Kraj

Pobłogosław miłość osób tej samej płci [list]

Czas, by Kościół publicznie uznał dobro, jakim są stabilne i oparte na miłości związki osób tej samej płci.

Publikujemy oświadczenie Grupy Polskich Chrześcijan LGBTQ Wiara i Tęcza w sprawie księdza Krzysztofa Charamsy.

**

W ostatnich dniach ksiądz Krzysztof Charamsa słusznie zwrócił uwagę na konieczność zmiany języka, którym Kościół rzymskokatolicki wypowiada się o ludziach LGBTQ. Powiedział też otwarcie o częstym poniżaniu takich osób oraz traktowaniu ich bez zrozumienia. Wychodząc publicznie z ukrycia dodatkowo opowiedział o ciężarze bycia homoseksualnym księdzem oraz o powszechnej homofobii braci w kapłaństwie, z których wielu także jest gejami.

Trwająca obecnie wrzawa medialna wokół księdza Krzysztofa Charamsy nie powinna przysłonić jego zasadniczego przesłania. Poruszone przez niego problemy wymagają bowiem pilnej dyskusji w Kościele. Jesteśmy wdzięczni, że ks. Krzysztof Charamsa przyczynił się do jej podjęcia.

Sytuacja ks. Krzysztofa jest kolejnym ważnym argumentem dla naszego postulatu, aby Kościół publicznie uznał dobro, jakim są stabilne i oparte na miłości związki dwóch osób tej samej płci, pozostawiając im decyzję odnośnie życia intymnego.

W takich warunkach osoba homoseksualna, czująca powołanie do stanu duchownego, będzie miała realny wybór czy je podjąć, podobnie jak czyni to osoba heteroseksualna.

Pozwoli to zlikwidować zjawisko „powołań ucieczkowych”, a więc sytuacji, w której osoba homoseksualna decyduje się na kapłaństwo jako ucieczkę przed nieakceptowaną homoseksualnością. Doświadczenie uczy, że takie decyzje są nierzadkie, choć niejednokrotnie nieuświadomione, a więc podejmowane bez cynizmu, w dobrej wierze. Warto podkreślić, że sama orientacja seksualna nie przesądza o sensie i jakości powołania i nie ogranicza działania Ducha Świętego, który poprzez posługę kapłańską prowadzi ludzi do Boga.

Homoseksualne osoby duchowne, podobnie jak świeckie, cierpią słysząc homofobiczne opinie i komentarze ludzi Kościoła.

Wielu z nich pragnie ujawnić się publicznie i być przyjętymi z miłością, wielu pragnie bronić swoich poniżanych sióstr i braci LGBT.

Prosimy papieża, biskupów, katoliczki i katolików duchownych i świeckich o odwagę przyjęcia prawdy.

Prawda o dobru opartych na miłości związków osób tej samej płci jest udowodniona przez życie. Niech takie pary będą przykładem dla młodych ludzi orientacji homoseksualnej – jako jeden z możliwych pięknych wyborów.

Warto zapraszać osoby LGBT, zarówno samotne jak i żyjące w związkach, na synod, na spotkania episkopatu, na spotkania grup parafialnych. Warto ich wysłuchać, gdyż należą do Kościoła.

Warto stworzyć przyjazną przestrzeń dla ujawniania się osób homoseksualnych świeckich oraz duchownych.

Prawda jest zawsze wyzwalająca.

Modlimy się w intencji ks. Krzysztofa o opiekę Jezusa, aby kierował jego życiem i obdarzał miłością.

Modlimy się też w intencji ludzi poruszonych tą sprawą, aby zwyciężało dobro i wzajemne zrozumienie.

Czytaj także
Max Jaworowski: Wiara i tęcza

**Dziennik Opinii nr 279/2015 (1063)

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij