W Łodzi rocznica Rewolucji 1905 roku. W Turcji trwa Rewolucja roku 2013. Ludzie wyszli na ulice, bo władze nie zwracają na nich uwagi.
Rok 1905 był w Łodzi niezwykły. Pokazał, że nie można ludzi uciskać w nieskończoność, że to nie jest guma, która zawsze się ugnie, że czasem pęka. Tak pękła zdolność ludzi do znoszenia upokorzeń i wyzysku, do dawania sobą rządzić bez pytania o zdanie, do wykorzystywania swojej pracy przez innych i zmuszania do wysiłku ponad siły. Ludzie postanowili wyjść na ulice, by pokazać, że się sprzeciwiają, że nie zgadzają się na takie traktowanie, że się jednoczą w walce przeciwko tym, którzy ich krzywdzą.
Rewolucja nie rozróżniała płci, narodowości czy wyznania. Walczyła rękoma uciemiężonych przeciwko ciemiężycielom. Na ulice wyszli ludzie, którzy nie mogli już dłużej pozwalać na deptanie swojej godności. Wyszli ramię w ramię, by powiedzieć, że są silni nie wielkością swojego kapitału, ale wielkością ich samych, ich liczebnością.
Jest czerwiec, już niedługo będzie rocznica łódzkiej Rewolucji. Ponad 100 lat później ponownie moglibyśmy wyjść na ulice z podobnymi żądaniami.
Nie ma fabrykantów, ale są wielkie korporacje, które podobnie myślą tylko o zyskach, zapominając, że na każdym szczeblu swojej machiny potrzebują ludzi. A ludzie potrzebuję mieć dach nad głową, jeść i żyć godnie. Nie mogą być niewolnikami, którzy za ciężką pracę dostają jedynie jałmużnę, która rzucana jest im jak ochłap i mają być za nią wdzięczni. Nawet jeśli nie jest współmierna do ich wysiłku, do wkładanej w zdobycie pensji energii. Ludzie są zmęczeni codzienną walką o wszystko, codziennym brakiem podstaw bytowych. Są zmęczeni życiem w wynajmowanych mieszkaniach, na które ich nie stać, bez szansy na kupno mieszkania własnego, bo nie mają z czego odłożyć, a ewentualny kredyt by ich pożarł. Są zmęczeni pracą ponad siły za marne wynagrodzenie. Są zmęczeni wmawianiem im, że jeśli im brakuje, to znaczy, że są leniwi, że mogliby pracować jeszcze więcej. Są zmęczeni próbami utrzymania siebie i swoich dzieci za pieniądze, za które nikogo utrzymać się nie da. Są zmęczeni tym, że państwo mówi im jak żyć, odbierając resztki wolności. Są zmęczeni zaglądaniem przez kościół do ich sypialni i macic. Są zmęczeni…
I z tego zmęczenia rodzi się gniew.
W Łodzi w czerwcu będzie rocznica Rewolucji 1905 roku. W Turcji w tej chwili trwa Rewolucja roku 2013. Ludzie wyszli na ulice, bo byli zmęczeni tym, że władze nie zwracają na nich uwagi, że wyprzedają ich kraj i nie pytają ich o zdanie, że religia włazi w sferę publiczną tak głęboko, że decyduje o wszystkim, co ludzie mogą i nie mogą robić. W Turcji ludzie na ulicy protestują przeciwko temu, że system nie liczy się z jednostką. Teraz system zmaga się z tłumem. Władze starają się udawać, że nic się nie dzieje, uniemożliwiają przekazy medialne, utrudniają dostęp do Internetu. Przecieki jednak istnieją i dzięki temu wiem, że moi znajomi z Turcji są tam na ulicach, protestują przeciwko ciemiężycielom. Trzeba o tym mówić, trzeba ich wspierać jak to tylko możliwe. Czasem dobre słowo albo przekazywanie informacji dalej już jest dla nich pomocą, bo wiedzą, że ktoś się tym interesuje, że nie są w swojej walce sami.
Będziemy o tym mówić, żeby inni mówili o nas, gdy nas też zmuszą do wyjścia na ulice.
—
Tekst ukazał się na blogu przerwanakawe.