Świat

Dobra zmiana w Ekwadorze, czyli Lenin na prezydenta

Julian Assange może odetchnąć z ulgą. A inni? Tomasz Skowronek o tym, co zwycięstwo Lenina Moreno oznacza dla Ekwadoru i Ameryki Łacińskiej.

2 kwietnia Ekwadorczycy, nie bez trudności i protestów, wybrali nowego prezydenta. Został nim kandydat lewicy Lenin Moreno. Otrzymał on w drugiej turze wyborów 51,15 proc. głosów, podczas gdy jego rywal, konserwatysta Gullermo Lasso, 48,85 proc.

Zwycięstwo to niektórzy mogą uznać za zaskoczenie – mimo że Moreno zwyciężył też w pierwszej turze przewagą kilkunastu procent głosów, to Guillermo Lasso był bardzo pewny siebie i spodziewał się zwycięstwa w dogrywce, bowiem zwolennicy sześciu innych kandydatów, którzy odpadli w pierwszej turze, deklarowali przeniesienie poparcia właśnie na kandydata prawicy (kandydatka chadecji Cynthia Viteri, która uzyskała 16% i trzeci wynik w pierwszej torze, apelowała do swoich wyborców, aby ci poparli Lasso). Mimo tego niewielką większością wyborcy zdecydowali, że nowym prezydentem Ekwadoru zostanie kandydat lewicy. Przyjrzyjmy się obu politykom i sprawdźmy, z jakimi wyzwaniami będzie musiał zmierzyć się następca prezydenta Correi.

Koniec ery prezydenta Correi

czytaj także

Koniec ery prezydenta Correi

Tomasz Skowronek

Lenin kontra bankier

Wybrany na nowego prezydenta Lenin Moreno był w latach 2007-2013 wiceprezydentem u boku Rafaela Correi. Jako wiceprezydent szczególnie zaangażował się w działalność na rzecz niepełnosprawnych (on sam porusza się na wózku inwalidzkim, ponieważ został postrzelony w napadzie w 1998 roku). W ten sposób stał się jedną z nielicznych osób niepełnosprawnych w świecie polityki, zasiadającą na tak eksponowanym urzędzie.

To w dużej mierze dzięki niemu Ekwador poczynił znaczny krok w kierunku integracji społecznej osób niepełnosprawnych zapewniając im pomoc finansową, materialną i prawną. Za tą działalność  został nominowany w 2012 roku do Pokojowej Nagrody Nobla. 19 grudnia 2013 ówczesny sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon powołał go na urząd Specjalnego Wysłannika ONZ ds. Niepełnosprawności, który zajmował do 30 września 2016.

Moreno posługuje się retoryką socjalną. W kampanii obiecywał zwiększyć zasiłki dla niepełnosprawnych i starszych, większą pomoc chce skierować do samotnych matek i osób niepełnosprawnych.

Guillermo-Lasso
Guillermo Lasso. Fot. Mabel Velástegui

Polityczny rywal Moreno Guillermo Lasso to konserwatywny bankier pochodzący z nadmorskiego miasta Guayaquil, reprezentujący prawicową partię Alianza Creo-SUMA oraz elity. Prezes największego banku w kraju. Wcześniej pełnił funkcję ministra finansów oraz  ambasadora USA w rządzie byłego prezydenta Yamila Mahuda. Prasa argentyńska ujawniła, że co najmniej 49 spółek powiązanych z Lasso zarejestrowanych jest w rajach podatkowych, a jego prywatny majątek w latach 1999-2002, kiedy pełnił różne funkcje rządowe, zwiększył się z jednego miliona do około… trzydziestu jeden milionów dolarów.

Lasso twardo krytykował politykę gospodarczą i zagraniczną lewicowych władz Correi. Straszył Ekwadorczyków, że w wypadku zwycięstwa kandydata lewicy, Ekwador skończy jak Wenezuela Nicolasa Maduro. Posługując się retoryką konserwatywną i neoliberalną obiecywał obniżyć podatki, stworzyć nowe miejsca pracy, zapowiadał bardziej przejrzyste transakcje handlowe z Chinami oraz otwarcie kraju na inwestycje zagraniczne. Zamierzał też eksmitować założyciela WikiLeaks Juliana Assange’a z ambasady tego kraju w Londynie.

lenin-moreno
Lenin Moreno, prezydent Ekwadoru. Fot. Agencia de Noticias ANDES, Flickr.com

Co oznacza zwycięstwo Moreno?

Z pewnością był on ulgą dla założyciela WikiLeaks, który najpewniej nadal będzie chroniony w ekwadorskiej ambasadzie.

Ponadto Ekwador jest kolejną latynoamerykańską areną, gdzie bój toczy się między lewicą a prawicą, między kontynuacją lewicowych tradycji a radykalną zmianą.

Prawica latynoamerykańska jest w ofensywie. W ciągu ostatnich dwóch lat w Argentynie, Brazylii i Peru do władzy doszły siły prawicowe, a w Wenezueli mamy do czynienia z kryzysem gospodarczym i politycznym. Polityczna mapa Ameryki Południowej nie jest już całkowicie „różowa”. Latynoamerykańska prawica w ostatnim czasie robiła wiele, aby nie kojarzyć się już z prawicowymi dyktaturami, fiaskiem neoliberalizmu czy z podporządkowaniem Stanom Zjednoczonym. Postawiła na częściową zmianę personelu politycznego. Uznała część zdobyczy socjalnych poprzednich lewicowych władz i obiecywała, że skończy z korupcja i populizmem, kładła nacisk na walkę z narkotykami i brakiem poczucia bezpieczeństwa.

Wynik wyborczy w tym andyjskim państwie to wzmocnienie dla lewicowego ruchu w Ameryce Południowej. Poza Ekwadorem lewica ciągle rządzi jeszcze w Boliwii, Nikaragui czy w Chile (tam w listopadzie odbędą się wybory prezydenckie). W Argentynie partia związana z kirchneryzmem nadal posiada większość w kongresie narodowym.

Wyzwaniem dla Moreno będzie też rosnący podział Ameryki Łacińskiej na bloki „proamerykańskie” i „antyimperialistyczne”, co może narodzić nowe konflikty dyplomatyczne w regionie. Ekwador będzie musiał przystosować się więc do zmiany sojuszy w regionie.

lenin-moreno
Fot. Agencia de Noticias ANDES, CC

Nowy prezydent Ekwadoru będzie musiał zmierzyć się też z korupcją oraz reformą gospodarki – rok temu PKB skurczył się o 2 proc. W polityce zagranicznej następca Correi będzie miał do czynienia z nowym prezydentem USA Donaldem Trumpem i jego protekcjonistyczną wizją polityki gospodarczej.

Przegrany o zaledwie 1,5 proc. kandydat opozycji Guillermo Lasso ogłosił, że nie uznaje swojej przegranej z powodu naruszeń prawa wyborczego (choć obserwatorzy z Organizacji Państw Amerykańskich naruszeń nie stwierdzili).

Setki zwolenników Lasso wyszły na ulice Quito i nadmorskiego miasta Guayaquil i przed komisjami wyborczymi skandowali: „nie dla oszustwa, nie dla dyktatury”.

Tymczasem Moreno pojawił się na scenie m.in. w towarzystwie Correi, przy tysiącach zwolennikach machających flagami koalicji Alianza País i przy kilku latynoamerykańskich rewolucyjnych piosenkach, w tym o argentyńskiemu rewolucjoniście Ernesto „Che” Guevarze.

Moreno wzywał do dialogu z opozycją i zapowiedział kontynuację lewicowej polityki w Ekwadorze.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij