Świat

A wy, lewaki, jak byście się czuli, zamarzając na imprezie u neoliberałów?

Bernie Sanders – jak całe progresywne skrzydło demokratów – z pewnością cieszy się, że Donald Trump wyprowadził się z Białego Domu po dobroci i bez eksmisji na bruk. Ale na zaprzysiężeniu Joe Bidena też nie przesadzał z entuzjazmem. Swoją stylówą nie tylko przyćmił gwiazdę wieczoru czy Lady Gagę, ale został bohaterem internetu. Któż z nas nie był nigdy smutnym i zamarzającym Berniem na imprezie u bogatego i popularnego Joe?

Nestor amerykańskiej lewicy Bernie Sanders wiosną zeszłego roku był głównym przeciwnikiem Joe Bidena w wyścigu o nominację na kandydata demokratów w wyborach prezydenckich. Niestety, musiał porzucić marzenia o fotelu przywódcy USA, kończąc ostatecznie na składanym krześle, które zajął jako jeden z gości zaproszonych na ceremonię inaugurującą prezydenturę nowo wybranego polityka.

Wielka feta w Waszyngtonie zgromadziła najbardziej znane nazwiska w amerykańskiej polityce. Nie zabrakło małżeństw Obamów, Clintonów, a także sędziów Sądu Najwyższego i członków Kongresu. Hymn zaśpiewała sama królowa popu Lady Gaga, a występ dała Jennifer Lopez (ponoć śpiewany z playbacku, ale kto by się tym przejmował w chwili, gdy Ameryce udało się oficjalnie uwolnić od Trumpa).

Popęda z Waszyngtonu: Zmiana warty, zmiana tonu

To wszystko nie zrobiło jednak wrażenia na senatorze z Vermont, który niewzruszony na ceremonii siedział sam w ciepłej kurtce, wzorzystych wełnianych rękawiczkach (notabene: zrobionych ze starych swetrów i obszytych polarem wykonanym z plastikowych butelek pochodzących z recyklingu) i z maseczką zasłaniającą mu całą twarz.

Przynajmniej on jeden cały czas zachowywał pandemiczne środki ostrożności i dystans, a z nogą założoną na nogę sprawiał na dodatek wrażenie, że obostrzenia są mu na rękę, bo chyba wcale nie chciał tam być.

Na zdjęciu uwiecznionym przez fotografa Brendana Smialowskiego wprawdzie nie widać wyrazu twarzy Sandersa, ale jego poza wyraża więcej niż tysiąc słów. Znudzenie, ciary żenady, nadąsanie, a może błaganie o to, by go stamtąd zabrać? Bernie, całkowicie cię rozumiemy. Któż z nas nie był kiedyś smutnym i zamarzającym lewakiem/lewaczką na imprezie u bogatego i popularnego kumpla?

Cokolwiek wyczytacie ze spojrzenia i mowy ciała senatora Sandersa, możecie to wyrazić w memie. Inni już to zrobili. Oszalał na tym punkcie cały internet, który jest dosłownie zalany przeróbkami zdjęcia z naburmuszonym albo zblazowanym Sandersem sprzedajacym hot dogi, w nowojorskim metrze czy w kosmosie.

Bernie rozsiadł się też w klasyce, tam gdzie jego miejsce.

Są też polskie akcenty (tylko dla widzów o mocnych nerwach!)

Warto dodać, że to nie pierwsze zdjęcie polityka, które stało się viralem. Sam zainteresowany niespecjalnie jednak przejmuje się sprawą. Swój swobodny strój skwitował słowami: „chciałem się ubrać ciepło, a nie modnie”. Poza tym teraz na głowie ma ważniejsze sprawy – możliwe, że pokieruje komisją budżetową w Senacie.

A wy gdzie posadzilibyście senatora Sandersa? Możecie to zrobić tutaj. Udanego śmieszkowania!

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij