Kraj

Aborcja to wybór [rozmowa]

Demonstracja ruchów pro-choice w Dublinie, 2012. Fot. William Murphy

Dziś Światowy Dzień Bezpiecznej Aborcji. W niedzielę z tej okazji ulicami Warszawy przejdzie marsz pro-choice. Z jego organizatorkami rozmawia Marta Knaś.

Marta Knaś: Jaki jest cel marszu pro-choice, który organizujecie?

Natalia Broniarczyk, Aborcyjny Dream Team: To celebracja Dnia Bezpiecznej Aborcji, który od wielu lat jest na całym świecie obchodzony 28 września. W Irlandii pierwszy taki marsz miał miejsce w 2012 roku, jeszcze przed śmiercią Savity Halappanavar, która zmarła w wyniku zakażenia podczas poronienia. Żaden z lekarzy nie chciał wówczas przeprowadzić aborcji. Polskę i Irlandię często się porównuje, dlatego wiele polskich feministek z zazdrością – i nadzieją – przyglądało się zmianom zachodzącym na wyspach. Mam na myśli irlandzkie referendum, w którym za liberalizacją prawa aborcyjnego zagłosowało 66% obywateli i obywatelek. Marsze miały na ten wynik duży wpływ. W zeszłym roku ulicami Dublina przeszło około 40 tysięcy osób. Postanowiłyśmy się zebrać i pokazać, że też potrafimy. I mam nadzieję, że za sześć lat będziemy ten dzień świętować w równie licznym gronie.

Płakaliśmy, ściskaliśmy się i wiwatowaliśmy. Wydawało się, że cały świat walczy o zniesienie ósmej poprawki

Czy to dobry moment na taką inicjatywę?

Karolina Brzycka, Warszawski Strajk Kobiet: Mamy 2018 rok i prawa kobiet powinny być czymś oczywistym. Choć żyjemy w rozwiniętym kraju, nadal walczymy o podstawy, takie jak prawa reprodukcyjne, dostęp do bezpiecznej aborcji czy in vitro. Są one ważne nie tylko z perspektywy zdrowia kobiet czy dzieci, ale też całego społeczeństwa.

Martyna Równiak, Stowarzyszenie na rzecz Polityki Zdrowotnej Opartej na Nauce: Nie postrzegam tego momentu w historii jako wyjątkowego czy szczególnie sprzyjającego. Za poprzednich rządów mieliśmy analogiczną sytuację, prawo od lat się nie zmieniło. Od lat konserwatywni politycy działają na rzecz całkowitego zakazu aborcji. Statystyki, które mówią o liczbie aborcji dokonanych w latach 2016 i 2017, są zbliżone. W 2016 roku było to 1098 zabiegów, a w 2017 roku liczba ta spadła do 1061. Tylko między 1 czerwca a 31 grudnia 2016 roku organizacja Women on Web wysłała do Polski 1220 zestawów do aborcji farmakologicznej.

Legalne aborcje w Polsce – ile ich jest?

Anna Urbanek, Porozumienie Kobiet 8 Marca: Myślę, że to dziewczyny z Aborcyjnego Dream Teamu otworzyły tę debatę poprzez hasła takie jak „Aborcja jest OK”. To aktywistki, bardziej niż politycy, miały wpływ na to, że zaczęliśmy o aborcji w Polsce szerzej rozmawiać.

Głośno i wprost mówimy, że mamy prawo do wyboru. #aborcjajestok

Mimo chwilowego zawieszenia prac nad zaostrzeniem prawa aborcyjnego obecny rząd może powrócić do prac nad ustawą, która ma znieść tzw. kompromis z 1993 roku.

Martyna Równiak: Obecna władza ma bardzo szerokie pole do działania, jeśli chodzi o przesunięcie polityki aborcyjnej na prawo. Istniał już przecież projekt zakładający odpowiedzialność karną kobiet w przypadku dokonania aborcji.
Tymczasem ruchy, które działały do tej pory, jak Dziewuchy Dziewuchom czy Strajk Kobiet, domagały się prawa wyboru czy praw reprodukcyjnych, ale stawały też na przykład w obronie sądów, przez co postulat prawa do aborcji nie został jasno i wyraźnie wyartykułowany. Stąd nasza inicjatywa – domagamy się prawa do bezpiecznej aborcji, która jest świadczeniem medycznym i powinna być refundowana oraz dostępna dla wszystkich osób, które jej potrzebują.

Odzyskajmy aborcję

czytaj także

Odzyskajmy aborcję

Katha Pollitt

Marsz to inicjatywa wielu osób, z różnych grup walczących o prawa kobiet. Wśród organizatorów są Aborcyjny Dream Team, Warszawski Strajk Kobiet, Porozumienie Kobiet 8 Marca, Stowarzyszenie na rzecz Polityki Zdrowotnej Opartej na Nauce oraz Antyfaszystowska Warszawa.

Natalia Broniarczyk: Połączyłyśmy się po to, aby ten marsz przeszedł. Jego celem jest otwarta rozmowa o aborcji. Nie o wyborze, nie o in vitro, nie o antykoncepcji, nie o Ordo Iuris. Chcemy w końcu mówić o aborcji, a nie na temat spraw, które obecne są w debacie publicznej od lat. O tym, jak można w Polsce przeprowadzić bezpieczny zabieg, jakie są problemy wynikające ze stygmatyzacji aborcji, co wpływa na psychikę osób szukających pomocy.

Domagamy się prawa do bezpiecznej aborcji, która jest świadczeniem medycznym i powinna być refundowana oraz dostępna dla wszystkich osób, które jej potrzebują.

Według badań przeprowadzonych przez IPSOS w kwietniu 2018 roku 44% Polaków opowiada się za zachowaniem obecnie obowiązującej ustawy aborcyjnej. Za liberalizacją prawa opowiedziało się 37%. W porównaniu do badań z września 2016 roku (47% badanych za zachowaniem statusu quo, 37% za załagodzeniem ustawy), opinia obywateli wydaje się w tej sprawie stała.

Martyna Równiak: Dostęp do aborcji i innych praw reprodukcyjnych jest prawem człowieka, dlatego nie możemy skupiać się na tym, czy społeczeństwo jest zdecydowane na liberalizację prawa. Gdyby wszystkie dyskryminowane grupy czekały na ten idealny moment, prawdopodobnie czekałyby w nieskończoność. W historii żadna zmiana nie przychodziła bez walki czy oporu społecznego.

Waszej inicjatywie, promowanej pod hasłem „Aborcja znaczy życie”, zarzuca się trywializowanie tematu aborcji.

Natalia Broniarczyk: Wierzę, że aby zrobić rewolucję, trzeba narobić sobie problemów. Nie można trwać w status quo, nikt nie przyjdzie i nie zrobi za nas tego, co trzeba. Od lat funkcjonuje wiele organizacji, jak Women on Web, Women Help Women czy Women on Waves, które wspierają kobiety w sprawie aborcji i wypełniają lukę systemową, ale żeby posunąć się o krok do dalej, musimy narobić trochę rabanu. Zdziwiłabym się, gdyby nasza inicjatywa spotkała się tylko z pozytywnym odzewem. Negatywne reakcje to znak, że zmiana już powoli się dokonuje. Nasze działania to aktywizm proaborcyjny. Chcemy móc otwarcie powiedzieć, że jesteśmy za aborcją dostępną, bez wstydu, że aborcja jest faktem z życia. Nie damy sobie narzucić głosu, jakim mamy mówić, bo dobrze wiemy, co mamy do przekazania. To także powód, dla którego powstała nasza koalicja – aborcja jest naszym wspólnym postulatem oraz wspólną sprawą.

Aborcja bez tłumaczeń i bez wstydu [rozmowa z Karoliną Więckiewicz]

Dlaczego wciąż mamy problem, aby mówić o aborcji otwarcie?

Anna Urbanek: Ten temat rzadko był wcześniej w Polsce poruszany w ten sposób i dla części społeczeństwa jest to po prostu nowe. Z drugiej strony jest grupa, która cieszy się, że nareszcie wszedł on do debaty. Staramy skupiać się na osobach, które tej rozmowy potrzebują. Nie mówimy o aborcji za „lekko”, ale normalnie.

Natalia Broniarczyk: Jednym z powodów jest też patriarchat. Gdy kobiety zaczynają mówić swoim głosem, naturalne jest, że ktoś będzie próbował je uciszyć. Jednak my nie kierujemy naszych komunikatów do konserwatywnych mediów czy polityków. Mówimy do kobiet, które zaszły w ciążę i chcą ją przerwać.

Martyna Równiak: Zwracamy się także do osób, które nie wiedzą, jak oceniać aborcję. Słyszały coś w szkole, na lekcjach religii, przeczytały coś w internecie, ale na żadnym etapie nauczania nie otrzymały rzetelnej edukacji o aborcji. Przez naszą działalność próbujemy choć część tej wiedzy im przekazać.

Marsz poprzedzała seria wydarzeń edukacyjnych, między innymi wykład o aborcji farmakologicznej czy zaangażowaniu związków zawodowych w walkę o prawa reprodukcyjne. A jak będzie wyglądał sam marsz?

Anna Urbanek: Nie będzie żadnych przemówień, chcemy po prostu iść przez miasto i celebrować ten dzień. Mamy też zaplanowane kilka niespodzianek, których nie możemy zdradzić. Wyruszymy z Ronda Dmowskiego i zakończymy na Rondzie Waszyngtona. Symboliczne będzie dla nas przejście przez Most Poniatowskiego, który łączy dwie części miasta. Wierzymy, że doświadczenie aborcji również jest łącznikiem między kobietami.

Karolina Brzycka: Chcemy ten most poniekąd odzyskać, bo podczas Marszu Niepodległości został zawłaszczony przez skrajne ugrupowania. Mamy nadzieję, że marsz będzie kojarzył się z wesołą grupą kobiet, które odważnie idą po swoje prawa. To długoletni wysiłek, który musimy podjąć, i mamy nadzieję, że marsz stanie się tradycją.

Pro-death, no future

czytaj także

Pro-death, no future

Dorota Głażewska

Zaledwie kilka miesięcy po referendum w Irlandii minister zdrowia Simon Harris zapowiedział, że od 2019 roku aborcja na żądanie będzie darmowa. W jaki sposób walka Irlandek inspiruje wasze działania?

Martyna Równiak: Do walki o aborcję na żądanie warto byłoby włączyć środowiska medyczne. Nie tylko lekarzy i lekarki, ale też położne czy pielęgniarki. Chciałabym, aby uczestniczyło w niej więcej grup zawodowych, aby nie był to postulat samych pacjentek czy użytkowniczek środków farmakologicznych, ale też osób, które zgodnie z etyką lekarską powinny dbać o ich zdrowie.

Jestem lekarką z RPA. Oto, jak Trump zamknął mi usta i zakazał mówienia o aborcji

Karolina Brzycka: Chodzi też o stworzenie poczucia solidarności między kobietami, które w Irlandii każdego roku wykonywały tytaniczną pracę, aby odczarować negatywne stereotypy krążące wokół aborcji i przekonać do swoich postulatów społeczeństwo. Poszła za tym zmiana legislacji.

Natalia Broniarczyk: Chciałybyśmy, aby za jakiś czas Dzień Bezpiecznej Aborcji nie był tylko inicjatywą kilku grup, ale kobiecym świętem. Od czegoś trzeba jednak zacząć. Irlandki genialnie przełamały tabu aborcji przez rozmaite happeningi, jak na przykład ten, gdzie grupa chórzystek przebranych za anioły śpiewała muzyczne hity przerobione na piosenki proaborcyjne. Pokazały, że temat ten nie zawsze musi być dramatyczny.

Jak można wesprzeć marsz?

Martyna Równiak: Korzystamy z crowdfundingu, zbieramy środki poprzez serwis zrzutka.pl. Sprzedajemy też na Allegro związane z akcją gadżety, jak koszulki, piny czy magnesy, z których dochód jest przekazywany na organizację marszu. Będzie je można nabyć także podczas wydarzeń towarzyszących marszowi.

*
Marsz z okazji Światowego Dnia Bezpiecznej Aborcji wyruszy z Ronda Dmowskiego w niedzielę, 30 września, o godzinie 17.

***
Natalia Broniarczyk – aktywistka, współzałożycielka Aborcyjnego Dream Team.
Karolina Brzycka – działaczka Warszawskiego Strajku Kobiet.
Martyna Równiak – aktywistka Porozumienia Kobiet 8 Marca, członkini zarządu Stowarzyszenia na rzecz Polityki Zdrowotnej Opartej na Nauce.
Anna Urbanek – działaczka Porozumienia Kobiet 8 Marca.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij