Kinga Dunin

Dlaczego nie napiszę do Kory?

Zła wiadomość jest taka, że nastolatkom marihuana szkodzi na IQ, dobra – dorosłym nie szkodzi. Czyli, na zdrowy rozum, trzeba zakazać do pełnoletności, tak jak innych używek, i już. Tak, tak – używek, bo chodzi też o słowa. Kiedy mówimy o marihuanie narkotyk, sklejamy ją z różnymi groźnymi substancjami. Jeśli natomiast zaczniemy mówić używka, to tak jakbyśmy rozmawiali o kawie, herbacie i cukrze. Cukier to też taka używka. Biała śmierć. W Domu dziennym, domu nocnym Olga Tokarczuk podaje przepisy na rozmaite potrawy z muchomorów. Każe nam to zwątpić w stosowane na co dzień klasyfikacje. Jak to? Tu grzyb trujący, a tu tort z kapeluszy przesypanych cukrem pudrem? Nie chcę, broń Boże, wdawać się tu w rozważania dotyczące statusu grzybków halucynogennych, a jedynie wspominam o tym, że klasyfikować jest rzeczą ludzką, podobnie jak w swoje typologie wątpić. Wtedy dość łatwo będzie postawić pytanie: czemu niezbyt groźna, przynajmniej dla dorosłych, używka jest nielegalna? To lepsze pytanie niż: czemu mamy zalegalizować narkotyk?


Nie sądzę, aby akurat to była najważniejsza dzisiaj sprawa, ale jest z tym związanych tyle absurdów, że świetnie nadaje się na felieton.


Oczywiście wolałabym pisać felietony o tym, że w Polsce rządzi konserwatywna mafia i nie należy głosować na PO, ale niestety, niestety – już mi się zużyło. Zresztą nawet nie mogłabym rozczarować się PO, bo nigdy mnie nie zaczarowało. Ani przestać głosować, bo nigdy nie głosowałam. (A na nagrobku proszę mi wyryć: „A nie mówiłam!”.)


Wracam więc do marihuany, Kory oraz jej partnera. (Jak niedawno pisałam, osoby z klas wyższych mają partnerów, plebs – konkubentów.)


Kusi mnie, żeby jak Zbigniew Ziobro zwrócić się do nich z apelem. Tym razem o to, żeby otwarcie zaczęli domagać się, by trawkę przenieść do używek. Ostrzegać, nie promować, ale zalegalizować. To znaczy przyznać dorosłym ludziom prawo, by decydowali, czy chcą korzystać z tej przyjemności – jak z wielu innych, może niezdrowych i niemoralnych, ale nie zakazanych. Szczególnie, że ta jest mniej niezdrowa i mniej niemoralna. Niemoralna o tyle, o ile może wpłynąć na relacje z innymi, wobec których mamy jakieś zobowiązania.
Napisałabym, że pomysł zamawiania przesyłki dla psa był oczywiście bardzo zabawny. No i co nam teraz zrobicie? Zyg-zyg-marchewka. Równie zabawne są deklaracje Kory, że nie pali oraz wyjaśnienia Kamila Sipowicza, że te 2 gramy dostał od wydawcy w celu wykonania ilustracji do książki. Nawet gdyby to była prawda, i tak nikt by w to nie uwierzył.

W ten sposób nie tyle walczą oni z władzą, ile ją ośmieszają, niestety ośmieszają też przy okazji siebie. I dlatego, żyjemy w kraju, w którym łatwiej o śmieszność niż poważne potraktowanie czegokolwiek.


Napisałabym więc list do Kory, że może warto otwarcie powiedzieć: lubię czasem zapalić i domagam się legalizacji tej używki. Plus wiele innych – powszechnie znanych, lecz mniej egoistycznych – powodów, dlaczego należy zmienić prawo.

Nie zrobię tego. Bo kobiety w Polsce nie mają odwagi przyznać się do aborcji, chociaż uważają, że powinna być dostępna. Geje i lesbijki boją się coming outu. Owszem, czasem robią to jednostki, ale za to nie grozi więzienie. I nikogo do takiego ryzyka nie wolno nakłaniać. Również do ryzyka społecznego. Chociaż, jak już iść siedzieć, to chyba lepiej (estetyczniej) za poglądy, niż za przyjemności.


Są to akcje, które bezpieczniej i z większym  efektem możnaby przeprowadzać zbiorowo. Ale to wymaga zaufania, umiejętności współdziałania, a z tym u nas trudno i nikt nie chce być samotnym kamikadze. Rozumiem to, bo sama też nie chcę. 

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Kinga Dunin
Kinga Dunin
Socjolożka, publicystka, pisarka, krytyczka literacka
Socjolożka, publicystka, pisarka, krytyczka literacka. Od 1977 roku współpracowniczka KOR oraz Niezależnej Oficyny Wydawniczej. Po roku 1989 współpracowała z ruchem feministycznym. Współzałożycielka partii Zielonych. Autorka licznych publikacji (m.in. „Tao gospodyni domowej”, „Karoca z dyni” – finalistka Nagrody Literackiej Nike w 2001) i opracowań naukowych (m.in. współautorka i współredaktorka pracy socjologicznej "Cudze problemy. O ważności tego, co nieważne”). Autorka książek "Czytając Polskę. Literatura polska po roku 1989 wobec dylematów nowoczesności", "Zadyma", "Kochaj i rób".
Zamknij