Świat

Moc kobiecej energii odnawialnej

Rozwój energii odnawialnej daje nam unikatową szansę na zburzenie dawno ustalonego podziału płci w sektorze energetycznym. Gra w zielone będzie uczciwa, czysta i kobieca – pisze Agata Skrzypczyk.

Na początku tego roku Międzynarodowa Agencja Energii Odnawialnej (IRENA) opublikowała raport, w którym podsumowała zatrudnienie w sektorze energetycznym. IRENA obliczyła, że 22% wszystkich pracowników sektora paliw kopalnych stanowią kobiety, a w sektorze źródeł odnawialnych ich liczba wzrasta do 32%.

Jedną z przyczyn tej sytuacji może być fakt, że sektor OZE jest stosunkowo nowy i nie ma tradycji męskiej dominacji, odziedziczonej po kulturze węgla i górników. OZE jest młodym i dynamicznie rozwijającym się sektorem. Zapewnia kobietom różnorodne stanowiska pracy, nieoferowane wcześniej przez rynek paliw kopalnych.

Zielona Dolina Krzemowa w Polsce jest możliwa – ale zaklęcia o innowacjach nie wystarczą

Całkowite zatrudnienie w energetyce odnawialnej wciąż rośnie. Podczas gdy w 2012 roku liczba miejsc pracy w tym sektorze na świecie wynosiła 7,1 miliona, w roku 2017 liczba ta przekroczyła 10 milionów. Z tego ponad 3 miliony stanowiły kobiety.

Energia, która potrzebuje kobiet

Nie tylko kobiety potrzebują OZE. Okazuje się, że zielone technologie również potrzebują obecności kobiet na stanowiskach kierowniczych.

Naukowcy z Uniwersytetu w Berkeley zauważyli pozytywną zależność pomiędzy zarządem zróżnicowanym pod względem płci a zdolnością takich firm do inwestowania w przedsięwzięcia przyjazne środowisku. Przedsiębiorstwa zarządzane lub współzarządzane przez kobiety częściej inwestują w energię odnawialną oraz uwzględniają zagrożenia środowiskowe w swojej działalności.

Koniec pogody dla bogaczy

czytaj także

Pomimo tej zmiany w stosunku do sektora energetyki opartej na paliwach kopalnych równowaga płci w nowo kształtujących się sektorach jest nadal bardzo kruchą kwestią.

Według raportu IRENA kobiety nadal rzadziej decydują się na wybieranie technicznych kierunków. W sektorze OZE aż 45% kobiet decyduje się na wykonywanie prac administracyjnych, a jedynie 28% zajmuje stanowiska inżynieryjne.

Ponad połowa respondentek ankiet przeprowadzonych przez twórców raportu odpowiedziała, że główną barierą nadal pozostają dla nich normy kulturowe i społeczne, które powstrzymują je przed podjęciem kariery.

Kolejnym ważnym czynnikiem okazał się brak polityki pracy dostosowanej do rodziców, nierówne obciążenie kobiet pracami opiekuńczymi i domowymi oraz obawa związana z bezpieczeństwem pracy w terenie.

Jak Niemcy zrywają z uzależnieniem od węgla

czytaj także

Jak Niemcy zrywają z uzależnieniem od węgla

Johan Rockström, Owen Gaffney

Co ciekawe, kwestia norm społecznych była najczęściej wspominana przez respondentki z Europy i Ameryki Północnej, podczas gdy w innych rejonach świata głównymi barierami był brak umiejętności oraz ograniczony dostęp do kształcenia.

Słoneczne dziewczyny w zapomnianym Detroit

Detroit to zapomniane miasto amerykańskiego stanu Michigan, niegdyś stolica przemysłu samochodowego i muzycznego. Po ogłoszeniu bankructwa w 2013 roku straciło perspektywy i świeciło spalonymi budynkami i pustymi działkami.

W ramach szukania możliwych ścieżek rozwoju Detroit ratusz zwrócił się w stronę energii odnawialnej. Wspólnie z lokalnym przedsiębiorstwem energetycznym DTE Energy wybudowano farmę fotowoltaiczną o mocw 2MW na terenie jednej z najbardziej niebezpiecznych dzielnic. DTE Energy zorganizowało wraz z miastem sąsiedzki piknik z okazji otwarcia nowej farmy słonecznej. Lśniące panele słoneczne przywróciły mieszkańcom okolicy nadzieję, że nie zostali zapomniani. Firma DTE Energy poszła w tym myśleniu o krok dalej, angażując w energię odnawialną młode dziewczynki z okolicznej szkoły.

Uczennice zaangażowane w projekt Solar Girls w Detroit. Fot. DTE Energy

Projekt Solar Girls powstał z inicjatywy paru pracowników DTE Energy, a obecnie prowadzony jest przez Cynthię Hecht, kobietę od lat pracującą na zarządczych stanowiskach energetycznych. „To dziewczynki, które wychowały się w najgorszym czasie tego miasta, przez całe swoje życie obserwowały rosnące bezrobocie, biedę wdzierającą się do ich domów oraz zdesperowanie rodziców. Pozbawione odpowiednich wzorców, mają jeszcze mniej wiary w siebie. Solar Girls ma być szansą na pokazanie im, że to dziewczyny mogą przynieść słońce z powrotem do tego miasta” – opowiada Cynthia.

W ramach projektu Solar Girls pracownicy firmy DTE Energy prowadzą specjalne zajęcia dla dziewczynek z podstawówki, na których uczą tajników energii słonecznej. Pobudzają zainteresowanie uczestniczek kierunkami inżynierskimi oraz rozwijają w nich poczucie własnej wartości i perspektyw.

„Zainteresowanie 10-latek tematem paneli słonecznych jest nie lada wyzwaniem – szczególnie w tych biedniejszych częściach Detroit dzieci mają inne rzeczy w głowie i nie myślą jeszcze o studiach. A tą pracę trzeba zaczynać już u podstaw” mówi Cynthia Hecht.

Dziewczynki wciągnięte do programu dostały specjalne koszulki z napisem „Solar Girls”. Słoneczne Dziewczyny – to one mają być orędowniczkami czystej energii jako szansy na rewitalizację ich zaniedbanego miasta. Dziewczyny były dumne. Ta odrobina wyróżnienia przyznanego w tak młodym wieku może procentować przez całe życie.

Wesprzyj i wypuść w świat

Podobną pracę z młodymi kobietami wykonuje Kristen Graf, szefowa nowojorskiej organizacji WRISE (Women of Renewables Industries and Sustainable Energy). Kristen pochodzi z Pittsburgha, stolicy Pensylwanii, która jeszcze do niedawna była zagłębiem węgla przyrównywanym z polskim Śląskiem. „Już od dziecka wiedziałam, że moja kariera będzie obracać się wokół ekologii. Do podjęcia studiów inżynierskich pchnęli mnie przede wszystkim nauczyciele, którzy szybko wychwycili i pomagali mi rozwijać moje techniczne umiejętności” opowiada Kristen zza swojego biurka na Brooklynie.

Kristen Graf. Fot. Agata Skrzypczyk

Graf przejęła pałeczkę i pomaga innym młodym kobietom wejść na techniczną ścieżkę zielonej energii. Każdego roku WRISE wybiera parę licealistek, którym przyznaje stypendium na zgłębianie wiedzy o energii wiatrowej. Stypendystki są zabierane na najważniejsze w USA kongresy energetyki wiatrowej, na których mają unikatową szansę spotkania się w małym gronie z szefami największych firm energetycznych. Mogą zadać im pytania dotyczące potencjalnej ścieżki kariery, a co najważniejsze – wyrobić sobie ważne kontakty na przyszłość.

„Obserwuję rozwój zawodowy naszych stypendystek od 2005 roku – mówi Kristen. – Dziewczyny, którym niegdyś pomagałam wybrać ścieżkę kariery, teraz zasiadają na wysokich szczeblach zarządczych firm energetycznych. Po tym, jak my w nie uwierzyliśmy, one uwierzyły same w siebie. A z tego punktu ścieżka do kariery jest już prosta”.

Mężczyźni zasiadający w zarządach firm zajmujących się energią odnawialną również są coraz bardziej świadomi tego, jak ważne jest zróżnicowanie płciowe w miejscach pracy. Widzą, że kobiety wnoszą nowe spojrzenie, inne kwalifikacje oraz większą wrażliwość na kwestie środowiskowe.

Przyszłość energii

Z doświadczenia Kristen Graf wynika, że kobiety, które doszły do wysokich stanowisk zarządczych, często nie chcą być utożsamiane ze stowarzyszeniami kobiet. Boją się, że utracą przy tym status specjalisty i będą bardziej postrzegane przez pryzmat swojej płci, a nie umiejętności.

Czy odgórnie narzucone parytety w miejscach pracy są dobrym rozwiązaniem? „Ważne jest zbalansowanie metody kija i marchewki – odpowiada Kristen.­ – Jest w tym pewna sztuczność, ale jeżeli takie przepisy prawne są mądrze skonstruowane, potrafią pobudzać firmy do zmian. Równość płci wniesie do organizacji nowy styl, a ich szefowie zorientują się, że to działa”.

Siła jej głosu

W Stanach Zjednoczonych popularność zyskała akcja zatytułowana „Amplify her voice”. Kobiety podpisały nieformalny pakt zobowiązujący do wzmacniania siebie nawzajem podczas spotkań na wysokim szczeblu, często zdominowanych przez mężczyzn. Dbają o to, by ich głos w takich sytuacjach został zauważony i wzięty pod uwagę. Pakt „Amplify her voice” zaczął obowiązywać w administracji prezydenta Obamy, jednak szybko przeszedł do biznesu, w tym do sektora energetyki.

Kobiety ponoszą największe koszty zmian klimatycznych. Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) oszacowała w 2017 roku, że kobieta w Afryce spędza średnio 1,4 godziny dziennie na zbieraniu drewna do przygotowywania posiłków. Kobiety spędzają również parę godzin każdego dnia na gotowaniu w tradycyjnych piecach i tym samym są najbardziej narażone na zanieczyszczenie powietrza w gospodarstwach domowych.

Ekofeministki z Afryki to przyszłość świata

czytaj także

Rozwój energetyki odnawialnej w takich miejscach jest szansą na podniesienie standardu kobiecego życia. Badania IEA pokazały, że dostęp do elektryczności zwiększa zatrudnienie kobiet i ich zdolność do pracy poza domem. Za tym podnosi się ich pozycja społeczna, poczucie bezpieczeństwa oraz dostęp do edukacji. Dlatego wzmacnianie ich głosu jest szczególnie ważne i potrzebne.

Czysta energia ma zieloną i nierozerwalną nić porozumienia z kobietami. Zrównoważone technologie potrzebują żeńskiego pierwiastka do efektywnego rozwoju, jednocześnie otwierając przed nimi ocean możliwości nowo rozwijającego się sektora.

Raport IRENA daje sporo nadziei na przyszłość, aczkolwiek jest to tylko początek emancypacji kobiet w sektorze. Ważne jest, żeby branża zrozumiała, jak dużo korzyści może przynieść zmiana kultury organizacji, i zadbała o zrównoważony rozwój tego trendu.

**
Agata Skrzypczyk jest dziennikarką, laureatką stypendium Fundacji Heinrich-Böll-Stiftung.

***
Artykuł powstał we współpracy z Fundacją im. Heinricha Bölla w Warszawie w ramach programu stypendialnego dla dziennikarzy Transatlantic Media Fellowships.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij