Kraj

Ostolski: Gwałt jako narzędzie wychowawcze

Czekam na prawodawców, którzy zrozumieją, że fundamentem systematycznej przemocy nie jest psychologia jednostki, lecz instytucjonalna bezkarność.

W „Gazecie Wyborczej” ukazał się reportaż Justyny Kopińskiej o Ośrodku Wychowawczym Sióstr Boromeuszek w Zabrzu. Zarządzająca nim siostra Bernadetta (Agnieszka F.) dawała przyzwolenie na znęcanie się nad dziećmi, a nawet gwałty w prowadzonym przez siebie ośrodku. Reportaż nosi tytuł Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?

Nie moja sprawa, czy Bóg wybaczy pani Agnieszce. Obchodzi mnie za to bardzo, czy jest szansa, abyśmy żyli w państwie, które będzie umiało realnie bronić swoich najsłabszych. W Irlandii takimi sprawami zajęła się specjalna komisja, która wydała pięciotomowy raport. Zapisy wysłuchań publicznych można znaleźć na stronie internetowej. Potem były jeszcze inne komisje i kilka kolejnych raportów. I coś zaczęło się zmieniać, na poziomie instytucji, w relacjach między państwem i Kościołem, w postawach społeczeństwa.

Premier Irlandii, nawet gdy jest nim chadek (jak obecnie), nie rozmawia już z Watykanem na klęczkach. Ochronę praw dziecka wpisano do konstytucji. A w Polsce?

To, co zrobiła dotąd PO, jest w najlepszym razie działaniem pozornym, w najgorszym – szkodliwym. Donald Tusk może poszczycić się ustawą o chemicznej kastracji pedofilów. Ta sprawa pokazuje absurd takiego myślenia i brak elementarnych kompetencji do zajmowania się problemem w polskim parlamencie. Zastanówmy się: jaki pożytek przyniosłoby chemiczne wykastrowanie pani Agnieszki? Sama nikogo bezpośrednio nie zgwałciła, „tylko” stworzyła dla takich praktyk warunki konieczne i dostateczne, „tylko” posługiwała się gwałtem jako narzędziem wychowawczym.

Rząd PO może się też poszczycić ustawą o „bestiach”. Jeśli dobrze rozumiem, skutek tej ustawy będzie taki, że to ofiary pani Agnieszki mogą nigdy nie wyjść z więzienia (jeśli pójdą w nim na terapię), podczas gdy pani Agnieszka będzie sobie w spokoju ducha odraczać wykonanie wyroku. Nawet jeśli trafi w końcu do więzienia, nie grozi jej, że w świetle prawa uznana zostanie za „bestię”.

Czekam na prawodawców, którzy zrozumieją, że fundamentem systematycznej przemocy i okrucieństwa nie jest psychologia jednostki, lecz instytucjonalna bezkarność. I nie przestraszą się tego, że realne działania wymagać będą wielkiej odwagi i determinacji.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Adam Ostolski
Adam Ostolski
Socjolog, publicysta
Socjolog, publicysta, adiunkt w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego. W nauce reprezentuje perspektywę teorii krytycznej, łączącej badanie społeczeństwa z zaangażowaniem w jego zmianę. Członek redakcji "Green European Journal". W Krytyce Politycznej od początku.
Zamknij