Świat

Pieniążek z Kijowa: Coraz więcej studentów na Majdanie

Strajk studencki został ogłoszony w poniedziałek, do tej pory nie było widać takiej przewagi młodych ludzi.

Wśród protestujących widać coraz więcej młodych osób. W czwartek, 28 listopada, w studenckim pochodzie na Euromajdan na placu Niepodległości wzięło udział do trzech tysięcy osób.

O szesnastej ukraińskiego czasu studenci z całego kraju zebrali się pod pomnikiem Tarasa Szewczenki, obok największego kijowskiego uniwersytetu. Po kilkunastu minutach wszyscy skandowali: „Na Majdan!”. – Popieramy prounijne aspiracje Ukrainy i prosimy prezydenta Wiktora Janukowycza o podpisanie umowy stowarzyszeniowej – mówiła studentka chemii, Lena z Kijowa. – Studenci to ważna siła, chcemy więc działać na rzecz przyszłości naszego kraju.

Lena zapewniała, że wciąż wierzy, że umowa stowarzyszeniowa zostanie podpisana na trwającym do piątku szczycie w Wilnie. Powoli formowały się kolumny i studenci ruszyli w kierunku placu Niepodległości.

Po ponad godzinie dotarli na Euromajdan. Dopiero na 18.30 była przewidziana główna akcja czwartku. Chociaż strajk studencki został ogłoszony już w poniedziałek, a we wtorek dołączyli do niego kijowscy studenci, do tej pory nie było tu, w Kijowie, takiej przewagi młodych ludzi.

W rezultacie na placu Niepodległości znalazło się wieczorem nawet do dziesięciu tysięcy osób. Na scenie kolejny dzień z rzędu występowała piosenkarka Rusłana, która była jedną z bohaterek pomarańczowej rewolucji w 2004 roku. Do późna w nocy trwały koncerty. „Bez polityki Euromajdan zmienia się w Eurodyskotekę. Janukowycz jest zadowolony” – pisze na swoim Facebooku deputowany Andrij Pawłowski z opozycyjnej Batkiwszczyny, który nie może się pogodzić z zakazem używania symboliki partyjnej podczas protestów. Tylko że to właśnie opozycja postanowiła połączyć Euromajdan na placu Europejskim z tym „apolitycznym” z placu Niepodległości, najprawdopodobniej z braku pomysłu na to, co robić dalej.

Podczas występów wciąż niewiele było prounijnych okrzyków, przeciwnie – pojawiało się coraz więcej nacjonalistycznych. Prym wiódł zespół Dakh Daughters, które nie stroniły od antyrosyjskich i szowinistycznych haseł. „Ukraina ponad wszystko” – krzyczał ze sceny.

Tego samego dnia we Lwowie na tamtejszy Euromajdanie zebrało się piętnaście tysięcy osób, głównie studentów. Jak podaje agencja informacyjna Unian, uczestnicy dyskutowali o tym, co robić, jeśli w piątek nie zostanie podpisana umowa stowarzyszeniowa na szczycie w Wilnie. Z kolei zgodnie z informacjami, które uzyskał „Kommiersant-Ukraina”, protesty w Kijowie zostały przedłużone do niedzieli. Opozycja chce je kontynuować w styczniu.

Na dzisiaj zaplanowany jest żywy łańcuch, który ma połączyć Ukrainę z granicą Unii Europejskiej. Potrzeba do tego pięćset dwadzieścia tysięcy osób. Na wieczór, gdy szczyt w Wilnie zostanie już zakończony, zaplanowana jest akcja prounijna. Jest prawdopodobne, że będzie ona największa od niedzielnych protestów, które zgromadziły ponad sto tysięcy osób.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Paweł Pieniążek
Paweł Pieniążek
Dziennikarz, reporter
Relacjonował ukraińską rewolucję, wojnę na Donbasie, kryzys uchodźczy i walkę irackich Kurdów z tzw. Państwem Islamskim. Stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Autor książek „Pozdrowienia z Noworosji” (2015), „Wojna, która nas zmieniła” (2017) i „Po kalifacie. Nowa wojna w Syrii” (2019). Dwukrotnie nominowany do nagrody MediaTory, a także do Nagrody im. Beaty Pawlak i Nagrody „Ambasador Nowej Europy”. Stypendysta Poynter Fellowship in Journalism na Yale University.
Zamknij