Kraj

Lublin: Panel obywatelski będzie lepszy niż referendum

Referenda to dziś coś jak telegram albo maszyna parowa. Organizowanie ich w sprawach ważnych dla mieszkańców i mieszkanek to po prostu krok wstecz.

Dopiero co obejrzałem film Brexit z Benedictem Cumberbatchem o kulisach kampanii referendalnej w Wielkiej Brytanii, gdy doszły mnie wieści o tym, że prezydent Lublina, Krzysztof Żuk, chce zorganizować referendum lokalne w sprawie budowy osiedli na rozległym terenie, który został po dawnym poligonie. Miejsce to jest w większości pokryte łąkami, nazywa się Górki Czechowskie i jest obecnie ogólnodostępne, choć ma prywatnego właściciela – firmę deweloperską TBV, która planuje wybudowanie tam około 3 tysięcy mieszkań, w ciągu 10-15 lat.

 

Jest to sprawa głośna w Lublinie od dawna i zajął już w niej stanowisko panel obywatelski, który w ubiegłym roku zajmował się poprawą jakości powietrza. Dał wówczas następującą rekomendację: „Pełna ochrona przed zabudową kubaturową całego obszaru Górek Czechowskich, jako naturalnych płuc i filtra antysmogowego dzielnicy Czechów Południowy oraz innych części Lublina”. Uzyskała ona poparcie 90 procent panelistów. Zgodnie z deklaracją prezydenta, rekomendacje panelu miały być traktowane jako wiążące.

Czy referendum na pewno jest demokratyczne?

Odwołanie się w kontrowersyjnych kwestiach bezpośrednio do głosu mieszkańców i mieszkanek to oczywiście dobry kierunek, istotne jest jednak, jak się to robi, czyli jakie narzędzie się do tego zastosuje. Referenda w przypadku skomplikowanych spraw, czego przykładem było odłączenie się Wielkiej Brytanii od Unii Europejskiej, z definicji nie są dobrym pomysłem. Szczególnie, że sprytną i dobrze pomyślaną kampanią można skutecznie wpływać na ich wynik, co doskonale pokazuje właśnie film Brexit. Do tego w Polsce mamy próg frekwencji na poziomie 30 procent, aby wynik referendum był ważny.

Górki Czechowskie. Niecierpek gruczołowaty. Fot. D. Urban

Temat Górek Czechowskich w Lublinie to zdecydowanie ten z gatunku skomplikowanych. Spójrzmy choćby na samo pytanie, które ma zostać zadane w referendum: „Czy jest Pan/Pani za tym, aby Gmina Lublin zmieniła obecnie dopuszczony miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego rodzaj zabudowy z usługowej, komercyjnej i sportowo-rekreacyjnej na zabudowę mieszkalno-usługową na ok. 30 ha terenu tzw. Górek Czechowskich, w zamian za przekazanie Gminie Lublin pozostałych ok. 75 ha tego terenu i współfinansowanie przez obecnego właściciela jego zagospodarowania, jako zieleni publicznej, przy zachowaniu cennych przyrodniczo walorów.”

Gerwin: Referendum? Żegnam bez żalu

Można przysnąć już czytając samo pytanie, czyż nie? Historia Górek ma wiele aspektów – przyrodniczy, ekonomiczny, urbanistyczny, prawny i żeby móc wypowiedzieć się w tej kwestii w pełni świadomie, warto zapoznać się z nimi wszystkimi. Tymczasem mechanizm referendum tego nie zapewnia. Nie ma tam dogłębnego analizowania sprawy, poznawania opinii ekspertów czy po prostu rozmowy, która pozwoli lepiej zrozumieć temat. Oczywiście, niektórzy starają się przed referendum dowiedzieć czegoś więcej. Ale czy wszyscy?

Długie pytanie i krótka odpowiedź

Prezydent zapowiedział, że pytanie w referendum zostanie ono ułożone przy udziale wszystkich stron. Tak się jednak nie stało.

Górki Czechowskie. Zbiorowisko z dominującym bodziszkiem łąkowym. Fot. H. Wójciak

–Dostaliśmy gotowe pytanie, które jest niejasne – mówi Magdalena Nosek, mieszkanka, która broni Górek Czechowskich przed zabudowaniem. – Brakuje wskazania, o które przestrzenie chodzi, nie ma w nim opcji pozostawienia całego terenu jako zielonego lub stworzenia innych scenariuszy. Nie podoba mi się, że przy tak ułożonym pytaniu mielibyśmy głosować na „nie”, chociaż to właśnie my jesteśmy stroną broniącą parku i przyrody, dobra wspólnego. Chcielibyśmy to miejsce uporządkować. Wielokrotnie, oddolnie, organizowaliśmy akcje sprzątania śmieci czy plewienia najcenniejszych zbiorowisk roślinnych z gatunków inwazyjnych. Zrobiliśmy nawet dużą próbę z koszeniem między innymi inwazyjnej nawłoci i w ciągu kilku miesięcy pojawiły się naturalnie rosnące tam kiedyś, wytrzymałe i lubiące zarówno mróz jak i upał, najcenniejsze na górkach rośliny kserotermiczne. Oznacza to, że bez większych problemów czy nakładów można przywrócić temu miejscu charakter sprzed 20 lat. Jesteśmy gotowi na inne scenariusze, tak żeby deweloper też mógł być zadowolony.

Sprytną i dobrze pomyślaną kampanią można skutecznie wpływać na wynik referendum.

Prezydent Lublina, Krzysztof Żuk: – Opracowaniem propozycji pytania referendalnego zajął się zespół złożony z planistów, prawników, socjologa i osób pracujących nad przygotowaniem referendum. Trzeba brać pod uwagę, że pytanie referendalne musi mieć zwartą konstrukcję i umożliwiać udzielenie odpowiedzi „tak” lub „nie”. Formułując pytanie brano pod uwagę sytuację prawną tego terenu, który znajduje się w rękach prywatnego właściciela, zapisy obowiązującego planu zagospodarowania, który już przewiduje na tym terenie możliwość zabudowy, jak i deklarację właściciela odnośnie finansowania urządzenia parku i na przekazania go miastu za symboliczną złotówkę. Prezydent podkreśla także, że rada miasta będzie mogła zmienić pytanie, gdyż to do niej należy podjęcie decyzji, czy przeprowadzić referendum.

Górki Czechowskie. Groszek bulwiasty. Fot. H. Wójciak

– Podczas kampanii wyborczej temat Górek Czechowskich był jednym z częściej poruszanych przez mieszkańców – wskazuje Krzysztof Żuk. – Temat podzielił społeczeństwo, prezentowanych jest wiele sprzecznych i wykluczających się opinii, dlatego zdecydowałem, że referendum, jako najczystsza forma konsultacji społecznych, będzie w tym przypadku adekwatna. Jednocześnie mam nadzieję, że to głosowanie wskaże, czy inne sprawy, istotne dla miasta, warto rozstrzygać w tym trybie.

Skarby Górek Czechowskich

Co cennego znajduje się na Górkach Czechowskich? Z badań przyrodniczych, które przeprowadzono tam w 2011 r., wynika, że jest to miejsce występowania 225 gatunków roślin zielnych oraz 29 gatunków drzew i krzewów. Wśród rzadkich gatunków roślin w skali kraju lub regionu są szczodrzeniec ruski, krwawnik pannoński i jastrzębiec sabaudzki. Można tam trafić również na dzwonki syberyjskie i bolońskie. Wieloletnie badania ptaków wskazują na występowanie ponad stu ich gatunków, a w tym słowików szarych, przepiórek i bażantów. Naliczono także 38 gatunków motyli dziennych, a wśród nich objętego ścisłą ochroną czerwończyka nieparka oraz dwa gatunki z czerwonej listy zwierząt ginących i zagrożonych w Polsce – pazia królowej oraz mieniaka strużnika. Samych modraszków żyje tam osiem gatunków. Jest to również lubiane miejsce wypoczynku, i spacerów.

Paź królowej. Fot. Wikipedia

Jeżeli referendum nie sprawdza się jako narzędzie, to czy można zorganizować panel obywatelski jeszcze raz w tej samej sprawie? To zależy. Generalnie jest tak, że każdej sprawie można się przyjrzeć ponownie, jeżeli pojawiły się nowe okoliczności. Referenda na ten sam temat zdarzają się. W Irlandii społeczeństwo najpierw, w 1983 r., wprowadziło ósmą poprawkę do konstytucji, która ograniczyła możliwość zrobienia aborcji, a potem, również w referendum, usunęło ją w 2018 r. Zatem można. Z mojej perspektywy, również powtórne referendum w Wielkiej Brytanii w sprawie Brexitu jest dziś pilnie potrzebne. Nie ulega wątpliwości, że społeczeństwo wie obecnie znacznie więcej na temat konsekwencji wyjścia z Unii Europejskiej niż w 2016 r., kiedy głosowano w tej sprawie. Jak proponuje również redakcja dziennika The Guardian, referendum mógłby poprzedzić panel obywatelski, który pozwoli przeanalizować wybór, jaki stoi przed obywatelami.  Samych paneli nikt dotąd nie powtarzał, ale też zorganizowano ich do tej pory znacznie mniej niż referendów.

Panel zalet ma bez liku

Czy są podstawy do tego, aby zorganizować osobny panel obywatelski w Lublinie, w sprawie Górek Czechowskich, choć jest już rekomendacja panelu w tej kwestii? Poprzedni panel dotyczył poprawy jakości powietrza i kwestia Górek Czechowskich była na nim przedstawiana jako jeden z wątków w aspekcie planowania przestrzennego. Zdecydowanie był to temat jeden z wielu i można uznać, że mógłby zostać omówiony raz jeszcze – szerzej i bardziej szczegółowo, aby mieć pewność, jaka jest w tej sprawie wola mieszkańców i mieszkanek.

Gerwin: Dobre życie zamiast kapitalizmu

Plusem panelu, w porównaniu z referendum, jest to, że temat można przedstawić w formie otwartej, nie sugerując konkretnych rozwiązań. Dla przykładu, może brzmieć on tak: „Na terenie Górek Czechowskich proponowana jest zabudowa mieszkaniowa, czemu sprzeciwia się część mieszkańców, wskazując, że jest to teren cenny przyrodniczo, jak również, że pozostawienie go w formie niezabudowanej ma korzystny wpływ na przewietrzanie miasta. Jakie będzie najlepsze rozwiązanie w tej kwestii?”. Przy tak sformułowanym temacie możliwe jest wypracowanie wielu opcji i na koniec wybranie najlepszej. W przypadku referendum przedstawiony został tylko jeden wariant, bez możliwości kreatywnego podejścia.

Panel zapewnia także równe szanse w prezentowaniu swoich stanowisk – zarówno organizacje pozarządowe, deweloper, urząd miasta i inne strony mają możliwość osobistego przedstawienia swoich racji całej grupie, która będzie podejmowała decyzję. Każdy dostaje tyle samo czasu, a kolejność wystąpień jest losowana. Nie ma tu kampanii referendalnej, plakatów, billboardów, ulotek w skrzynkach i docierania do potencjalnych wyborców, w czym szanse są po prostu nierówne. W przypadku referendum ta grupa, której budżet na kampanię jest większy, ma większe szanse na skuteczne dotarcie do głosujących ze swoim punktem widzenia.

Spójrzmy także na koszty. Referendum ma kosztować pomiędzy 350 a 500 tys. zł. Jest to koszt porównywalny do wyborów – do obsadzenia są te same komisje do głosowania. Z kolei budżet na zorganizowanie panelu obywatelskiego mógłby wynieść pomiędzy 120a 150 tys. zł, przy założeniu, że panel potrwa pięć dni. Jego pierwsze dwa dni to byłaby część edukacyjna – wystąpienia ekspertów i stron, a kolejne trzy powinny być zarezerwowane na deliberację i wypracowywanie rozwiązań. Możliwe jest, że  paneliści  szybko zyskają jasność i podejmą decyzję w tej sprawie, a wówczas panel będzie krótki. Ważne jest jednak, aby zarezerwować odpowiednio dużo czasu na szukanie rozwiązań i trawienie tematu, jeżeli będzie taka potrzeba. Spotkania mogłyby być rozłożone na dwa miesiące, żeby nie trzeba było się spieszyć.

Decyzja odnośnie tego, czy zorganizować referendum, leży po stronie rady miasta. Prezydent może jedynie przygotować projekt uchwały, jednak to radni podejmują ostateczną decyzję. Mają się tym zająć na sesji 31 stycznia. Jest zatem jeszcze czas, aby to przemyśleć. Prezydent z kolei może samodzielnie podjąć decyzję o zorganizowaniu w temacie Górek Czechowskich odrębnego panelu obywatelskiego. W dowolnym terminie.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Marcin Gerwin
Marcin Gerwin
Specjalista ds. zrównoważonego rozwoju i partycypacji
Specjalista ds. zrównoważonego rozwoju i demokracji deliberacyjnej. Z wykształcenia politolog, autor przewodnika po panelach obywatelskich oraz książki „Żywność przyjazna dla klimatu”. Współzałożyciel Sopockiej Inicjatywy Rozwojowej, publicysta Krytyki Politycznej.
Zamknij