Siedem trupów na początek, a potem będzie już tylko gorzej (lepiej?).

Siedem trupów na początek, a potem będzie już tylko gorzej (lepiej?).
Okno życia jest zawsze za małe i chciałoby się, odchodząc z tego świata, podobnie jak Rudnicki, wziąć wszystko na wynos.
Jak się domyślacie, Walter Kempowski nie przepadał za Günterem Grassem. Uważał, że wcześniej od niego zajął się podobną tematyką. Irytowało go kajanie się Grassa za służbę w Waffen-SS, do której pisarz bardzo późno się przyznał.
Gdzie przebiega granica między seksem, który nie sprawia przyjemności, a gwałtem?
Jestem raczej czytelniczką niż krytyczką. A „Światłość w sierpniu”, wbrew wszelkim ostrzeżeniom, niezwykle gładko mi się czytało. I immersyjnie. Może trzeba przedtem przeczytać kilka innych książek, żeby na starość z prawdziwą przyjemnością czytać Faulknera, a może to jednak zasługa tłumacza?
Jak dużo można napisać tylko o sobie? Kinga Dunin czyta „Zmianę” Édouarda Louisa.
To ekscentryczna i lekka książka, w każdym razie po jej przeczytaniu czujemy się lekko. Feministyczna. A nawet dotyczy zmiany klimatycznej (sic!). No i mówi starym kobietom, że to całkiem niezły moment w życiu, kiedy nikogo już nie obchodzimy.
Kinga Dunin czyta „Historię na śmierć i życie” Wojciecha Tochmana i „Ćwirowidło” Damiana Kowala.
Na niebie widać gwiazdozbiór Oriona, możemy go oglądać w Polsce zimą.
Kinga Dunin czyta „Ryby” Melissy Broder, „Nikt nie odpisuje” Jang Eun-Jin i „Za granicą” Wojciecha Chmielarza.
Odczucia i postawa bohaterki „Za plecami” nie są mi obce. Jednocześnie nasz naiwny i wygodny, indywidualistyczny pacyfizm musieliśmy sobie ostatnio przemyśleć.
Może cała książka Mateusza Górniaka jest o możliwościach, które daje – przynajmniej mężczyznom – poezja?