Świat

Kto posprząta po globalnym rozwoju?

Do 2050 roku będziemy wytwarzać nawet 70 procent więcej odpadów niż dziś, i to nie z powodu wzrostu populacji. Instytucje międzynarodowe muszą pomóc krajom o niskim dochodzie w nowoczesnym zarządzaniu odpadami – inaczej wszyscy utoniemy w śmieciach.

Pośród kryzysów gnębiących świat jest jeden, o którym wciąż nie mówi się wystarczająco dużo. Co roku ludzie wytwarzają w gospodarstwach domowych ponad dwa miliardy ton śmieci, a ponadto znacznie więcej odpadów przemysłowych, niebezpiecznych, medycznych i budowlanych, z czego większość nie zostaje odpowiednio unieszkodliwiona. Konsekwencje tego zjawiska: niszczenie środowiska, szkody zdrowotne i zahamowanie rozwoju gospodarczego, jak zwykle ponoszą w ogromnej mierze biedni tego świata.


Obecnie przynajmniej jedna trzecia wszystkich globalnych odpadów jest wyrzucana na otwarte wysypiska bądź palona. W krajach o niskim dochodzie, gdzie już teraz na zarządzanie odpadami przeznacza się nawet 20 procent lokalnych budżetów, odsetek ten może sięgać 93 procent.

Szkody dla środowiska i zdrowia ludzi są poważne. Co roku świat wytwarza 242 miliony ton tworzyw sztucznych. Ten plastik to 90 procent śmieci pływających w oceanach, które niszczą morskie ekosystemy i przedostają się do organizmów ludzi i zwierząt. Według organizacji Ocean Conservancy plastik wykryto u każdego gatunku żółwia morskiego i u ponad 25 procent ryb w próbkach pobranych z targów rybnych na całym świecie.


Problem będzie się pogłębiał. Niedawny raport What a Waste 2.0 przewiduje, że roczna masa odpadów wytwarzanych na całym świecie urośnie nawet o 70 procent do 2050 roku, chociaż światowa populacja wzrośnie o mniej niż połowę tej wielkości. Połowa nowych odpadów pojawi się w Afryce Subsaharyjskiej, gdzie ich wytwarzanie się co najmniej potroi, oraz w Azji Południowej, gdzie wzrośnie ponad dwukrotnie.

Milion plastikowych butelek na minutę

czytaj także

Z zaostrzającym się śmieciowym kryzysem musimy się uporać, aby osiągnąć przyjęte przez ONZ Cele Zrównoważonego Rozwoju. Agenda na rzecz zrównoważonego rozwoju 2030 zobowiązuje państwa członkowskie ONZ do wypracowania zrównoważonych modeli produkcji i konsumpcji (cel 12). Wzywa też do zapewnienia ludziom powszechnego dostępu do czystej wody i urządzeń sanitarnych (cel 6) oraz budowy zdrowych miast funkcjonujących w sposób zrównoważony (cel 11). Natomiast celu 14 – „chronić oceany, morza i zasoby morskie oraz wykorzystywać je w sposób zrównoważony” – oczywiście nie można osiągnąć bez poczynienia znacznych postępów w walce z zanieczyszczeniem mórz.

Na szczęście świat wreszcie zdaje się dostrzegać skalę kryzysu śmieciowego. Zorganizowaną w październiku 2018 roku na Bali konferencję Our Ocean poświęcono podjęciu zobowiązań i opracowaniu środków, które pomogą wykorzystywać zasoby oceanu w zrównoważony sposób i ograniczyć jego zanieczyszczanie. Na konferencji kładziono szczególny nacisk na wprowadzenie skutecznych przepisów lub nałożenie podatków na niektóre tworzywa sztuczne lub wyrabiane z nich produkty.

Płonie państwo z kartonu

Skuteczne uporanie się z problemami, do jakich prowadzi wzrost produkcji i zużycia tworzyw sztucznych, wymaga jednak głębokiej zmiany przyzwyczajeń. Zarazem wytwarzanymi dziś plastikowymi odpadami trzeba lepiej zarządzać, by zapobiegać dostawaniu się ich do akwenów morskich. Biorąc pod uwagę, że duże kraje najbardziej przyczyniają się do zanieczyszczenia plastikiem, najefektywniejsza będzie poprawa zarządzania odpadami właśnie tam. Tam, gdzie przepisy zabraniające składowania śmieci nie wystarczają, należy je zaostrzyć i skuteczniej egzekwować ich przestrzeganie.

Istnieje już wiele efektywnych metod zarządzania odpadami i unieszkodliwiania ich, które mogą służyć za użyteczny punkt wyjścia do poprawy sytuacji. Działania wybiegające w przyszłość będą konieczne w krajach, które spodziewają się gwałtownego wzrostu gospodarczego i/lub demograficznego, takich jak Demokratyczna Republika Konga, Indie, Nigeria i Pakistan.

Takie zmiany oczywiście kosztują, a pieniędzy nigdy nie jest dość. Lokalne administracje ponoszą średnio 50 procent kosztów zarządzania odpadami stałymi w swoim państwie. Chociaż kraje o niskich dochodach wydają mniej na zarządzanie odpadami w liczbach bezwzględnych (około 35 dolarów za tonę), trudniej im dojść do etapu, gdy korzyści dorównują ponoszonym kosztom.

Z tego względu instytucje międzynarodowe powinny pomagać państwom – zwłaszcza tym o niższych dochodach – w planowaniu i rozwijaniu nowoczesnych systemów zarządzania odpadami, a taka pomoc musi obejmować finansowanie. Dzięki międzynarodowym kredytom rząd Maroka zmodernizował na przykład zarządzanie odpadami stałymi i zwiększył udział sektora prywatnego w tym przedsięwzięciu.

Na Dzień Dziecka najmłodsi dostaną koncerty, zmiany klimatu, choroby i płonące składowiska odpadów

Instytucje międzynarodowe powinny również wspierać wprowadzanie przepisów, które stworzą motywację do zmniejszenia produkcji odpadów w gospodarstwach domowych. Także i w tym przypadku istnieją dobre wzory do naśladowania. W chińskim Ningbo obywatele otrzymują nagrody finansowe za segregowanie odpadów organicznych i tych, które mogą zostać przetworzone, co zmniejsza koszty wywozu śmieci w miastach.

Skuteczna neutralizacja odpadów wymaga działań na wszystkich poziomach administracji i społeczeństwa. Działania te muszą obejmować szeroko rozumianą zmianę nawyków, wprowadzenie bodźców motywacyjnych, zmniejszenie barier dla finansowania oraz promowanie udziału sektora prywatnego. Oznacza to też wspieranie krajów – na przykład tych w Afryce Subsaharyjskiej i Azji – które nie poradzą sobie z problemem odpadów samodzielnie.

Zamiast dać się wmanewrować w poczucie winy lepiej porządnie się wkurzyć [rozmowa]

Czystsza, zdrowsza przyszłość jest w naszym zasięgu. Wystarczy nie wyrzucać jej do kosza.

 

**
Mahmoud Mohieldin jest starszym wiceprezesem Grupy Banku Światowego ds. Agendy Zrównoważonego Rozwoju 2030, relacji i partnerstw ONZ. Jest też byłym egipskim ministrem inwestycji. Sameh Wahba jest globalnym dyrektorem Banku Światowego do spraw rozwoju miejskiego i terytorialnego, zarządzania ryzykiem katastrof i odporności na katastrofy.
Silpa Kaza jest ekspertką Banku Światowego ds. globalnych praktyk i odporności.

Copyright: Project Syndicate, 2019. www.project-syndicate.org. Z angielskiego przełożyła Aleksandra Paszkowska.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij