Jaś Kapela

Dlaczego papież chce rozstrzelać górników?

Czy fakt, że na temat globalnego ocieplenia wypowiedział się papież, otworzy oczy polskim katolikom?

Wyciekł tekst papieskiej encykliki o ekologii i zmianach klimatu. W Watykanie twierdzą, że to tylko projekt, ale w Watykanie wiele rzeczy twierdzą i w większość z nich nie należy wierzyć, bo to zwykłe bajki dla dużych dzieci. A jednak fakt, że ktoś postanowił wykraść tekst, który ma zostać upubliczniony dopiero za parę dni, a lewicowy tygodnik „L’Espresso” zdecydował się go opublikować, świadczy o tym, że sprawa jest ważna. O ile bowiem większość z tego, co mówi Kościół katolicki, to trochę śmieszne, a trochę straszne bajki dla dużych dzieci, o tyle kwestia zmian klimatycznych jest jednym z najważniejszych tematów obecnych czasów. Rzeczą decydującą o przyszłości rasy ludzkiej i naszej planety. Polskich polityków wciąż jednak mało to obchodzi. Może jednak fakt, że na temat globalnego ocieplenia wypowiedział się najwyższy zwierzchnik Kościoła katolickiego, otworzy części katolików oczy. W końcu większość polskich polityków to katolicy. Ale polscy katolicy bywają dość oporni na dogmaty swojej wiary. Niewątpliwie przydałoby się jednak niektórych wyznawców trochę doedukować.

Działaczka Greenpeace’u z Australii opowiadała mi, że część wyspiarzy wyznania katolickiego nie wierzy w globalne ocieplenie i w to, że ich wyspy zatoną, bo Bóg obiecał Noemu, że nie ześle na ziemię kolejnego potopu. Hehe.

Bóg oczywiście nic na ziemię nie ześle, bo nie istnieje. Globalne ocieplenie robimy sobie sami odkąd naukowcy odkryli, że spalanie paliw kopalnych może nam dostarczyć energii i wielu innych pożytecznych rzeczy. Jednak od co najmniej czterdziestu lat naukowcy alarmują też, że zwiększanie się ilości CO2 w atmosferze ma tragiczne skutki dla klimatu. Średnia temperatura na ziemi podniosła się o około 0,74°C od czasów rewolucji przemysłowej i podnosi się dalej. Zmiany klimatyczne to zresztą nie tylko podnoszenie się temperatury, ale również narastanie ekstremalnych zjawisk pogodowych oraz zwiększające się zakwaszenie oceanów, które prowadzi do obumierania rafy koralowej. To wszystko są problemy dobrze znane, więc nie będę ich tu streszczał. To, co jest dla mnie ciekawsze, to to, że choć dla zdecydowanej większości Polaków (86%) zmiany klimatu są ważnym problemem , to jednocześnie poziom debaty medialnej na ten temat jest żenująco niski i wyznaczać go zdaje się Janusz Korwin-Mikke, znany ekspert od ekologii.

Niewątpliwie za ten niski poziom debaty odpowiada lobby węglowe i ulegli mu politycy. Całkiem niedawno Minister Środowiska wystąpił na Barbórce w stroju górnika. To tylko pozorny paradoks. Ministerstwo Środowiska już dawno – jak się zdaje – zamiast zajmować się ochroną środowiska, zajmuje się raczej jego eksploatacją. Wysługiwanie się górnictwu, jednemu z najbrudniejszych i najbardziej deficytowych sektorów naszej gospodarki, to tylko jeden z przykładów, które można by mnożyć. Na przykład przyjrzeć się działaniom MŚ w kwestii gazu łupkowego.

Nic dziwnego, że wśród polskich urzędników w Watykanie mówi się ponoć, że nowa encyklika jest „antypolska”, skoro papież sporo miejsca poświęca w niej kwestii wydobycia węgla kamiennego i związanej z tym degradacji środowiska. Franciszek zwraca też uwagę, że kraje, których przemysł energetyczny oparty jest na węglu, niszczą środowisko przez emisję dwutlenku węgla i apeluje o zaprzestanie tego procederu. Tymczasem Polska jest wśród dwudziestu krajów, które emitują najwięcej CO2.

Stanowisko papieża oczywiście nie jest „antypolskie”, tylko proludzkie. Nam wszystkim będzie żyło się lepiej, jeśli będziemy mniej zatruwać środowisko. Korzystne jest to nawet dla samych górników.

Kopalnie w Polsce od dawna są deficytowe: „polskie górnictwo węgla kamiennego zamknęło pierwsze cztery miesiące 2015 r. stratą netto 800,6 mln zł – wynika z danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP), który monitoruje wyniki branży. To ponad 6 mln zł dziennie”. Nic więc dziwnego, że właściciele jak mogą starają się ograniczyć koszta, a oczywiście najłatwiejsze do ograniczenie są koszta ludzkie. Można np. oszczędzać na bezpieczeństwie ludzi pracujących pod ziemią. Do wybuchu metanu i śmierci pięciu ludzi w kopalni Mysłowice-Wesoła pewnie by nie doszło, gdyby zarabianie pieniędzy nie było ważniejsze niż bezpieczeństwo ludzi. Z niektórych doniesień medialnych wynika, że czujniki badające stężenie metanu bywają stawiane przy nawiewach powietrza, żeby za bardzo nie pikały i nie przeszkadzały w pracy. Co więcej: władze spółki wiedziały o zagrożeniu, a jednak nie zaprzestano wydobycia. Wraz z pogarszającą się sytuacją ekonomiczną polskich kopalni można się spodziewać, że będzie tylko gorzej. Co tam ludzkie zdrowie i życie, trzeba fedrować nasze czarne złoto. Choć może już czas zacząć nazywać węgiel „czarną śmiercią”, skoro znamy jego zgubny wpływ na środowisko i zdrowie ludzi?

Polska musi czym prędzej odejść od bycia gospodarką węglową. Papież ma rację.

Oczywiście należałoby też górnikom zapewnić inną pracę. Ale nie widzę powodu, dla którego nie mogliby się zająć produkcją paneli słonecznych, wiatraków i elektrowni wodnych. Już niedługo Bytom ma zostać siedzibą rządowej instytucji ds. energii odnawialnej. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że polscy politycy wysłuchają głosu papieża Franciszka również uważnie, jak wsłuchiwali się w głos Jana Pawła II. Zachowanie Ewy Kopacz w Watykanie pokazuje, że nie jest to niemożliwe. Pytanie tylko, czy naszym politykom starczy odwagi, żeby wprowadzać słowa papieża w czyn, czy skończy się tylko na całowaniu jego pierścieni?

Tekst powstał w ramach projektu Stacje Pogody (Weather Stations) współtworzonego przez Krytykę Polityczną, który stawia literaturę i narrację w centrum dyskusji o zmianach klimatycznych. Organizacje z Berlina, Dublina, Londynu, Melbourne i Warszawy wybrały pięcioro pisarzy do programu rezydencyjnego. Dzięki niemu stworzono pisarzom okazje do wspólnej pracy i zbadania, jak literatura może inspirować nowe style życia w kontekście najbardziej fundamentalnego wyzwania, przed którym stoi dzisiaj ludzkość – zmieniającego się klimatu. Polskim pisarzem współtworzącym projekt jest Jaś Kapela.

W najbliższym czasie debata na temat edukacji o zrównoważonej energii – 25 czerwca, czwartek, godz. 11, Centrum Nauki Kopernik

 

**Dziennik Opinii nr 169/2015 (953)

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Jaś Kapela
Jaś Kapela
Pisarz, poeta, felietonista
Pisarz, poeta, felietonista, aktywista. Autor tomików z wierszami („Reklama”, „Życie na gorąco”, „Modlitwy dla opornych”), powieści („Stosunek seksualny nie istnieje”, „Janusz Hrystus”, „Dobry troll”) i książek non-fiction („Jak odebrałem dzieci Terlikowskiemu”, „Polskie mięso”, „Warszawa wciąga”) oraz współautor, razem z Hanną Marią Zagulską, książki dla młodzieży „Odwaga”. Należy do zespołu redakcji Wydawnictwa Krytyki Politycznej. Opiekun serii z morświnem. Zwyciężył pierwszą polską edycję slamu i kilka kolejnych. W 2015 brał udział w międzynarodowym projekcie Weather Stations, który stawiał literaturę i narrację w centrum dyskusji o zmianach klimatycznych. W 2020 roku w trakcie Obozu dla klimatu uczestniczył w zatrzymaniu działania kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Drzewce.
Zamknij