Jaś Kapela

10 powodów, dlaczego PiS przybliża nas do śmierci

Czarno widzę. Śmierć widzę. A Polakom gratuluję wyboru.

Czy to możliwe, żeby Polacy byli aż tak głupi? Zapewne tego rodzaju pytanie zadaje sobie wielu Polaków od czasu ogłoszenia wyniku wyborów parlamentarnych. A przynajmniej ja je sobie zadaję. Z niedowierzaniem od tygodnia obracam to pytanie w głowie. Czy to możliwe, żeby Polacy byli tacy źli i głupi? Oczywiście moje lewicowe serduszko każe mi usprawiedliwiać wybór Polaków. Tłumaczę sobie, że wcale nie są tacy źli i głupi, tylko biedni, sfrustrowani i źle poinformowani, a może nawet wręcz oszukani. W końcu nie ma takiego kłamstwa, którego Jarosław Kaczyński by nie potrafił wypowiedzieć, aby zdobyć władzę w tym smutnym i biednym kraju.

Możliwe jednak, że są głupi. W końcu skoro nasze sześciolatki są głupsze od sześciolatków na Zachodzie, to dlaczego nasi dorośli nie mieliby być głupsi? Poza tym w gruncie rzeczy wszystko jest możliwe. A więc możliwe również jest to, że Polacy są właśnie tacy głupi, jak się nam wydaje. A może nawet głupsi. Ostatecznie nie mam jak tego sprawdzić, bo nie będę im wchodził do głowy. To, co obserwuję bez wchodzenia im do głowy, jest już wystarczająco przerażające.

Możliwe jest jednak też, że Polacy nie są tacy głupi, tylko naprawdę są źle poinformowani, więc z okazji świętach wszystkich świętych, zwanego też często świętem zmarłych, postanowiłem spisać dziesięć powodów, dlaczego zwycięstwo PiS przybliża nas do śmierci.

1.  Sceptycyzm klimatyczny

Jak wiadomo, politycy PiS nie wierzą w globalne ocieplenie. Jakby to naprawdę była kwestia wiary, a nie faktów. Jakby wojna w Syrii nie była spowodowana między innymi wieloletnią suszą. Jakbyśmy nie zmierzali w stronę katastrofy klimatycznej, której efektów nikt nie jest w stanie przewidzieć. Globalne ocieplenie na zawsze zmieni oblicze świata, jaki znamy, ale politycy PiS mają to gdzieś. Bliższa im jest raczej dewiza: niech na całym świecie wojna, byle polska wieś spokojna. Zacytujmy prezesa: „Jeśli Prawo i Sprawiedliwość dojdzie do władzy, zadbamy o nasze interesy w Unii Europejskiej. W grudniu w Paryżu nastąpi szczyt klimatyczny – w żadnym wypadku nie zgodzimy się na cele, na jakie zgodziła się Ewa Kopacz. To cios dla polskiej gospodarki, która powinna się rozwijać. Jeśli będzie taka potrzeba, zerwiemy ten szczyt”. Ciosem dla polskiej gospodarki jest przede wszystkim dotowanie milionami złotych przestarzałych i szkodzących środowisku technologii. Niszcząc środowisko, przybliżamy ludzkość do zagłady, a PiS macza w tym swoje palce i nic nie wskazuje, żeby planował przestać.

2. Stosunek do uchodźców

Skandalicznie i nazistowskie z ducha wypowiedzi Kaczyńskiego o tym, jak to uchodźcy mają roznosić choroby, każą podejrzewać, że prezes zamiast serca ma jakiś czarny węgielek. Choć Beata Szydło stara się być bardziej ostrożna w słowach, to nie da się ukryć, że polityka szczucia na uchodźców jest jedną z taktyk PiS. Niewykluczone wręcz, że będzie jednym z głównych wątków tych rządów. W końcu PiS musi mieć wroga, żeby funkcjonować. A Smoleńsk się już ludziom przejadł. Szczucie na ludzi uciekających przed wojną i prześladowaniem jest już samo w sobie obrzydliwe. Ale może też być przeszkodą w wypracowaniu rozsądnej polityki imigracyjnej i integracyjnej. A uchodźców nie będzie mniej. Będzie ich więcej. Możemy się z tym faktem pogodzić i rozsądnie nim zarządzać albo szczuć i odsyłać ludzi do miejsc, gdzie czeka na nich śmierć. Jak myślicie, którą strategię wybierze PiS?

3. Homofobia

Pamiętacie Dominika z Bieżunia? Czy pod rządami PiS podobnym mu dzieciakom będzie łatwiej? Będzie lepiej? Mam powody, żeby wątpić. To koalicjant PiS-u Giertych przepędzał ze szkół organizacje walczące z dyskryminacją. Możemy być pewni, że Krystyna Pawłowicz nie będzie nam szczędzić swoich mądrości. A kolejne zaszczute dzieciaki będę wybierać raczej śmierć niż życie w takiej atmosferze.

4. Mowa nienawiści

PiS-owcy nie wiedzą, co to takiego, ale nie przeszkadza im to używać jej często i obszernie. Kto im teraz zabroni? Ugryzą się w język?

5. Prezydent Duda

Może i potrafi mówić po angielsku lepiej do Bronkomora, ale póki co jego działalność ogranicza się do bycia złośliwym trollem. Na razie siedzi i wetuje. Udało mu się już utrudnić życie osobom transpłciowym, wypisując przy okazji obraźliwe androny. Zablokowanie ustawy o korekcie płci oczywiście nie sprawi, że ludzie w Polsce przestaną korygować płeć, a jedynie utrudni im życie. Na przykład będą musieli dalej pozywać swoich rodziców o to, że błędnie ustalono im płeć. Z czym rodzice nie zawsze muszą się chcieć zgodzić. Wyobrażam sobie, że takie procesy nie mogą być przyjemne, ale najwyraźniej cierpienie osób transseksulnych sprawia przyjemność prezydentowi wszystkich Polaków. Albo po prostu musiał się wykazać przed elektoratem. Zarówno jedno, jak i drugie jest dość obrzydliwe i sprawia, że trudno myśleć pozytywnie o tym człowieku. Siedzi i wetuje. Jak przyjdzie po niego śmierć, to też ją zawetuje?

6. Wspieranie myślistwa

Mąż Beaty Szydło jest myśliwym. A co robią myśliwi? Zabijają zwierzęta. Nie wiem, ilu myśliwych jest w PiS-ie, ale nie zdziwiłbym się, gdyby było ich jeszcze więcej niż w PO. Już PO pokazało, że los myśliwych jest im bliższy niż los zwykłych obywateli. Teraz pewnie będzie tylko gorzej. Jeszcze więcej zabijania Bogu ducha winnych zwierząt.

7. Smoleńsk

Czy usłyszałem „Smoleńsk”? Nawet jeśli mi się przesłyszało, to możemy być pewni, że smoleńska narracja dalej będzie kwitła w najlepsze. Antoni Macierewicz nie spocznie, dopóki Rosjanie nie wydadzą ostatniej śrubki wraku. No i będzie jeszcze więcej gadania o śmierci. Być może przesadą jest twierdzenie, że to Jarek wsadził Lecha Kaczyńskiego do samolotu lecącego do Katynia, ale nie da się ukryć, że gdyby nie ambicje Jarosława, Lechu pewnie nie zostałby prezydentem. I ciągle by żył.

8. Kult Powstania Warszawskiego

Za każdym razem, gdy widzę powstańczą kotwicę na koszulce, wlepce czy w innym dziwnym miejscu, przypominam sobie, w jakim szalonym kraju żyjemy. Jak można być dumnym z idiotycznej decyzji, która doprowadziła do śmierci setek tysięcy cywili i zrujnowania miasta? Oczywiście młodzi ludzi kultywujący tę tragedię pewnie wyobrażają sobie, że kultywują bohaterstwo walczących. Szkoda, że nikt im nie powie, że prawdziwe bohaterstwo to odmówić wykonania rozkazu, który jest zbrodniczy. Pięknie i mądrze jest umrzeć za ojczyznę. Ale mimo całej mojej złości nie potrafię im tego życzyć. Jednak życzyłbym sobie i im mniej kultu śmierci. Ale to nie mnie wybrali Polacy do sejmu, tylko ludzi, którzy ten kult śmierci stworzyli. I raczej nie zamierzają przestać.

9. Obniżenie wieku emerytalnego

Nie jest żadną tajemnicą, że ludzie, którzy stracili pracę, umierają szybciej. PiS jednak na sztandary postanowił wprowadzić hasło, że ludzie powinni żyć krócej. Bardzo im się nie dziwię, bo ludzie żyją w dzisiejszych czasach zdecydowanie za długo. Ale co to jest, jak nie polityka śmierci?

10. Polacy chcący godnego życia

Jednym z najsmutniejszych momentów minionej kampanii wyborczej był moim zdaniem ten, gdy Piotr Kraśko zadał w debacie pytanie o wielkie procesy historyczne i wyzwania stojące przed Polską. Kopacz i Szydło miały do powiedzenia mniej więcej tyle, że Polacy chcą godnego życia. Zapomniały jeszcze dodać, że przestrzeni życiowej. Po niemiecku Lebensraum. Jeśli najważniejszym wyzwaniem dla świata jest to, że Polacy chcą godnego życia, to chyba nie ma innego wyjścia, jak to godne życie zdobyć. Najechaliśmy już Irak i Afganistan. Kto będzie następny? Godne życie samo się nie zrobi. Ropa i gaz nie przypłyną do nas w zamian za koraliki dla tubylców, więc trzeba wysyłać czołgi. Tymczasem możemy walczyć o godne życie, nie pozwalając na nie uchodźcom z krajów, gdzie naprawdę nie da się żyć. Ale co nas to obchodzi? Niech wracają do siebie i nie zabierają nam naszej przestrzeni życiowej.

Po wyborze PiS-u jakby częściej myślę o Holocauście i zastanawiam się, czy mógłby się powtórzyć. Oczywiście nie ma żadnego powodu, żeby się nie powtórzył. To ludzie podobni do nas zabijali innych ludzi podobnych do nas. Czy zwycięstwo PiS-u przybliża nas do tego momentu? Chciałbym wierzyć, że nie, ale nie potrafię. Bo musiałbym skłamać. Lepiej już było.

 

**Dziennik Opinii nr 304/2015 (1088)

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Jaś Kapela
Jaś Kapela
Pisarz, poeta, felietonista
Pisarz, poeta, felietonista, aktywista. Autor tomików z wierszami („Reklama”, „Życie na gorąco”, „Modlitwy dla opornych”), powieści („Stosunek seksualny nie istnieje”, „Janusz Hrystus”, „Dobry troll”) i książek non-fiction („Jak odebrałem dzieci Terlikowskiemu”, „Polskie mięso”, „Warszawa wciąga”) oraz współautor, razem z Hanną Marią Zagulską, książki dla młodzieży „Odwaga”. Należy do zespołu redakcji Wydawnictwa Krytyki Politycznej. Opiekun serii z morświnem. Zwyciężył pierwszą polską edycję slamu i kilka kolejnych. W 2015 brał udział w międzynarodowym projekcie Weather Stations, który stawiał literaturę i narrację w centrum dyskusji o zmianach klimatycznych. W 2020 roku w trakcie Obozu dla klimatu uczestniczył w zatrzymaniu działania kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Drzewce.
Zamknij