Kraj

Podręczne witają Donalda Trumpa

„Podręczne” stały się wyrazistym, współczesnym symbolem zniewolenia przez autorytarną i seksistowską władzę. Dlatego to one powitają w Polsce Trumpa.

Agnieszka Wiśniewska: Dlaczego to „podręczne”, bohaterki książki Margaret Atwood, będą witać w Polsce Donalda Trumpa?

Maciej Konieczny, partia Razem: Dzięki popularności serialu „podręczne” stały się wyrazistym, współczesnym symbolem zniewolenia przez autorytarną i seksistowską władzę. Wizja skrajnie prawicowej hegemonii, która pozbawia kobiety ich najbardziej podstawowych praw i wolności chwyta tym lepiej, że skojarzenia z prezydenturą Donalda Trumpa, czy ofensywą prawicowych fanatyków w Polsce narzucają się same. Jak pokazał czarny protest, siłą, która może skutecznie oprzeć się ofensywie prawicowych radykałów, są właśnie kobiety. Tu nie chodzi tylko o prawo do aborcji czy równouprawnienie płci, ale wojnę z prawicowym autorytaryzmem, który zdobywa władzę w coraz to nowych krajach.

Patriarchat hard i soft

W Stanach od momentu zaprzysiężenia Trumpa trwają protesty kobiet. Sprzeciwiają się one nie tylko seksistowskim komentarzom, które nieustannie pojawiają się na twitterze prezydenta, ale przede wszystkim zbliżającej się reformie zdrowia, która pozbawi miliony kobiet w Stanach dostępu do praw reprodukcyjnych – aborcji, antykoncepcji i badań kontrolnych na raka szyjki macicy czy raka piersi. Trump zna już „podręczne”, ponieważ w ten sposób protestują kobiety w Teksasie czy Ohio. Chcemy okazać solidarność z nimi, ale także zamanifestować, że nie ma naszej zgody na ofensywę prawicowych fanatyków – niezależnie od tego czy są to fanatycy ze Stanów czy z Polski.

Opowieść podręcznej opowiada o tym, jak na terenie Stanów Zjednoczonych powstało totalitarne i fundamentalistyczne państwo religijne, w którym kobiety spełniają w nim ściśle określone role: bogobojnych, udomowionych żon, służących i właśnie podręcznych, którym zadaniem jest rodzenie dzieci wysokim urzędnikom. Serial, który powstał niedawno, jest czytany przez pryzmat sexistowskiego prezydenta USA, a w Polsce w kontekście powrotu dyskusji o aborcji. Dlaczego przywódców Polski i USA tak bardzo łączy nienawiść do kobiet?

Cały ten prawicowy, konserwatywny i zamordystyczny backlash ufundowany jest na patriarchacie. Polscy faceci broniący „naszych kobiet” przed wyimaginowaną islamską inwazją, czy też amerykańscy młodzieńcy walczący z polityczną poprawnością, która każe im traktować innych ludzi z szacunkiem. To wszystko jest jeden i ten sam schemat. On oczywiście ma także swoje podłoże ekonomiczne. Niepewność zatrudnienia, brak kontroli nad swoim życiem i utrata społecznej pozycji popycha wielu mężczyzn w kierunku mocno nie sympatycznych prawicowych klimatów i każe obwiniać za swoją sytuację, kobiety, mniejszości, poprawność polityczną, czy też zdemoralizowaną i chylącą się ku upadkowi „gejropę”. Z tego wyrastają radykalnie prawicowe zamordyzmy. Dlatego tak ważne, żeby sprzeciwiać się takiej postaci jak Donald Trump nie tylko dlatego, że jest seksistowskim bucem, ale także dlatego, że jest wprost karykaturalnym przykładem oligarchy rządzącego w interesie garstki najbogatszych i niezważającego na koszty społeczne i ekologiczne. To są dwie strony tego samego medalu.

To nie jest przypadek, że w Polsce to czarny protest, protest kobiet był tym wyjątkowym, który zatrzymał rząd, ale też tym wyjątkowo licznym, a w USA to marsz kobiet był jedną z pierwszych akcji sprzeciwu przeciwko prezydenturze Trumpa. Czemu to kobiety zabierają głos przeciwko populistom?

Bo mają dość. Kiedy prawicowi barbarzyńcy dochodzą do władzy, to kobiety są najbardziej narażone na to, że dostaną po głowach. Mają świadomość tego, że ich sytuacja może się radykalnie pogorszyć. To mobilizuje. Kiedy chcą cię pozbawić praw człowieka, kiedy traktują cię przedmiotowo, kiedy widzisz jak barbarzyńcy i fundamentaliści

Skąd pomysł na akcję?

W środku tygodnia, w ciągu dnia trudno o wielką mobilizację. Potrzebowaliśmy symbolu i sposobu zachęcenia osób do tego żeby jednak wybrały się na demonstracje. Plan przebrania się za podręczne doskonale trafia w te potrzeby. Nie chcieliśmy pozwolić, aby spełniły się słowa Witolda Waszczykowskiego, że w Polsce Trumpa przywita wyłącznie entuzjazm. Nasz protest z pewnością nie przejdzie niezauważony.

Kto ją organizuje?

Demonstrację organizuje Razem wraz z Pracowniczą Demokracją, Zielonymi i Inicjatywą Polską. Sama akcja Podręczne witają Donalda Trumpa organizowana jest przez Partię Razem. Przygotowujemy stroje w naszym biurze na Powiślu. W zależności od tego, jak duża okaże się mobilizacja, zaplanujemy sam przebieg czwartkowego happeningu. Nie będzie to zresztą jedyna atrakcja podczas demonstracji.

Donald w Warszawie, czyli państwowcy, ideolodzy i lunatycy

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Agnieszka Wiśniewska
Agnieszka Wiśniewska
Redaktorka naczelna KrytykaPolityczna.pl
Redaktorka naczelna KrytykaPolityczna.pl, w latach 2009-2015 koordynatorka Klubów Krytyki Politycznej. Absolwentka polonistyki na UKSW, socjologii na UW i studiów podyplomowych w IBL PAN. Autorka biografii Henryki Krzywonos "Duża Solidarność, mała solidarność" i wywiadu-rzeki z Małgorzatą Szumowską "Kino to szkoła przetrwania". Redaktorka książek filmowych m.in."Kino polskie 1989-2009. Historia krytyczna", "Polskie kino dokumentalne 1989-2009. Historia polityczna".
Zamknij