Byłoby nieźle, gdyby mainstreamowe kino potrafiło łączyć rozrywkę z kreowaniem nowych opowieści, nowych utopii i bohaterów, jakich obecnie najbardziej potrzebujemy.
Po finale „Sukcesji”: I co, dalej nie chcecie wysokich podatków?
Niemal każdy odcinek „Sukcesji” otwiera na pojednanie ze swoimi bliskimi i akceptację własnego pochodzenia. Mimo wszystko lepiej się użerać z kompleksem niższości i barierami awansu niż mieć w sobie tyle nieuzasadnionej megalomanii co Kendall Roy czy jego braciszek pierdoła.
Dyplomatka z samcem alfa plus u boku albo dobranocka dla fajno-Amerykanów
Po co komplikować serial wątkiem obyczajowym? Ano dlatego, że żarty Hala Wylera o byciu „żoną ambasadora” mówią dużo o arytmetyce płci dyplomacji i tym, jak bardzo patriarchalna jest polityka.
„Solaris mon amour” to nie adaptacja powieści Lema, ale jej interpretacja psychoanalityczna
Rozmowa z reżyserem Kubą Mikurdą.
„Fanfik”: Trans, gej i czuła narracja w filmowej praktyce
Postaci dojrzewają, popełniają błędy, szukają, czasem znajdują. Nie są już na szczęście tylko stereotypowym wyobrażeniem starszych o nastoletniości.
„Obcy u bram”, czyli sposób na islamofobię
Rozmowa o tym, jak przestać być islamofobem w 30 minut – i jak było na Oscarach z Malalą Yousafzai.
Akcja na ekranie [rozmowa z Elżbietą Janicką]
O filmach „Akcja pod Arsenałem” (1977) i „Kamienie na szaniec” (2014) z Elżbietą Janicką rozmawia Maria Cyranowicz.
Osiągając sukces, łatwo pójść w melanż [o filmie „Zadra”]
Czy pierwszy polski film o rapującej dziewczynie stanie się inspiracją dla przyszłych artystek? No cóż. „Zadra” jest banalnie przewidywalna, scenariusz filmu bezpieczny i oczywisty. Jak rymy „zasnąć-miasto-jasno” w promującej film piosence.
Słońce też zachodzi [Majmurek o filmie „Sundown”]
Jednym z głównych tematów kina Michela Franco jest przemoc. Jakub Majmurek ogląda „Sundown”, nowy film reżysera „Nowego porządku”.
„Fauda” ma ambicje, by pokazać świat za izraelskim murem. Co z tego wyszło?
Choć „Fauda” unika bezpośrednich odniesień do polityki Izraela, to polityczne jest w serialu choćby to, co i jak pokazuje z rzeczywistości izraelsko-palestyńskiego konfliktu i pogranicza.
To nie jest kraj dla słabych Żydów
Widząc entuzjazm, jaki wzbudza ta produkcja, zastanawiam się nad funkcją, jaką w całym tym popowym pakiecie spełnia żydowskość głównego bohatera.
„Wszystko wszędzie naraz”: „Matriks” nowego pokolenia czy nachalny life coaching?
Anglojęzyczne agregatory ocen w rodzaju Rotten Tomatoes czy Metacritic wyły z zachwytu na poziomie 97 proc. (zarówno w zakładkach krytyków, jak i widzów), a fora popkulturowe zapowiadały nadejście „Matriksa nowego pokolenia”.