Gospodarka, Świat

Wstyd i bieda – pora odzyskać „godność beneficjenta”

Jeśli ktokolwiek powinien doznawać uczucia wstydu i upokorzenia z powodu biedy, to są to nieudolni i nic nierozumiejący politycy – pisze badaczka Keetie Roelen.

BRIGHTON – Doznanie w życiu biedy jest doświadczeniem upokarzającym – poniża ludzką godność i poczucie własnej wartości. Przyczyny i skutki ubóstwa różnią się w poszczególnych przypadkach, jednak upokorzenie towarzyszy mu zawsze, niezależnie od okoliczności. Niedawne badania przeprowadzone na Uniwersytecie Oksfordzkim wykazały, że od Chin po Wielką Brytanię ludzie borykający się z brakiem wystarczających środków do życia – włączając dzieci – doświadczają niemalże identycznie odczuwanych emocji, które działają destrukcyjnie na ich pewność siebie i dumę.

Obywatel Blake

Pomimo ewidentnych dowodów na powiązanie niedostatku z uczuciem rozpaczy, zażenowania i niepokoju, odczuwanych przez ludzką psychikę pod wpływem doświadczenia biedy, polityka przeciwdziałania ubóstwu rzadko kiedy uwzględnia radzenie sobie ze wstydem.

Keetie-Roelen
Keetie Roelen- pracowniczka naukowa na uniwersytecie w Brighton.

Polityka koncentruje się raczej na zwalczaniu najbardziej oczywistych kwestii materialnych związanych z brakiem dochodów i możliwości kształcenia. Innymi słowy, programy walki z ubóstwem z góry zakładają, że poprawa sytuacji majątkowej automatycznie przyniesie też niematerialne korzyści, takie jak poprawa samopoczucia i stanu psychicznego ludzi wcześniej dotkniętych ubóstwem.

Takie ignorowanie psychospołecznych skutków biedy – interakcji między zjawiskami ogólnospołecznymi a indywidualnymi odczuciami czy postawami ludzi – jest dużym błędem. Jeśli na poważnie chcemy dążyć do realizacji jednego z Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ – położenie kresu ubóstwu do 2030 roku we wszystkich jego przejawach – to kluczowym elementem politycznych dążeń do złagodzenia ludzkiego cierpienia musi być ustawienie problemu wstydu – tego fundamentalnego i nieodłącznego uczucia powiązanego z biedą – w samym centrum debaty.

To wpisane w doświadczenie niedostatku, wyniszczające poczucie upokorzenia udaremnia podejmowanie działań i decyzji, które mogłyby doprowadzić ludzi do poprawy ich losu.

W Indiach wstyd związany z utratą plonów i stres finansowy spowodowały wzrost uzależnień od alkoholu i narkotyków wśród rolników, a w skrajnych przypadkach prowadziły ich do samobójstw. W Tanzanii badacze związani z edukacją dwujęzyczną odkryli, że uczniom ze słabszymi umiejętnościami językowymi towarzyszy strach przed wyśmianiem, który najczęściej prowadzi do uciekania z lekcji i rezygnacji z uczestnictwa w zajęciach. Z kolei licealiści w Ugandzie mówią o permanentnym poczuciu upokorzenia płynącym z niezdolność do uiszczania opłat, kupowania mundurów czy brak niezbędnych przyborów szkolnych.

Aby zaadresować i rozwiązać będące pokłosiem biedy problemy psychospołeczne, społeczność międzynarodowa powinna zacząć od podjęcia szereg działań. Przede wszystkim działacze polityczni powinni zauważyć istnienie zależności między wymiarem materialnym a psychicznym ubóstwa. Zamiast postrzegać wstyd i upokorzenie jako efekt uboczny biedy, czas skupić się na nich jako na podmiocie, który podważa poczucie własnej godności.

Jeden z najbardziej wpływowych działaczy na rzecz walki z ubóstwem, laureat Nagrody Nobla Amartya Sen twierdzi, że wstyd powoduje wykluczenie i biedę „absolutną”, dlatego powinno zwracać się na niego szczególną uwagę przy tworzeniu strategii pomocy obywatelom i obywatelkom.

Eksperymenty na biednych

Ponadto brak pewności siebie i zaniżone poczucie własnej wartości negatywnie wpływają na to, jak  postrzegamy możliwość zmiany własnego życia. Emocje te podtrzymują wyniszczające poczucie bezradności, które więzi ludzi w funkcjonowaniu z niewystarczającymi środkami do życia. Aby uwolnić społeczeństwo od tego rodzaju frustracji, należy dostrzec też indywidualne postawy i wspierać aspiracje jednostek, a także wspierać i wzmacniać ludziach wychodzących z biedy poczucie sprawczości i przekonanie o zdolności wpływania na rzeczywistość.

Poprawianie statystyk po polsku

Politycy powinni mieć świadomość, że ich działania, jeśli nie będą dobrze przemyślane, mogą spowodować w ludziach pogłębienie poczucia wstydu. Naukowcy prowadzący w 2005 roku badania w Indiach odkryli, że ubogie kobiety przestawały korzystać z opieki zdrowotnej, aby uniknąć stygmatyzujących i poniżających praktyk stosowanych przez pracowników sektora zdrowia, co doprowadziło w efekcie do pogorszenia się stanu zdrowia ich i ich dzieci. Ubiegające się o zasiłki na dzieci ubogie kobiety w RPA dzielą się podobnymi doświadczeniami, podobnie jak osoby korzystające ze wsparcia banków żywności w Wielkiej Brytanii. Wiele z nich stwierdziło, że stygmatyzacja towarzysząca otrzymywaniu darmowej żywności wywoływała w nich deprymujący „strach i zażenowanie”.

Paragraf zwany bezdomnością

Zdarza się jednak, że płaszczyzna psychospołeczna ubóstwa jest zauważana przez polityków. Badania naukowe nad ludzkim cierpieniem wynikającym z doświadczania ubóstwa zwracają coraz większą uwagę na „godność beneficjenta”, która wyrasta powoli na kluczowy element skutecznego przeciwdziałania problemowi ubóstwa.

Bociany, Providenty i Vivusy – gnijcie w Sztumie

Badanie programów wsparcia finansowego w Afryce w 2016 roku dowiodło, że wyeliminowania poczucia stresu i wstydu zwiększyło ufność i pewność siebie obywateli i obywatelek, co doprowadziło w konsekwencji do lepszego podejmowania decyzji i zwiększania ich produktywności. Opierając się na takich spostrzeżeniach, Uniwersytet Oksfordzki rozszerzył ostatnio swoje badania na temat „związku między nędzą a poczuciem poniżenia”, aby zbadać, w jaki sposób międzynarodowy sektor rozwoju może przeciwdziałać negatywnemu wpływowi biedy na ludzką psychikę.

Programy mające na celu zredukowanie ubóstwa funkcjonują coraz lepiej, ale nadal pozostaje wiele do zrobienia, aby do polityki planowania działań włączyć psychospołeczny aspekt doświadczania ubóstwa. Dopiero wtedy świat będzie miał szansę – jak chciałoby ONZ – na „wyeliminowanie ubóstwa we wszystkich jego przejawach”.

**
Keetie Roelen jest pracowniczką naukową i współdyrektorką Center for Social Protection na uniwersytecie w Brighton.

Copyright: Project Syndicate, 2017, www.project-syndicate.org. Z angielskiego tłumaczyła Karolina Kosecka.

„Getta? My tylko chronimy większość przed mniejszością” [reportaż]

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij