Miasto

Miasta dla ludzi. Także w Polsce?

Czy o rozwoju polskich miast decydują rzeczywiście potrzeby jego mieszkańców, czy potencjalne zyski deweloperów?

Współczesne miasta zatraciły swój ludzki wymiar. Ich przestrzeń podporządkowana jest rosnącej liczbie samochodów. Zakorkowane ulice i parkujące wszędzie auta to pejzaż współczesnych metropolii. A gdzie przestrzeń publiczna odpowiadająca ludzkim potrzebom? W latach 60. ubiegłego wieku duński architekt i urbanista prof. Jan Gehl postanowił przeprowadzić badania. Wspólnie ze swoimi studentami obserwowali zachowania mieszkańców Kopenhagi. Ich wyniki stały się podstawą zmian, jakie zaszły w stolicy Danii. Przybyło chodników dla pieszych, ogólnodostępnych placów i skwerów, dróg rowerowych. Za tym poszła zmiana stylu życia. Duńczycy przesiedli się z samochodów na jednoślady: dziś 37 proc. mieszkańców Kopenhagi wybiera rower, a 24 proc. auto. Korzyści z tego są wymierne: to oszczędności na kosztownych inwestycjach w infrastrukturę drogową oraz wydatkach na zdrowie.

W filmie Ludzki wymiar (reż. Andreas Dalsgaard, Dania, 2012, 83 min), jednym z ważniejszych obrazów tegorocznego festiwalu Planete+ Doc, obserwujemy, jak rady prof. Gehla próbują być wprowadzone w życie w innych miastach. Ruszamy w podróż m.in. do Chin, Australii i Stanów Zjednoczonych. Obserwujemy starania wielkich metropolii, by zyskać nieco bardziej ludzkie oblicze. Sprzyja temu większa i przyjazna przestrzeń publiczna, gdzie ludzie mogą się spotkać, poznać i porozmawiać. Mogą to być skwery, parki, deptaki, ale także kawiarnie. Chodzi o to, aby odwrócić trend prywatyzacji ludzkiego życia, który polega na zamknięciu w ciasnej przestrzeni samochodu i wnętrzu własnego mieszkania.

A co prof. Gehl miałby do powiedzenia na temat polskich miast? Jakie zmiany mógłby zaproponować władzom Wrocławia lub Warszawy?

Tymi pytaniami chcielibyśmy zainicjować dyskusję zainspirowaną filmem Ludzki wymiar. Zaprosiliśmy do niej osoby zaangażowane w działania na rzecz zmian polskich metropolii: prof. Izabelę Mironowicz z Towarzystwa Urbanistów Polskich, Przemysława Filara z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia i Ewę Miszczuk z redakcji kwartalnika „Rita Baum”.

Na rozwoju polskich miast niewątpliwie piętno odcisnęła transformacja ustrojowa ze swoją afirmacją wolnego rynku i własności prywatnej. Rodzi się zatem pytanie, czy w tych dynamicznych przemianach nie utraciliśmy myślenia o mieście jako o dobru wspólnym? Czy zbyt pochopnie nie oddaliśmy rynkowi wspólnej przestrzeni publicznej? Czy o rozwoju polskich miast decydują rzeczywiście potrzeby jego mieszkańców, czy potencjalne zyski deweloperów? Czy lokalne władze w swych decyzjach kierują się jakością życia ludzi czy efekciarstwem rzekomo budującym prestiż miasta? Czy można sobie wyobrazić zmianę stylu życia Polek i Polaków? Czy są oni skłonni porzucić swoje „miejskie auta terenowe” na rzecz roweru lub komunikacji zbiorowej? Czy zgodzą się na demontaż płotów odgradzające ich osiedla, by stworzyć wspólną przestrzeń spacerową i rekreacyjną?

Do postawienia takich pytań inspiruje film Ludzki wymiar. Będziemy szukać na nie odpowiedzi podczas debaty po projekcji. Temat wydaje się ważny. Kryzys miejskich finansów, jaki dotyka większość polskich metropolii, być może okaże się czynnikiem sprzyjającym zmianom, jakie postuluje prof. Gehl. Bo prostu chyba już nas nie stać na życie w odhumanizowanym mieście.

Projekcja filmu Ludzki wymiar i dyskusja Prawo do miasta odbędą się w poniedziałek 13 maja, o godz. 18.30 (start filmu), w Dolnośląskim Centrum Filmowym, ul. Piłsudskiego 64a, Wrocław.

Klub Krytyki Politycznej we Wrocławiu jest partnerem 10. Planete+ Doc Festival.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Michał Syska
Michał Syska
dyrektor Ośrodka Myśli Społecznej im. F. Lassalle’a
Dyrektor Ośrodka Myśli Społecznej im. F. Lassalle’a we Wrocławiu. Prawnik, doradca polityczny, publicysta (publikował m.in. w "Gazecie Wyborczej", "Rzeczpospolitej", "Dzienniku", "Trybunie", "Krytyce Politycznej", "Przeglądzie", "Le Monde Diplomatique").
Zamknij