Świat

„Przestańcie się bać”. Oleg Sencow głoduje

Oleg Sencow. Fot. wikipedia

Ukraiński reżyser rozpoczął głodówkę dokładnie na miesiąc przed ceremonią otwarcia mistrzostw świata w piłce nożnej. A jak tam mistrzostwa? Jaki dzisiaj wynik meczu?

W piątek mija 40. dzień głodówki Olega Sencowa, ukraińskiego reżysera osadzonego w Łabytnangi, kolonii karnej o zaostrzonym rygorze na Uralu. A jak tam mistrzostwa? Jaki dzisiaj wynik meczu?

#FreeSentsov

14 maja, dokładnie na miesiąc przed ceremonią otwarcia mistrzostw świata w piłce nożnej, Oleg Sencow rozpoczął głodówkę, podkreślając, że ma ona charakter bezterminowy, choć maksymalnie będzie trwać dwa miesiące i w najgorszym wypadku, jeśli władze Federacji Rosyjskiej nie spełnią żądania reżysera i nie uwolnią 64 ukraińskich więźniów politycznych, zakończy się tragicznie, mniej więcej wraz z finałem MŚ.

„Krymscy terroryści”

Kolonia karna o zaostrzonym rygorze, w której od 2015 r. przebywa Sencow, położona jest za północnym kołem podbiegunowym. Reżyser trafił tam na mocy wyroku z 25 sierpnia 2015 r. wydanego przez północno-kaukaski sąd wojskowy w Rostowie nad Donem, który skazał go na 20 lat pozbawienia wolności. Mimo że reżyser nie przyznał się do postawionych mu zarzutów, czyli do przynależności do Prawego sektora, działalności terrorystycznej, podpalenia siedziby Rosyjskiej mniejszości na Krymie oraz biura partii Jedyna Rosja, a także produkcji bomb, które miały wybuchnąć przy pomnikach Wiecznego Ognia i Lenina w Symferopolu, a jedynymi dowodami przeciwko niemu były zeznania aresztowanych razem z nim Gennadija Afanasjewa i Aleksieja Czirnija, został pozbawiony wolności.

Nie tylko Sawczenko. 31 ukraińskich więźniów w Rosji

Afanasjew i Czirnij zgodzili się „współpracować” z sądem. Obaj dostali po siedem lat. Na wyrok sądu w sprawie Sencowa nie wpłynęła nawet zmiana zeznań Afanasjewa, który po czasie przyznał, że nie ma w nich ani słowa prawdy i że każde kłamstwo, którego się dopuścił podczas spisywania protokołu, było wymuszone torturami. Nie uniknął ich też Sencow, który w trakcie rozprawy sądowej powiedział, że aby uzyskać od niego „właściwe”, odpowiednie dla rozwoju sprawy zeznania, bito go i kopano, podduszano, nakładając na głowę foliową torebkę oraz grożono gwałtem.

W tej samej sprawie oskarżony i skazany był również lewicowy aktywista, Aleksandr Kolczenko. Dostał dziesięć lat.

Anarchista silniejszy od inteligencji [list]

czytaj także

Absurdalność zarzutów wobec Sencowa czy Kolczenko widoczna jest gołym okiem, wystarczy spojrzeć choćby na pierwszy z nich: przynależność do Prawego sektora, organizacji o charakterze ekstremistycznym, która w Rosji traktowana jest jako nielegalna, całkowicie zaprzecza wyznawanym przez Sencowa czy Kolczenko poglądom oraz całej ich wcześniejszej społeczno-politycznej aktywności.

Ukrainiec z rosyjskim paszportem

Żeby zrozumieć, dlaczego Ukrainiec, polityczny aktywista i uczestnik Automajdanu został skazany przed sąd Federacji Rosyjskiej i odbywa wyrok w rosyjskiej kolonii karnej, musimy wrócić pamięcią do 2014 r. i skutków „krymskiej wiosny”.

Po przyłączeniu półwyspu do terytorium Rosji wszyscy mieszkańcy, którzy nie złożyli oficjalnego podania, w którym zrzekliby się automatycznie nadanego im obywatelstwa, stali się obywatelami Rosji. I chociaż Sencow nie miał pewnie nigdy w rękach innego paszportu niż ukraiński, z punktu widzenia rosyjskiego prawa jest obywatelem Federacji Rosyjskiej. Zgodnie z przepisem traktującym o „obywatelstwie FR” tyczy się to również przypadków podwójnego obywatelstwa, które staje się w takich sytuacjach drugorzędne względem obywatelstwa rosyjskiego. M.in. tego powodu do Sencowa nie wpuszczono 6 czerwca 2014 r. ukraińskiego konsula.

Zdanie w kwestii obywatelstwa Sencowa i Kolczenko na przestrzeni ostatnich trzech lat kilkakrotnie się zmieniało. Ella Pamfiłowa, była przewodnicząca Komisji Praw Człowieka przy prezydencie Federacji Rosyjskiej, w podsumowaniu roku 2015 zawarła informację, że na skutek jego skarg i wniosków, został uznany za obywatela Ukrainy. Mimo to, w październiku 2016 r. ministerstwo odmówiło przekazania Sencowa i Kolczenki, motywując to tym, że od momentu przyłączenia Krymu, stali się oni obywatelami Rosji.

Ostatnie słowo Sencowa

Kiedy ogłoszono wyrok, Oleg Sencow, zapytany, czy chce jeszcze coś dodać, powiedział: „Nie będę o nic prosić. Wszyscy rozumieją, o co tu chodzi. Sąd okupanta, dla zasady, nie może być sprawiedliwy. Nic osobistego, wysoki sądzie… Tam stoją wasi trubadurzy reżimu, nagrywają. Dlaczego wychowujecie nowe pokolenie niewolników? Oczywiście, oprócz tych tutaj, jest jeszcze część społeczeństwa, która doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co się dzieje i nie wierzy w wasze bajki, w agitacyjną propagandę. Ci ludzie wiedzą, co się dzieje na świecie i jakich strasznych przestępstw dopuszcza się wasza władza. Ale ci ludzie się boją. Wydaje im się, że nic nie można zmienić, że wszystko będzie takie, jak teraz i że systemu nie da się pokonać – ty jesteś jeden, a nas jest mało, zamurują nas w więzieniach, zabiją, zniszczą… Siedzą więc cicho i w podziemiu. Jak myszy. Nasza władza też taka była, ale udało nam się wyjść przeciwko niej. Nie chcieli nas słuchać, więc waliliśmy w kosze na śmieci. Nie chcieli nas widzieć, więc paliliśmy opony. W końcu udało nam się zwyciężyć. I to samo będzie miało miejsce tutaj. Wcześniej czy później. Nie wiem w jakiej formie. Nie chcę, żeby ktokolwiek z tego powodu cierpiał. Po prostu nie chcę, żeby rządzili wami przestępcy. Jedyne, czego mogę teraz życzyć tym, którzy wiedzą, co się dzieje – przestańcie się bać”.

Głodówka

Sencow ogłosił głodówkę na miesiąc przed rozpoczęciem MŚ nieprzypadkowo. Przygotowywał się do niej kilka tygodni. To oczywiste, że chce tym samym zwrócić uwagę nie tylko rosyjskiego społeczeństwa, ale i całego świata na dramatyczną sytuację rosyjskiego sądownictwa i wpływu, jakie ma na nie państwowa machina represyjna.

Reżyser zapowiedział, że będzie głodować do końca i postawił rosyjskim władzom tylko jeden warunek: uwolnić wszystkich ukraińskich więźniów politycznych, przebywających na terenie Federacji Rosyjskiej. O sobie nie wspomina.

Reakcje społeczeństwa

Oburzenie, szok i szum podniesiony przez rosyjskie środowisko ludzi kultury mocno kontrastuje z tym, co zauważymy na rosyjskich ulicach: przeciętny obywatel Rosji, któremu za źródło informacji służą propagandowe kanały telewizyjne, nawet nie wie, kim jest Sencow, nie mówiąc już o szczegółach całej sprawy. Potwierdzają to również moskiewscy aktywiści, którzy przed paroma dniami wyszli na ulice Moskwy, by rozdać przechodniom ulotki z informacją o stanie Sencowa. Wśród nich znalazła się m.in. aktorka Teatru.doc: Maria Czuprinska, aktywistka Natalia Sawoskina i artystka Alisa Safina. Wszystkie trzy podkreślały w swoich wypowiedziach, że większość przechodniów nie miała pojęcia o całej sprawie.

Polityka Kremla

Władimir Putin, zapytany podczas corocznej Prjamoj linii, kilkugodzinnej rozmowy na żywo, w której odpowiada na pytania nadsyłane przez Rosjan, o to, czy przewiduje możliwość wymiany Sencowa na rosyjskiego dziennikarza, odbywającego wyrok na Ukrainie, odpowiedział: „Tych dwóch przypadków nie da się porównać. Nasz dziennikarz został aresztowany ze względu na swoją działalność dziennikarską, a Sencow, ponieważ zamieszany był w działalność terrorystyczną”.

Wszyscy jesteśmy przyszłością rosyjskiej piłki nożnej

Na prośby środowiska artystyczno-kulturalnego, apelującego o uwolnienie Sencowa i obdarzenie go prawem łaski, zareagował Dmitrij Pieskow, rzecznik prezydenta: „Poruszenie środowiska artystycznego nie może mieć wpływu na prawomocny wyrok sądu. Sencow sam musi poprosić prezydenta o łaskę”. W marcu tego roku adwokat Sencowa zapowiadał, że reżyser bierze takie rozwiązanie pod uwagę, ale nawet, jeśli się na to zdecyduje, nie nastąpi to szybko. Z ostatnich słów Sencowa wywnioskować można, że takiej prośby nie będzie.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Wiktoria Bieliaszyn
Wiktoria Bieliaszyn
Dziennikarka „Gazety Wyborczej”
Dziennikarka „Gazety Wyborczej”, specjalizuje się w Europie Wschodniej. Publikowała m.in. w „Polityce”, „Tygodniku Powszechnym”, OKO.press, Die Welt, La Repubblica i Meduzie.
Zamknij