieniu do osób, które twierdzą, że zostały pokrzywdzone, „obowiązkiem władzy kościelnej jest przyjęcie ich, wysłuchanie, towarzyszenie im podczas procedur i traktowanie ich z godnością oraz szacunkiem”. Przewiduje się również, że o wyniku dochodzenia „na ich wniosek zostaną poinformowani, bezpośrednio lub za ich pośrednictwem, ich pełnomocnicy prawni”. Osobom duchownym objętym dochodzeniem gwarantuje się natomiast podstawowe prawo do „domniemanej niewinności” oraz do obrony.

Motu proprio mówi również, że każdy może złożyć zawiadomienie przy użyciu wyznaczonych procedur lub w jakikolwiek inny odpowiedni sposób. I co najważniejsze – art. 4 §3 ustala: „Osobie składającej zawiadomienie nie można narzucać żadnego obowiązku milczenia w stosunku do treści tegoż zawiadomienia”.

Tekst kończy się potwierdzeniem poszanowania prawa i przepisów innych państw. Art. 19 dotyczy „przestrzegania ustawodawstwa państwowego” i mówi: „Niniejsze przepisy stosuje się bez uszczerbku dla praw i obowiązków ustanowionych gdziekolwiek w ustawodawstwie państwowym, w szczególności dotyczących ewentualnych obowiązków zawiadomienia właściwych władz cywilnych”.

Biskupi dalej chronią księży pedofilów

Podobnie jak w dokumentach wydanych przez Franciszka w marcu i dotyczących Watykanu wprowadza się ochronę osoby bezradnej, co ma pomóc np. w ściganiu przypadków nadużyć na osobach innych niż małoletnie – np. na siostrach zakonnych.

Od Crimen sollicitationis do Vos estis lux mundi

Spory wokół instrukcji Crimen sollicitationis (łac. przestępstwo nagabywania) trwają od emisji filmu dokumentalnego Colma O’Gormana Sex Crimes and the Vatican (2006 r.). Podobnie jak autor filmu wiele osób jest przekonanych, że Crimen sollicitationis, wydany przez Święte Oficjum (obecna Kongregacja Nauki Wiary) i podpisany przez jego sekretarza, kardynała Alfreda Ottavianiego, oraz zatwierdzony przez papieża Jana XXIII – to instrukcja, która pod karą automatycznej ekskomuniki nakazuje ukrywanie przestępstw pedofilii popełnionych przez duchownych, niszczenie dowodów zbrodni i bezkompromisową walkę z winnymi, zakazuje zaś współpracy w tych sprawach ze świeckimi organami ścigania. Instrukcja ujednolicała procedury postępowania w przypadku kapłanów lub biskupów Kościoła katolickiego oskarżonych m.in. o wykorzystywanie sakramentu pokuty do składania propozycji seksualnych penitentom.

Przez dziesięciolecia dokument pozostawał ściśle tajny – otwiera go nakaz „pieczołowitego przechowywania w tajnym archiwum kurii do użytku wewnętrznego” oraz zakaz publikacji i opatrywania komentarzami. Diecezje były zobligowane do korzystania z tych właśnie instrukcji oraz miały zakaz publikowania dokumentów dotyczących spraw księży oskarżonych o powyższe przewinienia – osoby prowadzące proces kanoniczny (którymi mogli być wyłącznie duchowni) miały nakaz zachowania całkowitej tajemnicy pod groźbą automatycznej ekskomuniki. Użycie tej samej groźby było przewidziane także wobec powoda i świadków oskarżenia, którzy w każdym wypadku byli zobowiązani – pod przysięgą – do zachowania ścisłej tajemnicy.

Jak wyjaśnił to jednak w 2010 r. abp Charles J. Scicluna – którego zadaniem z woli papieża Benedykta XVI było prowadzenie dochodzeń w zakresie tzw. delicta graviora i zajmowanie się nadużyciami seksualnymi popełnionymi przez księży – dokument Crimen sollicitationis został ogłoszony w 1922 r., za pontyfikatu Piusa XI, i od samego początku potępiał uznawane przez Kościół wykroczenia przeciwko moralności – a więc i pedofilię. Ze względu na to, że został wydany w małej liczbie egzemplarzy, za pontyfikatu Jana XXIII dokonano jego nowej edycji, dlatego mylnie przypisuje się instrukcji Crimen sollicitationis datę 1962 r. Jak tłumaczył Scicluna, z powodu złego przekładu na język angielski przyjęło się przekonanie, że dokument miał na celu ukrywanie przestępstw pedofilii; w rzeczywistości zachowanie sekretu miało służyć ochronie domniemanych ofiar i podejrzanych o molestowanie aż do wyjaśnienia sprawy. Dopiero w 2001 r., poprzez list apostolski Sacramentorum sanctitatis tutela, Jan Paweł II przywrócił te kompetencje nad przestępstwami dotyczącymi nadużyć seksualnych Kongregacji Nauki Wiary.

Naga, związana, obmacana. Egzorcyzmy po polsku

W konsekwencji ówczesny prefekt Kongregacji Nauki i Wiary, kard. Joseph Ratzinger, rozesłał list De delictis gravioribus, zgodnie z którym biskupi mieli natychmiast zgłaszać podejrzane przypadki Kongregacji Nauki Wiary. Kongregacja zastrzegała sobie prawo do decyzji o prowadzeniu dalszych dochodzeń przez sądy diecezjalne w poszczególnych przypadkach; po zakończeniu procesu pierwszej instancji biskupi mieli dostarczyć Watykanowi kompletną dokumentację, nawet jeśli nie było wniosku o apelację; Kongregacja zastrzegała sobie prawo do decydowania o wyrokach w drugiej instancji dla „czynów przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu popełnionych przez duchownych z małoletnim poniżej 18 roku życia” (wcześniej do 16 lat) i przedłużała okres przedawnienia przestępstwa na 10 lat od osiągnięcia przez ofiarę pełnoletności.

Ratzinger już jako papież Benedykt XVI zmodyfikował 21 maja 2010 r. swój poprzedni dokument, wydając Normae de gravioribus delictis („Normy dotyczące najcięższych przestępstw”). Kongregacji Doktryny Wiary zostało przyznane prawo – po uprzednim poleceniu papieża – do sądzenia kardynałów, patriarchów, legatów Stolicy Apostolskiej, biskupów, a także innych osób fizycznych. Dokument ten miał być już wtedy długo wyczekiwanym ważnym krokiem przeciwko pedofilii, w rezultacie jednak nowy tekst Normae de gravioribus delictis odnosił się do wszystkich przestępstw, które Watykan uważał za ciężkie – nadużyć seksualnych na małoletnich, ordynacji kobiet, herezji, schizmy, przestępstw przeciwko sakramentom świętym. Zawiódł więc wiele nadziei.

Episkopat do zwolnienia, połowa biskupów do więzienia

W tej historycznej perspektywie trudno nie przyznać, że Wy jesteście światłem świata papieża Franciszka jest prawdziwą rewolucją i odwrotnością instrukcji Crimen sollicitationis. Pozostaje jednak wiele pytań – przede wszystkim, czy zadziała system biur i „okienek internetowych”, w których można będzie składać doniesienia o popełnionych nadużyciach seksualnych w poszczególnych diecezjach, czy czas trwania dochodzeń oraz składania raportów nie będzie przedłużany z powodu trudności formalnych oraz czy Watykan nie zostanie zasypany doniesieniami z całego świata, z którymi trudno będzie się „technicznie” uporać. Tak stało się przecież w 2001 r., kiedy kard. Ratzinger nakazał zgłaszanie podejrzanych przypadków bezpośrednio do Kongregacji Nauki Wiary.

Fittipaldi: Doliczyłem się ponad 200 włoskich księży pedofilów. To więcej niż w Spotlight

Dziś jednak papież Franciszek zdaje się dawać jasny sygnał: dzięki trzem dokumentom wydanym w marcu br. i dotyczącym Państwa Watykańskiego i kurii rzymskiej Watykan staje się modelem, na którym powinny się wzorować prawnie wszystkie Kościoły narodowe, uwzględniającym najbardziej zaawansowane międzynarodowe parametry prawne.

Na zarzut dotyczący braku obowiązku informowania przez duchownych o nadużyciach seksualnych również organów cywilnych – Watykan odpowiada, że wprowadzenie takiej normy jest niemożliwe, gdyż w wielu krajach, gdzie panują dyktatury, naraziłoby to księży na fałszywe oskarżenia i ułatwiło prześladowania. Z drugiej strony ci, którzy się tego domagają, a są to zwykle świeccy, powinni uznać zwierzchnictwo papieża również w innych dziedzinach. Kościół powszechny nie może więc być jednolity prawnie. Tylko „zdrowa współpraca, szanująca wzajemną autonomię między przepisami kanonicznymi i państwowymi może sprzyjać dobru ludzi i poszukiwaniu prawdy” – stwierdza się w Vos estis lux mundi.

Kościół zapłaci milion złotych za zbrodnie swojego pracownika

Działania Franciszka podjęte po szczycie dotyczącym ochrony małoletnich w Kościele, który odbył się w lutym, można też interpretować w taki sposób: papież zrobił już praktycznie wszystko, co w jego mocy, aby rozwiązać problem „pedofilii klerykalnej” – teraz pora na Kościoły narodowe, na społeczności lokalne, na reakcje społeczne w poszczególnych krajach, a także na media, które „we wkładaniu palca w rany Kościoła mają też swoją ważną rolę” (papież Franciszek do mediów zagranicznych w maju 2019 r.).

Co zmieniło się w Watykanie na przestrzeni ostatnich lat? Zmieniło się podejście do ofiar i zmienił się język. W Vos estis lux mundi czytamy: „Przestępstwa związane z wykorzystywaniem seksualnym obrażają naszego Pana, powodując u ofiar szkody fizyczne, psychiczne i duchowe oraz szkodząc wspólnocie wiernych”.

Czołowe stanowiska w komunikacji medialnej i PR zajęli w Watykanie świeccy – mężczyźni, którzy mają rodziny i dzieci i którzy na problem „pedofilii klerykalnej” patrzą nie z perspektywy księdza, lecz ojca, co też ma znaczącą rolę w przepływie informacji.

Reakcja Watykanu na Tylko nie mów nikomu

Abp Charles J. Scicluna przyjedzie do Polski 13 czerwca br. na zaproszenie polskich biskupów wystosowane jeszcze przed konferencją, na której Episkopat przedstawił dane dotyczące pedofilii w polskim Kościele. Poprowadzi dzień studyjny podczas zebrania plenarnego episkopatu w Świdnicy. Nie dostał żadnych specjalnych wskazówek ani zaleceń od papieża, tak jak podczas swojej misji w Chile. Można mieć nadzieję, że jego wizyta przyczyni się do pozytywnych przemian w polskim Kościele, które się już rozpoczęły. Przeciwnicy papieża Franciszka i ci, którzy chcą ukryć nadużycia seksualne, mają jednak mocne wiosła i wiosłują przeciw. Z naszych źródeł dowiedzieliśmy się, że film braci Sekielskich Tylko nie mów nikomu widziało w Watykanie już kilka osób. Dla jednych to ważny dokument, inni jednak starali się go zdyskredytować jako „atak na Kościół”, „manipulację medialną”, „film zrobiony przez środowiska wrogie Kościołowi”, „manipulację politycznę przed wyborami europejskimi”.

Kościół, lewica, dialog. Dlaczego III RP dała Kościołowi tak dużo, a dostała od niego tak niewiele

Najprawdopodobniej więc papież podejdzie do niego ostrożnie, tak jak zresztą do całej „sprawy polskiej”, aby jego osoba nie została wykorzystana politycznie. Z drugiej strony nie należy się też spodziewać, że Franciszek będzie wysyłał abp. Sciclunę wszędzie tam, gdzie wybuchnie skandal, jako pogromcę lokalnych Episkopatów. Mamy jednak szczęście, że wszystko, co się dzieje w Polsce, zbiega się z wejściem w życie nowych norm Vos estis lux mundi. Jakie będą tego owoce? Zobaczymy za trzy lata.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Agnieszka Zakrzewicz
Agnieszka Zakrzewicz
Korespondentka z Włoch
Dziennikarka specjalizująca się w tematyce kościelnej i watykańskiej, mieszka w Rzymie, skąd jako korespondentka polskich mediów opowiada o kulisach Kościoła i Watykanu. W szczególności o tych sprawach, które najbardziej dotykają problemu kobiet w funkcjonowaniu tej instytucji, pedofilii, homoseksualizmu, sekularyzacji współczesnego społeczeństwa oraz przemian Kościoła katolickiego w epoce „postwojtyłowej“. Nakładem wydawnictwa Czarna Owca ukazały się dwa tomy jej krytycznych rozmów o współczesnym Kościele katolickim, „Głosy spoza chóru” i „Watykański labirynt”.
Zamknij