Nauka

Żywność organiczna nie jest zdrowsza

Produkty organiczne nie różnią się od zwykłych niczym poza ceną. Mimo to, wskutek działań marketingowych, wielu ludzi sądzi, że jest inaczej.

W niedawno opublikowanym przeglądzie 240 badań czytamy:

 

„W dostępnej literaturze brak mocnych dowodów, że żywność organiczna ma istotnie większe wartości spożywcze niż zwykła żywność. Spożywanie produktów organicznych może zmniejszać ekspozycję na pestycydy i antybiotykoodporne bakterie”.

 

Z wielu powodów produkty organiczne stały się w ostatnich latach niezwykle popularne. Dość rozpowszechnione jest przekonanie, że rolnictwo organiczne jest dla środowiska naturalnego bezpieczniejsze i lepsze. W tym artykule chciałbym się jednak skupić na kwestiach związanych ze zdrowiem. Ekologiczne argumenty na rzecz rolnictwa organicznego są złożone i kontrowersyjne – powiem tylko, że opierają się często na rozmaitych fałszywych dychotomiach i błędach rozumowania, na przykład na błędzie naturalistycznym. Moim zdaniem działalność rolnicza powinna być oceniana w oparciu o dowody, a nie przekonania filozoficzne. Oczywiście, zrównoważone i przyjazne środowisku rolnictwo warte jest poparcia bez względu na to jakim mianem będziemy je określać. 

 

Ale rzekoma wyższość produktów organicznych to zupełnie inna kwestia. W sondażu z 2003 roku 68,9 procent ludzi, którzy kupują produkty organiczne, zadeklarowało, że są one w ich przekonaniu zdrowsze (był to najczęściej podawany powód). Tymczasem w ciągu pięćdziesięciu lat badań nie udało się znaleźć ani jednego przekonującego dowodu, że spożywanie produktów organicznych przynosi jakiekolwiek zdrowotne korzyści. Podobnie, systematyczne badania jakości spożywczej produktów organicznych wskazują, że nie różnią się one od zwykłej żywności. 

 

Cytowana na początku analiza przynosi zatem wnioski zgodne z wcześniejszą wiedzą.

 

 

Produkty organiczne nie są ani zdrowsze, ani bardziej odżywcze, są za to znacznie droższe. 

 

 

Niektóre badania, w których mowa o niewielkich różnicach co do obecności składników odżywczych, mogą być po prostu niedokładnie przeprowadzone. Produkty organiczne są na przykład zazwyczaj nieco mniejsze niż zwykłe produkty. Dlatego jeśli mierzy się ogólną zawartość składnika spożywczego (w przeciwieństwie do pomiaru w pojedynczym warzywie czy owocu), w produktach organicznych jego koncentracja może być minimalnie wyższa. To jednak nie przekłada się na zysk konsumenta. Co więcej, sporo badań, w których ujawniają się takie różnice, próbuje analizować obecność wielu składników spożywczych – nie będąc jednocześnie odpowiednio do tego zaprojektowanymi. Autorzy analizy, o której wspominałem, wskazują, że wyniki w wielu przypadkach są „heterogeniczne” – co oznacza, że pomiędzy rezultatami poszczególnych badań istnieją znaczące różnice. To sugeruje, że wiele z tych badań nie dawało podobnych rezultatów przy powtórzeniu – brak powtarzalności oznacza natomiast, że różnice były związane raczej z kwestią metodologii badań, niż z właściwościami badanych produktów. 

 

Nie spotkałem się jeszcze jednak z badaniem, które byłoby odpowiednikiem analizy ITT („intention to treat analysis”) – sprawdzającym jakie są właściwie realne efekty kupowania produktów organicznych. Nawet jeśli produkty organiczne mają jakąś minimalną przewagę nad zwykłą żywnością (choć zaznaczmy od razu, że nie ma na to żadnych dowodów) – czy istnieje jakaś ogólna korzyść z ich spożywania? Czy ich wysoka cena powoduje, że większość konsumentów nie ma dostępu do świeżych, naprawdę wartościowych produktów?

 

Z analizy, którą cytowałem na początku, wynika, że produkty organiczne zawierają mniej pestycydów. Nie ma jednak żadnych dowodów na to, że małe ilości pestycydów obecne na produktach żywnościowych, niosą ze sobą jakiekolwiek zagrożenie dla zdrowia. Autorzy piszą:

 

„Ryzyko zanieczyszczenia wykrywalnymi pestycydami było o 30% niższe w przypadku żywności organicznej, ale ryzyko przekroczenia dopuszczalnych norm zanieczyszczenia było na podobnym poziomie w przypadku żywności organicznej i zwykłej”. 

 

Jakkolwiek zatem występowały różnice – nie dotyczyły one ryzyka przekroczenia dopuszczalnych norm. Co więcej, badania efektów zdrowotnych nie wykazują znaczących różnic w grupach osób jedzących produkty organiczne i zwykłą żywność. Oczywiście – te wyniki nie są nieodwołalne, badań jest niedużo, a czas ich trwania jest ograniczony. Mogą być także obciążone błędami metodologicznymi. W rolnictwie organicznym używa się pestycydów, ale są to pestycydy „naturalne”. Istnieje mało, a raczej w ogóle nie istnieją dowody, że „naturalne” pestycydy są mniej szkodliwe. Po prostu zakłada się, że takie są – to założenie zaś jest skutkiem błędu naturalistycznego.

 

Nawet jednak jeśli przyjmiemy najbardziej proorganiczne założenie – że mianowicie na zwykłych produktach jest więcej pestycydów, które są znacznie bardziej szkodliwe od pestycydów organicznych – i tak musimy mieć świadomość, że dokładne mycie warzyw i owoców skutecznie eliminuje z nich pestycydy. Jeśli więc twoim celem jest unikanie kontaktu z pestycydami – najłatwiejszym sposobem, żeby ten cel osiągnąć, jest dokładne mycie żywności. 

 

Różnice w obecności bakterii są w przypadku organicznych i zwykłych produktów podobne. Podobnie wygląda poziom ryzyka skażeniem bakteriami E. coli. O mniej więcej 33 procent wyższe było ryzyko obecności odpornej na wiele antybiotyków bakterii na zwykłym produkcie, ale nie ma dowodów, że stwarza to jakiekolwiek niebezpieczeństwo dla zdrowia.

 

Nawet jednak gdyby stwarzało – dokładne mycie takie niebezpieczeństwo skutecznie eliminuje. 

 

Konkluzja

 

Najnowsza analiza badań dotyczących produktów organicznych i zwykłej żywności jest zgodna z tym, co było wiadomo dotychczas. A mianowicie, że nie ma wystarczających dowodów, żeby stwierdzić, iż żywność organiczna jest zdrowsza, albo bardziej wartościowa od zwykłej. Jednak pomimo dowodów naukowych, korzyści zdrowotne wymieniane są jako najczęstsza przyczyna wyboru produktów organicznych. Pokazuje to triumf marketingu nad nauką. 

 

 

Przełożył Tomasz Stawiszyński

 

 

Copyright © Steven Novella, Science Based Medicine, http://www.sciencebasedmedicine.org 

 

 

Prof. Steven Novella jest neurologiem, pracownikiem naukowym Yale University School of Medicine, jednym z najbardziej znanych amerykańskich sceptyków, prezesem i współtwórcą New England Skeptical Society i członkiem Committee for Skeptical Inquiry. Prowadzi blog Neurologica, jest także jednym z głównych autorów strony Sciencebasedmedicine.org

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij