Miasto

Alarm dla Warszawy

Warszawa jest poważnie zagrożona. Zwroty nieruchomości i wzbierająca fala roszczeń sparaliżowały ją i udręczyły.

czyli zapraszam na debatę H. Gronkiewicz-Waltz z R. Hoodem

To trochę tak, jakby do debaty o przyszłości lasu Sherwood usiedli przy jednym stole szeryf z Nottingham i Robin Hood. To może się zdarzyć tylko, gdy las jest poważnie zagrożony.

Warszawa jest poważnie zagrożona. Zwroty nieruchomości i wzbierająca fala roszczeń sparaliżowały ją i udręczyły. Dlatego organizujemy Warszawski Okrągły Stół Mieszkaniowy (już we wtorek od 17.00, w siedzibie „Gazety Wyborczej”). Będą władze miasta, z prezydentką Hanną Gronkiewicz-Waltz, dawni właściciele, politycy. I zbuntowani aktywiści. Mam nadzieję, że taka debata zainteresuje Czytelników Krytyki Politycznej.

Krzywda dotyka lokatorów zwracanych kamienic. Pozbawieni ochrony prawnej są usuwani z mieszkań pod presją podnoszonych bez ograniczeń czynszów i nacisków. Śmierć 64-letniej działaczki ruchu lokatorów Jolanty Brzeskiej, której spalone ciało rok temu znaleziono w Lesie Kabackim, stała się czarnym symbolem losu ludzi, których jedyną winą jest to, że zawarli umowę najmu z państwem czy miastem. Ruch lokatorów będzie w panelu reprezentować Katarzyna Rakowska.

Spadkobiercy dawnych właścicieli narzekają na ciągnące się latami postępowania; o czym opowie prezes Unii Właścicieli Nieruchomości, Mirosław Szypowski. Uderzająca jest za to skuteczność wyspecjalizowanych kancelarii i firm, które skupują prawa i roszczenia. Trzęsą miastem. Odzyskiwanie kamienic stało się biznesem. Zwroty, które miały przywracać historyczną sprawiedliwość, tworzą niesprawiedliwość, jak z karykatury „dzikiego kapitalizmu”.

„Reprywatyzacja niszczy miejską tkankę, narusza interes publiczny”– mówi pierwszy prezydent Warszawy po 1989 r. Marcin Święcicki, który wypuścił tego dżina z butelki, zwracając 1000 kamienic. We wtorkowej debacie zaproponuje ustawowe rozwiązanie. Przedyskutuje je grupa posłów i posłanek.

Sparaliżowana jest polityka miasta, inwestycje, tworzenie przestrzeni publicznej (wiceprezydent Michał Olszewski: „Jesteśmy pod ścianą. To kwadratura koła”). Ponurym przykładem jest Plac Defilad, gdzie kilka zwrotów i kilkadziesiąt roszczeń, przyczyniło się do zerwania umowy z architektem Kerezem. Nie będzie Muzeum Sztuki Nowoczesnej, które miało odmienić centrum stolicy.

Nad budżetem państwa wisi kolejna groźba – milionowe odszkodowania za utracone mienie, a także m.in. za mieszkania w zwracanych kamienicach, które zostały wykupione w PRL. Sądy już je zasądzają, czasem po kilkanaście milionów za obiekt.
W budżet – tym razem – miasta może uderzyć następna fala kilku tysięcy roszczeń z tytułu ustawy z 1958 r, która przewidywała odszkodowania dla właścicieli działek przeznaczonych pod budownictwo jednorodzinne. To może kosztować Warszawę nawet kilka miliardów!

Mści się na Polsce brak odwagi, by uchwalić ustawę reprywatyzacyjną, która w rozsądnym wymiarze zadośćuczyniła krzywdom, nie tworząc nowych.
To wszystko rodzi bunt. „Okupując pustostany w aktach protestu wobec zapędów miasta-firmy, a także blokując eksmisje, prywatyzacje i zabudowy skwerów, walczymy o podstawowe prawa. Wchodząc do pustostanu, wychodzimy z narzuconej nam nieludzkiej i anty-społecznej logiki” – głosi skłoterski manifest w duchu Robin Hooda. Jego współautor będzie w panelu.

Nie wiem, czy we wtorek znajdziemy rozwiązania, ale ważne i niezwykłe jest to, że rozmawiać będą politycy z przedstawicielami ruchów społecznych nowego typu. Na całym świecie ludzie organizują się dziś poza instytucjami, by pilnować własnego podwórka albo wprowadzać w obieg swe pomysły.

Warszawski Okrągły Stół Mieszkaniowy, debata organizowana przez „Gazetę” i Fundację Schumanna.

15 maja, wotrek, godz. 17.00, ul. Czerska 8/10. Wstęp wolny.

Szczegóły debaty i wybór lektur na wyborcza.pl/mieszkania

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij