Jaś Kapela, Kraj

Przepis na tort z Hitlerem

Screen z programu "Superwizjer" w TVN

Jaka ostatecznie jest różnica między krzyczeniem „Sieg Heil” w lesie na urodzinach Adolfa Hitlera, a robieniem tego w Warszawie pośród tłumów patriotów na Marszu Niepodległości?

Ruch nazistowski rzeczywiście nie ma się w Polsce zbyt dobrze, zważywszy, że jest zmuszony rekrutować reporterów TVN-u. I bynajmniej nie chodzi mi o Filipa Chajzera, ale takich prawdziwych reporterów śledczych. Najwyraźniej neonaziści przyjmują wszystkich jak leci, bo to już kolejny dziennikarz TVN-u, który przeniknął w ich szeregi. Ciekawe jak bardzo musiał się przebrać? I czy w ogóle? Może przyszedł z iPhonem, w garniaku i z sojowym latte, ale krzyknął parę razy „Sieg Heil” i już był aryjskim bratem. Jak na osoby prowadzące nheiielegalną działalność polscy neonaziści wydają się bardzo otwarci. Nieważne, czy jesteś Polakiem, Niemcem, Serbem, czy dziennikarzem, przyjmiemy cię z otwartymi rękami, jeśli tylko poczęstujesz się kawałkiem tortu ze swastyką.

Wbrew zdziwieniu niektórych polskich dziennikarzy nazistowskie wypieki nie są na świecie niczym nowym. Tylko na portalu weknowmemes można zobaczyć dziewięć pięknych nazistowskich tortów, a to zapewne zaledwie promil światowej produkcji, bo podejrzewam, że większość neonazistów na świecie nie jest tak głupia, żeby chwalić się swoimi wypiekami w mediach. Tutaj oczywiście trzeba zadać sobie pytanie, czy można być nazistą i nie być głupim. Ostatecznie, co trzeba mieć w głowie, żeby będąc Polakiem identyfikującym się z polskim narodem urządzać urodziny człowieka, który dążył do eksterminacji ras niższych jak choćby nasza słowiańska? Bitą śmietanę? A może panowie po prostu przedawkowali frankfurterki z grilla? Nawet WHO wie, że można dostać od nich raka, a kto wie, co jeszcze.

Chciałbym wierzyć, że to takie proste, ale z historii wiemy, że naziści wcale nie byli tacy głupi. W końcu udało im się zawojować większą część Europy. No i budowali świetne autostrady. Mógłbym dalej wyliczać, ale Janusz Korwin-Mikke jest tutaj z pewnością bardziej kompetentny, więc pytajcie jego. Nie sposób jednak nazistom odmówić uporu i wprawy w realizowaniu swoich celów, więc nie dziwi mnie podziw niektórych Polaków dla tej zbrodniczej ideologii. Ostatecznie Polacy nigdy nie odnieśli takich sukcesów i muszą się pocieszać zwycięstwem Jan Sobieskiego pod Wiedniem. Może i powstrzymał islamską inwazję, ale jednak lubił się stroić w piórka, co nie bardzo – jak się zdaje – mieści się w kanonie mody obowiązującej wśród dzisiejszych neonazistów.

Polska lewica życzy Krulowi długiego prawitowania

Gdzie zatem mają szukać inspiracji Polacy marzący o Wielkiej Polsce, która nigdy nie była tak wielka jak III Rzesza? I czemu nie w III Rzeszy? Ostatecznie każdy ma prawo marzyć, a nawet modlić się o holocaust. Przynajmniej islamski. Choć hasło, które zyskało sławę przy okazji Marszu Niepodległości, wywieszono w Poznaniu w 2015, to jakoś nie słyszałem, żeby policja dotarła do autorów tych modlitw. „Trudno ocenić, co autor miał na myśli, czy chodzi o holocaust, którego ofiarami czy sprawcami mają być wyznawcy islamu” – twierdził Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. Najwyraźniej towarzyszący transparentowi krzyż celtycki nie był dla rzecznika wystarczającą podpowiedzią. Czyżby służby bały się oskarżenia o obrazę uczuć religijnych? Nie chciały przeszkadzać w modłach?

Gorsza od Hitlera

Choć wydaje się, że setki szkoleń przeprowadzonych przez organizacje pozarządowe na komendach i w sądach, dają nadzieję, że nikt już nie będzie miał problemu z odróżnieniem swastyki od hinduskiego symbolu szczęścia, to wydaje się, że ciągle panuje w tej materii pewnie pomieszanie.

Poseł Marek Jakubiak, który razem z Ziemkiewiczem, postanowił wskrzesić tradycje przedwojennej endecji, tłumaczył w Tok Fm Jackowi Żakowskiemu, że Polacy przebierający się w mundury SS i obchodzący urodziny Adolf Hitlera są wariatami. Co zatem powiedzieć o ludziach, którzy podczas Marszu Niepodległości krzyczą „Sieg Heil”, „biała rasa”, „narodowy socjalizm” albo „Cała Polska krzyczy z nami, wypierdalać z uchodźcami”? Dla posła są dobrymi patriotami, którzy chcą pokazać coś pozytywnego. Poseł oczywiście szedł w środku Marszu, ale żadnych takich haseł nie słyszał, ani nie widział. Czyżby nadmierne spożycie Ciechana powodowało głuchotę? Jeśli jednak naprawdę pośród płonących rac i drących mordy nacjonalistów nie można był usłyszeć, co właściwie krzyczą manifestujący, to nic nie jest jeszcze stracone, mamy nagrane, co lepsze wyimki.

 

Oczywiście nie twierdzę, że wszyscy uczestnicy Marszu są nazistami, ale czy wszyscy mieszkańcy III Rzeszy byli nazistami? Wystarczyło się nie wychylać, a ludobójcza machineria spokojnie podążała swoim torem. Jaka ostatecznie jest różnica między krzyczeniem „Sieg Heil” w lesie na urodzinach Adolfa Hitlera, a robieniem tego w Warszawie pośród tłumów patriotów? Wydaję się, że w żadnym z tych miejsc nikomu to nie przeszkadzało. Nikt z uczestników nie protestował, gdy niesiono transparent „Europa będzie biała albo bezludna”. Ale może to jeszcze żaden nazizm, ani nie faszyzm, tylko zdrowy polskim nacjonalizm.

Dunin: Wielki comeback Hitlera

Po reportażu Superwizjera scena polityczna od lewa do prawa jest oburzona. Nawet zwierzchnik policji Jojo Brudziński podkreśla, że nie ma w Polsce zgody na propagowanie faszystowskiego ani totalitarnego ustroju państwa, ale jakoś ciągle mam wrażenie, że tortu ze swastyką jednak chętnie by spróbował. Wciąż pamiętam jak po Marszu Niepodległości chciał pozywać ludzi twierdzących, że ulicami Warszawy maszerowali między innymi naziści. Czyżby on też nie dosłyszał, co krzyczeli manifestujący?

Premier Morawiecki wypowiada się nawet jeszcze odważniej: „organizacje gloryfikujące totalitaryzm powinny być zdelegalizowane”. Trudno się z tym nie zgodzić. Wygląda na to, że zgadza się z tym nawet deklaracja ideowa ONR, w której czytamy: „Odrzucamy każdą formę totalitaryzmu, w tym liberalną demokrację, jako reżimy polityczne skrajnie szkodliwe dla wspólnoty narodowej”. Kiedyś uważałem, że za otwarte odrzucenie demokracji liberalnej ONR powinien zostać zlikwidowany, dziś już sam nie wiem. Ostatecznie co to za demokracja liberalna, co się boi przyjąć kilka tysięcy uchodźców. Raczej mało liberalna. Oraz czy premier z ramienia partii, która podporządkowała sobie praktycznie całą władzę w Polsce, chcący walczyć z gloryfikowaniem totalitaryzmu, nie powinien zacząć od delegalizacji PiS-u? Łatwo oburzać się na tort ze swastyką z czekoladowych wafelków, trudniej powiedzieć, że chcemy, żeby uchodźcy umierali u siebie z wojny i głodu, ewentualnie tonęli na Morzu Śródziemnym. Choć w sumie w Polsce coraz łatwiej. Nie dziwi więc, że rosnąca liczba ataków na obcokrajowców na tle rasistowskim, wciąż nie wydaje się Polakom takim problem jak pokazany w TVN-ie urodzinowy tort.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Jaś Kapela
Jaś Kapela
Pisarz, poeta, felietonista
Pisarz, poeta, felietonista, aktywista. Autor tomików z wierszami („Reklama”, „Życie na gorąco”, „Modlitwy dla opornych”), powieści („Stosunek seksualny nie istnieje”, „Janusz Hrystus”, „Dobry troll”) i książek non-fiction („Jak odebrałem dzieci Terlikowskiemu”, „Polskie mięso”, „Warszawa wciąga”) oraz współautor, razem z Hanną Marią Zagulską, książki dla młodzieży „Odwaga”. Należy do zespołu redakcji Wydawnictwa Krytyki Politycznej. Opiekun serii z morświnem. Zwyciężył pierwszą polską edycję slamu i kilka kolejnych. W 2015 brał udział w międzynarodowym projekcie Weather Stations, który stawiał literaturę i narrację w centrum dyskusji o zmianach klimatycznych. W 2020 roku w trakcie Obozu dla klimatu uczestniczył w zatrzymaniu działania kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Drzewce.
Zamknij