Kraj

Marcin Kornak przecierał szlak

W czwartek zmarł twórca i prezes stowarzyszenia Nigdy Więcej. O jego działalności mówią m.in. Roman Kurkiewicz, Anna Tatar i Kazimiera Szczuka.

„Wykonywał żmudną, benedyktyńską robotę, bardzo cenną” – mówi o Marcinie Kornaku Kazimiera Szczuka. „Skupiał wokół sprawy ludzi, setki ludzi” – wspomina Anna Tatar z Nigdy Więcej. „Widzieliśmy, co się dzieje w kraju, widzieliśmy agresję na koncertach i dlatego zaangażowaliśmy się w Muzykę przeciwko Rasizmowi. To była wtedy jedyna działalność muzyczna, która odwoływała się do świadomości, mówiła o rzeczach, o których inni nie mówili, przeciwstawiała się faszyzmowi” – opowiada o kampanii „Muzyka przeciwko rasizmowi” Robert Matera z Dezertera.

 

W czwartek zmarł Marcin Kornak, twórca i prezes stowarzyszenia Nigdy Więcej. Pomysłodawca i koordynator kampanii „Wykopmy rasizm ze stadionów”, „Muzyka przeciwko rasizmowi”, „Rasizm delete”, dokumentującej przejawy rasizmu i ksenofobii „Brunatnej księgi”, redaktor pisma „Nigdy Więcej”. W środowiskach aktywistów i działaczy społecznych Marcin Kornak był jednocześnie dobrze znany i nieznany. Doskonale znana była praca, jaką wykonywał.

 

„Był tytanem pracy, pracował nieustannie” – wspomina Anna Tatar. Od prawie 20 lat tworzył monitoring do „Brunatnej księgi”. Dziś opiera się na monitoringu mediów, internetu, gazet, na kontakcie z wieloma osobami i organizacjami mniejszości. Czasem jest to przesłanie linka, czasem skanu wycinka z lokalnej gazety. Na początku było to wysyłanie listów i dziesiątki telefonów. „Brunatna księga” jest niezastąpionym źródłem informacji. „Powinna być lektura obowiązkową” – mówi Roman Kurkiewicz. Dziś wiemy o atakach w Białymstoku, ale takie ataki agresji rasistowskiej, ksenofobicznej, antysemickiej, homofobicznej miały miejsce wcześniej. „Nikt nie może powiedzieć, że o nich nie wiedzieliśmy, bo wiedzieliśmy – dodaje Kurkiewicz. – Kornak dokumentował to od 20 lat. On przecierał szlak. To był głos przestrogi, którego nikt nie chciał słuchać”. I nadal często nie chce.

 

Od 1994 roku Kornak przygotowywał też magazyn „Nigdy Więcej”. W 20 numerach na łamach pisma ukazały się teksty m.in. Jerzego Giedroycia, Marii Janion, Michała Głowińskiego, Jacka Kuronia, Stiega Larssona. Kornak śledził to, co się dzieje w Polsce. Dużo czytał. Miał świetną pamięć i doskonale kojarzył, kto wypowiadał się na temat ksenofobii, rasizmu. Kiedy powstawał kolejny numer magazynu, od razu proponował nazwiska publicystów, działaczy, których warto poprosić o napisanie artykułu do pisma.

 

Praca stowarzyszenia, praca Kornaka, to też edukacja. Podczas Euro2012 Nigdy Więcej było oficjalnym partnerem UEFA. Przygotowania do Euro zajęły 3 lata. 3 tysiące policjantów przeszkolono z symboliki rasistowskiej, przeszkolono stuartów pomagających gościom mistrzostw. Stowarzyszenie edukowało także prokuratorów zajmujących się przestępstwami na tle rasistowskim. Wymiar edukacyjny miała tez kampania „Muzyka przeciwko rasizmowi”. W latach 90. każdy z moich znajomych z liceum miał kasety składanki z logo z białą i czarną dłonią. Te kasety i koncerty wychowały całe pokolenie. Robert Matera z Dezertera wspomina, że całą kampanię muzycy postrzegali wtedy jako działanie oświatowe. „Staraliśmy się otwierać ludziom oczy” – mówi.

 

Nigdy Więcej to sieć kilkudziesięciu wolontariuszy. Marcin Kornak miał z nimi wszystkimi kontakt. „Kiedy dzwoniła do niego młoda osoba, która chciała naprawiać świat, zawsze miał czas na rozmowę z nią. Kiedy zadzwonił ktoś pobity, kto nie wiedział, co robić, zawsze doradzał. Żaden telefon, żaden mail nie zostawał bez odpowiedzi” – mówi współpracująca z Kornakiem Anna Tatar. „Kiedy w Bydgoszczy w latach 90. neofaszyści wrzucili koktajl Mołotowa do akademika, w którym mieszkali obcokrajowcy, Marcin powiedział: Dość, nigdy więcej!” – opowiada.

 

Ostatnio Kornak zaangażowany był w przekonywanie polskich władz do ratyfikowania Konwencji w sprawie zwalczania przestępstw kryminalnych w cyberprzestrzeni oraz Protokołu o zwalczaniu rasizmu. Protokół został podpisany przez Polskę w 2003 roku, ale do dziś nie został ratyfikowany.

 

Nigdy nie poznałam Marcina Kornaka osobiście. Wymieniliśmy między sobą kilka maili. Raz podziękował mi, za „wszystkie miłe i serdeczne słowa”, jakie o Nigdy Więcej powiedziałam w jakimś tekście. Było to raptem kilka zdań, a Kornak uznał, że i za nie trzeba podziękować. Wiele osób, które dziś pytam o Kornaka, mówi, że w zasadzie nie znało go osobiście. Poruszał się na wózku, raczej „nie bywał” i dlatego częściej kojarzymy jego nazwisko niż twarz. No i oczywiście jego pracę.


__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Agnieszka Wiśniewska
Agnieszka Wiśniewska
Redaktorka naczelna KrytykaPolityczna.pl
Redaktorka naczelna KrytykaPolityczna.pl, w latach 2009-2015 koordynatorka Klubów Krytyki Politycznej. Absolwentka polonistyki na UKSW, socjologii na UW i studiów podyplomowych w IBL PAN. Autorka biografii Henryki Krzywonos "Duża Solidarność, mała solidarność" i wywiadu-rzeki z Małgorzatą Szumowską "Kino to szkoła przetrwania". Redaktorka książek filmowych m.in."Kino polskie 1989-2009. Historia krytyczna", "Polskie kino dokumentalne 1989-2009. Historia polityczna".
Zamknij