Nie zgadzamy się na alians prawicowej władzy z nacjonalistami! Wideorelacja z demonstracji Solidarni przeciw rasizmowi.
W kilku miastach w Polsce odbyły się dziś marsze organizowane przez koalicję Zjednoczeni Przeciw Rasizmowi. Największy z nich ruszył o 13.00 spod pomnika Kopernika w Warszawie. Demonstracje odbyły się w związku z Międzynarodowym Dniem Walki z Dyskryminacją Rasową obchodzonym 21 marca.
Organizatorami warszawskiego marszu były stowarzyszenia i inicjatywy społeczne wspierające uchodźców w Polsce oraz dwie partie polityczne: Zieloni i Partia Razem. Wydarzenie wsparli licznie polscy muzułmanie, gmina żydowska oraz organizacje chrześcijańskie pomagające uchodźcom z ogarniętej wojną Syrii. — W XXI wieku będziemy mieć do czynienia ze zwiększającą się liczbą uchodźców uciekających z rejonów dotkniętych klęskami naturalnymi spowodowanymi zmianami klimatu. Wojna w Syrii rozpoczęła się po kilku latach suszy. Na ulice wyszli rolnicy domagających się od rządu podjęcia odpowiednich działań — przypomniał Mateusz Urban z partii Zieloni. — Postulujemy, żeby Polska wykazała się solidarnością i empatią i przyjęła taką liczbę uchodźców, jakiej jest w stanie zapewnić odpowiednie warunki i pomoc — dodała Aleksandra Kołeczek, przewodnicząca warszawskiego koła Zielonych.
W czasie marszu na rondzie Dmowskiego organizatorzy zawiesili baner zmieniający nazwę miejsca na rondo Uchodźców. — Przyzwyczailiśmy się do obecności rasistów w mediach, w polityce, w centrum debaty publicznej. To jest fatalne przyzwyczajenie i musimy z nim skończyć. Po jednej stronie są cyniczni politycy handlujący strachem i media szukające taniej sensacji, a po drugiej — ludzie bojący się wyjść z domu, bo mają ciemniejszy kolor skóry czy mówią z obcym akcentem. Czas wygonić rasistów z powrotem na margines, czyli tam, gdzie ich miejsce — tłumaczył zmianę nazwy ronda Maciej Konieczny z zarządu Partii Razem. Na podsycanie nastrojów rasistowskich przez polityków zwróciła uwagę także Barbara Nowacka z Inicjatywy Polskiej — Prawica nie chce i nie umie rozwiązać prawdziwych problemów społecznych, więc gra na strachu, uprzedzeniach i fobiach — podsumowała Nowacka.
Filip Ilkowski z Pracowniczej Demokracji mówił o demonstracjach, odbywających się w ten weekend na całym świecie w związku z Międzynarodowym Dniem Walki z Rasizmem. — Chcemy pokazać, że istnieje międzynarodowa solidarność przeciw rasizmowi — solidarność zwykłych ludzi przeciw tym rządom i tym siłom politycznym, które rozpętują kampanię nienawiści podszytą nacjonalizmem i rasizmem — tłumaczył Ilkowski. Ellisiv Rognlien z Pracowniczej Demokracji apelowała o solidarność z tymi, którzy szukają schronienia i szans na bezpieczne życie w Polsce. — Nie godzimy się na przemoc wobec ludzi mówiących innym językiem, mających inny kolor skóry czy wyznających inną religię. Nie godzimy się na ataki na naszych sąsiadów, na kebab-bary, w których pracują. Nie godzimy się na poniżanie naszych kolegów i koleżanek z pracy, pochodzących zza południowej lub wschodniej granicy. Dlatego mówimy: „Nie damy się podzielić — solidarni przeciw rasizmowi!”.
W czasie wydarzenia głos zabrali także przedstawiciel społeczności muzułmańskiej w Polsce Waleed Abumoammar, wietnamska aktywistka Ton Van Anh, Draginija Nadazdin z Amnesty International, przewodniczący OPZZ Jan Guz oraz przedstawiciele Inicjatywy Pracowniczej, stowarzyszenia Chlebem i Solą oraz Antyfaszystowskiej Warszawy. Demonstracja zakończyła się koncertem Warszawskiego Chóru Rewolucyjnego oraz Mikołaja Wieleckiego z zespołem Ritmo Bloco.
Agata Diduszko-Zyglewska: W Polsce był już taki precedens, że ludzie o innym wyglądzie bali się wychodzić z domu. Wszyscy to pamiętamy. Dziś znów ludzie, którzy mają trochę inny kolor skóry, słabo mówią po polsku czy noszą jakieś inne ubrania, zaczynają bać się wychodzić z domu, bać o bezpieczeństwo swoje i swoich dzieci. To jest coś bardzo niebezpiecznego, ale też coś bardzo haniebnego. Dlatego spotykamy się tu dzisiaj, żeby powiedzieć, że nie zgadzamy się na alians prawicowej władzy z nacjonalistami! Oni mówią nam, że przemoc wobec innych jest uzasadniona, że są prawdziwi i nieprawdziwi Polacy. Nie zgadzamy się na to!
Adrian Zandberg: Niestety przez to, co wyczynia część polskiej klasy politycznej, przez używanie rasizmu i nacjonalizmu jako cynicznego sposobu zdobywania głosów, mamy do czynienia z rosnącym problemem przemocy wobec osób, które mają ciemniejszy kolor skóry, wobec osób, które przyjechały do Polski kilka lat temu, które często boją się dzisiaj wyjść wieczorem na miasto, bo boją się, że zostaną pobite, znieważone, oplute. Takich sytuacji jest niestety zbyt dużo i takie sytuacje to po prostu wstyd dla Polski.
Uczestniczka demonstracji: Jestem tutaj około 10 lat, niestety jest coraz gorzej. Zaczęło się to wszystko po kryzysie uchodźczym. Ataki rasistowskie wobec nas, komentarze, jakie słyszymy w pracy, na ulicy – to jest coś, co spotyka nas na co dzień. Mam małe dziecko, które ma polskie obywatelstwo. Chcę, żeby mój syn żył i czuł, że jest u siebie. Nie chcę, żeby we własnym kraju czuł się jak obca osoba, która słyszy, że ma wyjechać. On nie ma dokąd uciekać ani wyjechać. On jest u siebie.
Barbara Nowacka: Tak długo, jak nie przegadamy naszej historii, nie spojrzymy w twarz również polskiemu antysemityzmowi, nie będziemy wolni i nie będziemy wolni od rasizmu i uprzedzeń.
**
Tekst: Dorota Olko, Koalicja Zjednoczeni Przeciw Rasizmowi