Newsletter KP

Kibic z dala, kibic się nie wpierdala [Newsletter KP]

Rozmawiamy i piszemy o protestach, wychodzimy na ulice. Krzyczymy i będziemy krzyczeć „moje ciało, mój wybór”. Tylko zjednoczone możemy wygrać tę walkę. Mamy w Polsce jedno z najbardziej drakońskich praw aborcyjnych. Czas to zmienić.

Co tydzień redakcja Krytyki Politycznej poleca wam w newsletterze najciekawsze teksty ostatnich dni. Czytelniczki i czytelnicy, którzy są zapisani na newsletter, dostali poniższy tekst już w czwartek. W tym tygodniu newsletter przygotowała Agnieszka Wiśniewska, redaktorka naczelna witryny Krytyki Politycznej. Zapiszcie się na newsletter, a regularnie będziecie dostawać od nas autorski przegląd tygodnia.

*
Krytyka Polityczna jest kobietą. Była w tej walce zawsze i będzie do końca. Pisaliśmy, piszemy i będziemy pisać o tym, że w Polsce mamy jedno z najbardziej drakońskich praw aborcyjnych. Byliśmy, jesteśmy i będziemy na protestach dotyczących praw kobiet. Krzyczymy i będziemy krzyczeć „moje ciało, mój wybór”.

Tak jak zapewne wiele z was od tygodnia żyję protestami i wszyscy w KP nimi żyjemy. Pokazujemy wam demonstracje z całej Polski:

„Trzeba było nas nie wkurwiać” słychać dziś w całej Polsce

Relacjonujemy na stronie i w mediach społecznościowych KP protesty, w których uczestniczymy:

„Wasze kaplice, nasze macice” [zdjęcia]

Jesteśmy wkurwione i nam, tak jak i wam, na usta cisną się same brzydkie słowa:

Same brzydkie słowa o władzy [zdjęcia]

O protestach rozmawiamy. Agata Kowalska nagrała dla was podcast z udziałem Marty Lempart. Lempart jest w mediach jedną z twarzy protestu, ale jak sama mówi, to są protesty oddolne, masowe, organizowane spontanicznie. I to nie jest tak, że usiadł jakiś masterplaner opozycji – jak to sobie wyobraża Jarosław Kaczyński – który zrobił focusy i wyszło mu, że najlepsze hasło tego sprzeciwu to „wypierdalać”. Nie, to wkurw wyprowadził na ulice tysiące ludzi.

To nie są protesty, to jest rewolucja. Jarosław Kaczyński został upokorzony [podcast]

W mojej szkole było takie kibicowskie chyba powiedzonko „kibic z dala, kibic się nie wpierdala”. Nie jesteś w coś zaangażowana, obserwujesz i nawet trochę wspierasz, to trzymaj kciuki za powodzenie i daruj sobie swoje rady. Dziś wujków i cioć dobrych rad jest masa. Najbardziej lubią mówić nam, co powinnyśmy mówić. Ale jak pisze Maja Staśko: „Czy gdybyśmy wołały: «Prosimy o uprzejme zakończenie torturowania nas», pomoglibyście? Nie, bo problemem nie jest wulgaryzm, tylko nasz sprzeciw. I to was wkurwia – że wreszcie jesteśmy widoczne i możemy coś zmienić. Dbacie o własną dupę, nie o żadną czystość języka. Włóżcie sobie tę waszą elegancję w dupę. Wypierdalać!”.

Grzeczne już byłyśmy. Teraz jesteśmy skuteczne (i ostro wkurwione)

I wiem, że wielu protestujących wyszło na ulice, bo dotychczasowe przepisy antyaborcyjne uważają za ok. My tak nie myślimy. Media i politycy mówią, że zniszczono „kompromis”, który trwał 27 lat. Dla nas to nigdy nie był kompromis. Dla nas zawsze była to kompromitacja, o czym przypomina Agata Diduszko-Zyglewska.

To nie był kompromis, to była kompromitacja

Właśnie dlatego, że dotychczasowe prawo uważamy za złe i de facto odbierające kobiecie prawo do wyboru, nie damy sobie wcisnąć żadnego nowego „kompromisu”. Ten dotychczasowy był kompromisem zawartym między facetami w sutannach a facetami w garniturach, ponad głowami kobiet. Teraz jesteśmy wkurwione i nie chcemy o żadnym pseudokompromisie słyszeć, mamy za to inny pomysł. Jaki?

Nie dajmy sobie wcisnąć żadnego nowego pseudokompromisu aborcyjnego

O aborcji piszemy nie tylko na łamach KrytykaPolityczna.pl, ale też w książkach, które wydajemy. Dziś znów warto do nich wrócić. Polecam wam Pro. Odzyskajmy prawo do aborcji Kathy Pollitt.

Polecam wam też książkę Krucjata polska Agaty Diduszko-Zyglewskiej. Ta lektura pomaga zrozumieć, czemu protestujący poszli pod kurie i kościoły. Czemu są wkurwieni nie tylko na władze tego kraju, ale też na Kościół katolicki w Polsce.

Uważajcie na siebie. Pandemia to trudny czas, a obecna sytuacja na pewno nie pomaga. Noście maseczki. Zapakujcie do kurtek płyn dezynfekujący i psikajcie się nim ile wlezie. Bądźmy czujni i sprawdzajmy, czy sąsiedzi nie potrzebują wsparcia. Na protestach bądźmy uważni na każdą i każdego wokół. Pomagajmy sobie, kiedy ktoś dostanie w twarz gazem albo kiedy zauważycie, że ktoś obok stoi sam i płacze. Nie bójmy się też o pomoc prosić. Tylko zjednoczone możemy wygrać tę walkę.

Poradnik demonstrantki

czytaj także

*
Jeśli chcesz co tydzień otrzymywać nasz newsletter – zapisz się.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Agnieszka Wiśniewska
Agnieszka Wiśniewska
Redaktorka naczelna KrytykaPolityczna.pl
Redaktorka naczelna KrytykaPolityczna.pl, w latach 2009-2015 koordynatorka Klubów Krytyki Politycznej. Absolwentka polonistyki na UKSW, socjologii na UW i studiów podyplomowych w IBL PAN. Autorka biografii Henryki Krzywonos "Duża Solidarność, mała solidarność" i wywiadu-rzeki z Małgorzatą Szumowską "Kino to szkoła przetrwania". Redaktorka książek filmowych m.in."Kino polskie 1989-2009. Historia krytyczna", "Polskie kino dokumentalne 1989-2009. Historia polityczna".
Zamknij